FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Wiatr ze Wschodu
Autor Wiadomość
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2007-10-19, 08:52   Wiatr ze Wschodu

W Polsce pisarze z Rosji są coraz bardziej popularni. Jest to chyba największa grupa po pisarzach anglojęzycznych. Co najważniejsze jest ich coraz więcej i zyskują sporą popularność wśród polskich czytelników. Takie sławy jak Strugaccy czy Bułyczow przeszły do klasyki gatunku. A czy wy czytacie coś autorów rosyjskich czy ukraińskich?
I jak się wam podobała ich twórczość?
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-10-21, 09:52   

Ja czytałam dwie książki i obydwie mnie rozczarowały. Pierwszy autor to Wiera Kamsza i jej książka "Czerwień na czerwieni" - ta książka nie miała w sobie nic co by mi się spodobało... O.o Jakim torem będzie toczyć się fabuła bardzo łatwo było się domyślić, bohaterowie też nie powalali... A druga to "Spektrum" Łukjanienki - tutaj już było lepiej chociaż bez zachwytów ;P Jak niektórzy pewnie wiedzą, trochę się męczyłam z tą książka a fakt, że ją skończyłam uważam za swój osobisty sukces :perv:

Dalsza dyskusja w wątku o Łukjanience - El
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2007-10-26, 19:11   

Kir Bułyczow - Przełęcz. Osada

”Przełęcz. Osada” to najbardziej znana książka Bułyczowa i chyba najlepsze z jego dzieł, które wpisało się już do klasyki SF. Bardzo lubię autorów zza wschodniej granicy oraz cenię ich twórczość. Zaczynając czytać „Osadę” miałem więc spore wymagania, spodziewałem się czegoś dobrego i nietuzinkowego. Nie zawiodłem się.

Na dzikiej i niegościnnej planecie rozbija się statek badawczy „Polus”. Tylko część załogi zdołała przetrwać, ale promieniowanie i zbliżająca się zima zmusza również tą małą grupkę do opuszczenia statku i znalezienia bardziej dogodnego miejsca do życia . Od czasu katastrofy minęło już wiele lat. Wioska powoli się rozwinęła, dorabiając nowych mieszkańców. Jednak aby przetrwać, ludzie potrzebowali wielu narzędzi, które dostępne były tylko na statku. Kilkakrotnie wyruszały wyprawy, aby dość do statku i spróbować wezwać pomoc, zdobyć żywność oraz inne potrzebne materiały. Jednak żadna z ekspedycji nie docierała na miejsce.
Tym razem może być inaczej, gdyż na wyprawę wyrusza trzech młodych mieszkańców wioski. Są oni wychowani na planecie i przyzwyczajeni do życia w trudnych warunkach, więc mają spore szanse na dotarcie do celu.
Ważny jest skład wyprawy, bo tak naprawdę pokazuje różne typy osobowości i możliwe ścieżki rozwoju dla wioski oraz jej małej społeczności. Oleg to chłopak inteligentny i pomysłowy, ale jednocześnie przeciętny myśliwy, który na dodatek nie czuje się pewnie w lesie. Właśnie on przedstawia ścieżkę rozwoju, gdzie ważniejszy jest intelekt, dociekliwość i chęć uformowania świata do swoich potrzeb. Dick to człowiek zgoła inny. Sprawny fizycznie, świetny myśliwy z talentem tropiciela. Jednak nie jest człowiekiem, dla którego intelekt byłby czymś ważnym. Woli działać, niż myśleć. Nie analizuje zdarzeń i nie ocenia skutków, a jedynie przyjmuje wszystko takim, jakie jest. Gdy dostanie jakieś narzędzie - użytkuje je, ale nie zastanawia się nad jego zasadami działania. Każda awaria to koniec użytkowania.

Dick tylko z pozoru jest nieustraszony, bo gdy spotyka coś, czego nie zna lub nie rozumie, boi się, lub stara się to ignorować. Oleg z kolei jest człowiekiem starającym się rozwijać i zmieniać, ale o ograniczonych talentach zdobywania żywności. Bułyczowa w sposób rewelacyjny ukazał konflikt dwóch ścieżek, jakimi mogłaby podążyć osada. Albo zatracając dziedzictwo całkowicie się przystosować, albo starać się zachować wiedzę o Ziemi i zmienić otoczenie według własnych potrzeb. Dick nie chciał wyprawy do statku, gdyż ten był daleko i nie wyobrażał sobie, że może przynieść to jakiś konkretny skutek. Już prawie nie wierzył w istnienie tego statku. Dla Olega była to wyprawa do czegoś zupełnie mu nieznanego i szansa na poznanie nowej wiedzy, zdobycie przedmiotów ciekawych i ważnych dla wioski, a co najważniejsze na wezwanie pomocy.

”Osada” świetnie ukazuje, jak bardzo jesteśmy uzależnienie od zdobyczy techniki i jak szybko spada nasz poziom cywilizacyjny, gdy odrywamy się od reszty społeczeństwa i zaczynamy zapominać o swoim dziedzictwie. Ale też jak szybko możemy się przystosować, jednocześnie zatracając to, co kiedyś było cenne.
Inną postacią jest Kazik - to dziecko urodzone i wychowane na nowej planecie. Ziemie zna tylko z opowieści, a niesprzyjające otoczenie nie jest dla niego wrogiem. Chociaż mogłoby się wydawać, że Kazik i Dick prezentują ten sam typ osobowości, czyli myśliwego i człowieka zaradnego w trudnych warunkach, to Kazik nie boi się lasu i z nim nie walczy tak, jak Dick. Kazik stara się zrozumieć otoczenie i przystosować się do niego. Jest wypadkową Dicka i Olegia. Zaradny i kreatywny, silny i dociekliwy. Nie walczy z otoczeniem, tylko staje się jego częścią, bo rozumie prawa, jakie żądza niegościnną planetą.
Na uwagę zasługują opisy przyrody. Fauna i flora planety jest niezwykle bogata i różnorodna. Rozbitkowie nadają napotkanym na planecie zwierzętom ziemskie nazwy nawet wtedy, gdy zupełnie nie przypominają one jakiegokolwiek ziemskiego zwierzęcia.

„Przełęcz. Osada” to książka bardzo dobrze napisana. Postacie są tu żywe i wyjątkowo sugestywne, prezentujące różne typu osobowości. Wręcz namacalnie czuć różnice między ludźmi urodzonymi na ziemi, a tymi wychowanymi na nowej planecie. Powstaje pytanie - jak my byśmy zachowali się w sytuacji mieszkańców osady i jak bardzo byśmy się zmienili? Może wydawać książka się błahą i do bólu klasyczną. No bo mamy katastrofę statku i swoistych robinsonów. Ale taka ocena byłą by krzywdząca, bo Bułyczow w prostym schemacie stworzył coś bardzo dobrego i na pewno nie wtórnego.

Książka Bułyczowa to godna polecenia opowieść dla wszystkich, nie tylko fanów SF. Osoby, które za tym gatunkiem nie przepadają, mogą poczuć się oczarowane twórczością Bułyczowa, który wyśmienicie pokazuje, że w człowieku zawsze pozostaje nadzieja, i że to ona motywuje nas do działania.

Subiektywna ocena Toudiego:
9/10
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-11-05, 21:00   

Z fantastyki rosyjskiej zachwycił mnie tylko ""Ostatni władca pierścienia" K. J. Yeskova. Spodobała mi się udana trawestacja powieści mistrza, choć nieco za bardzo przypominała charakterem książkę szpiegowską niż fantasy :mrgreen:
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2007-11-05, 21:12   

Asuryan napisał/a:
Z fantastyki rosyjskiej zachwycił mnie tylko ""Ostatni władca pierścienia" K. J. Yeskova.

To dość specyficzna książka. Trudno ją jasno zakwalifikować. Bo IMO parodią czy kpiną tak napraw nie jest. No może trochę się podśmiechujce z Tolkiena ale w fabule zbyt wile wątków komicznych nie mam. Ona po prostu wykazuje nieścisłości w fabule i pokazuje jak błędna może być ocena sytuacji. Yeskov nie tylko pokazuje jak błędny może być podział na białe i czarne ale też wskazuje jak często historia kłamie jak jest przeinaczana i że piszą ją zwycięzcy.
Ksiązka rozpoczyna się cytatem


Jesteśmy dzisiaj slabi, lecz na nasz znak czekają
Hordy różnorakie, co za Murem mieszkają.
Kiedyśmy, niewolnicy, w twarda pieść się zbierzemy,
Choć dzisiejszym swym losem się nie przejmujemy.
Niewola nas nie smuci,
Może trwać nawet wiek, nie będziemy się dąsać,
Lecz gdy zacznie dusić nas wstyd,
My będziemy na waszych mogiłach pląsać.

R. Kippling

A kończy


... Co powie Historia?
- Historia, sir, skłamie - jak zawsze.

B.Shaw


Miej odwagę marzyć i kłamać.

F. Nierzsche

I to tą książkę podsumowuje. ;)
Istotny jest tu wątek szpiegowski bo on jest w tej książce dominujący. Walki agentów i wywiadu. Szpiedzy i tajemnice. Miodzio

Asu powinneś przeczytać inną książkę Yeskowa. Alternatywne życie Chrystusa. Mam przywieść doi Wrocka ? :>
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-05, 22:34   

Asuryan napisał/a:
Z fantastyki rosyjskiej zachwycił mnie tylko ""Ostatni władca pierścienia" K. J. Yeskova.

Na "Katedrze" właśnie zawisła recka Galva z tej książki. Możesz porównać swoje odczucia z jego . Sam pomysł powieści ciekawy, ale jeśli faktycznie Pierumow lepiej oddaje realia Śródziemia od Yeskowa to ja dziękuje.
Acha - Solaris wypuści za niedługo parę rzeczy Diaczenków - jak ktoś lubi to się pewnie ucieszy.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2007-11-05, 22:45   

Tigana napisał/a:
Na "Katedrze" właśnie zawisła recka Galva z tej książki.

Tak se myślę że ksiażka jest chyba dość popularna bo to już 3 wydanie. To chyba się sprzeda.
Tigana napisał/a:
Sam pomysł powieści ciekawy, ale jeśli faktycznie Pierumow lepiej oddaje realia Śródziemia od Yeskowa to ja dziękuje.

No nie przesadzajmy. Pierumow korzysta z Tolkiena pełnymi garściami. Jego Śródziemie nie jest tak ciekawe jak to Oryginalne. Jest ostro przekombinowane i jakieś mało ciekawe. Dylogia Imperium pond wszytko jest dużo lepsza. Pierumow powinien zostać przy SF bo chyba mu to lepiej wychodzi
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-11-06, 16:24   

Pierunowa także czytałem, ale zawiodłem się na całej linii. Jego książki to niestety tylko odgrzewane kotlety, ale Yeskow wnosi powiew świeżości, poprzez swoistą obrazoburczość swego dzieła.

Toudisław napisał/a:
Istotny jest tu wątek szpiegowski bo on jest w tej książce dominujący. Walki agentów i wywiadu. Szpiedzy i tajemnice. Miodzio

Owszem miodzio, ale nie tylko to składa się na miodność tej książki. Dla mnie miodnym także było tak wyraziście (wręcz przejaskrawione) ukazanie wyniosłości elfów, czy wytłumaczenie dlaczego ta rasa musiała zniknąć ze Śródziemia.

Toudisław napisał/a:
Asu powinneś przeczytać inną książkę Yeskowa. Alternatywne życie Chrystusa. Mam przywieść doi Wrocka ? :>

Jeśli byłbyś taki miły :-)
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2007-12-29, 19:23   

Tak sobie pomyślałam, że miałabym ochotę poczytać coś Strugackich, bo do tej pory jakoś mnie nie ciągnęło. I chcę zapytać znawców (albo przynajmniej osoby zorientowane), co warto, bo jest naprawdę dobre? A czego lepiej nie tykać?

I druga sprawa. Czytał ktoś z Was Żurawia w garści Bułyczowa? Znalazłam tę książkę na półce przy okazji porządków. Warto?
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2007-12-29, 19:29   

Ja byłbym też wdzięczny jeśli ktoś podałby chronologie czytania Bułyczowa, bo Solaris trochę to popłatał, a znawcy na forum pewnie się trafią. Strugaccy na allegro chodzą nawet tanio, często też można wyszukać ich książki - te wydane z Amberu - w supermarketach za grosze - 4-5 zł za książkę
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2007-12-29, 19:36   

MadMill napisał/a:
Strugaccy na allegro chodzą nawet tanio, często też można wyszukać ich książki - te wydane z Amberu - w supermarketach za grosze - 4-5 zł za książkę

Strugackich mam ładnych parę książek w bibliotece. i nie pcham się od razu do kupowania. Nawet za grosze. ;)
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-12-29, 22:06   

Elektra napisał/a:
I chcę zapytać znawców (albo przynajmniej osoby zorientowane), co warto, bo jest naprawdę dobre? A czego lepiej nie tykać?

Od razu uprzedzam, ze sam nie czytałem wiec swoje zdanie opieram na rożnego rodzaju źródłach pisanych. Niesłabnącą sławą cieszy się "Piknik na skraju drogi" aka "STALKER".Dobre opinie słyszałem też o książkach "Poniedziałek zaczyna się w sobotę" i "Trudno być bogiem to "
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2007-12-29, 22:18   

Tigana napisał/a:
Piknik na skraju drogi" aka "STALKER".Dobre opinie słyszałem też o książkach "Poniedziałek zaczyna się w sobotę" i "Trudno być bogiem to "

Problem ze Strugackimi jest taki, ze każda ich książka jest dobra. Te podane przez Tigane to najbardziej znane i sztandarowe. Mogę też polecić Koniec Eksperymentu Arka. Jest tez ciekawy zbiorek. Czas uczniów. Tam obecni pisarze rosyjscy kontynuują dzieła sławnych braci
 
 
Liv 
Sine Qua Non


Posty: 1045
Wysłany: 2007-12-30, 11:35   

Toudi napisał/a:

Problem ze Strugackimi jest taki, ze każda ich książka jest dobra.


Na pewno, godna polecenia :)
Osobiście, czytało mi się bardzo przyjemnie "Przyjaciela z piekła", zatem od siebie dodaję ją do książek Strugackich, wartych przeczytania.
_________________
"Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"

chomikuj.pl/pchlaszachraika
 
 
AM

Posty: 2899
Wysłany: 2007-12-30, 12:55   

Ciekaw jestem jak dzisiaj czyta się Strugackich (ostatni kontakt z ich prozą miałem jakieś 15 lat temu)? Jak język, formuła, konstrukcja, jednym słowem, czy trącą już trochę myszką, czy też nie?
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2007-12-30, 13:03   

AM napisał/a:
Jak język, formuła, konstrukcja, jednym słowem, czy trącą już trochę myszką, czy też nie?

Jak dla mnie nie. Trochę mnie to zaskoczyło. No może nie jestem obiektywny. Ale jak czytam SF z Rosji. Strugackich czy Bułyczowa no nie czuje, że już sporo czasu minęło. Piszą nadal ciekawie. A przynajmniej ja tak uważam. Czuć czasem że było to kilka lat temu. Gdy opisywana jest technika. Bo to co wtedy było super wymysłem ludzie mają teraz w kuchni i robi makaron :mrgreen: Ale przyjemnej nie ma super komputera z pamięcim 1 MB Ram :mrgreen: :mrgreen: Jak dla 22 letniego człowieka myszką nie trąci. A czasem to czuje w SF z zachodu. Na przykład u Le Guin czasem
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-12-30, 15:30   

Toudisław napisał/a:
Mogę też polecić Koniec Eksperymentu Arka.


No widzisz, mi też się ta książka podobała, ale wielu czytelnikom już nie. Bo faktycznie, jakby zbyt wiele w niej filozofowania, a za mało akcji. Ale IMHO jest ok.
A poza tym, myślę, że warto zapoznać się zwłaszcza z:
Trudno być bogiem
Poniedziałek zaczyna się w sobotę
Ślimak na zboczu
Przenicowany świat
Piknik na skraju drogi
Żuk w mrowisku


@Elektra, Postaraj się znaleźć którąś z powyższych. Acha... Strugaccy są dość specyficzni. Albo Ci podejdą, albo nie. Ale jedno można o ich książkach powiedzieć - są mądre.
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-01-24, 16:22   

Przełęcz-Osada

To chyba jedno z najbardziej znanych książek Bułyczowa. Z pozoru klasyczne SF i niby nic nowego ale... Ale pozory mogą mylić. Osada to powieść wysokich lotów, bardzo dobrze napisana i dająca wiele domyślenia. O nas samych jak i cywilizacji. Jak się nasza cywilizacja rozwija i dokąd. Na nieprzyjaznej planecie rozbija się statek kosmiczny. Przetrwała tylko garstka załogi, która teraz rozpaczliwie walczy o życie.
Polecam

Magom wszystko wolno"
To chyba najgorsza książka tego małżeństwa. Miałem spore nadzieje, ale niestety się zawiodłem. Moze miałem wysokie oczekiwania, ale nie sądzę, bo już na samym początku książka nudziła. Tłumaczenie wydawało mi się nieco toporne. Już dużo lepszą książką jest Dolina Sumienia, napisana z dużym uczuciem i ciekawe skomponowana.
Pomysł i zakończenie bomba. :mrgreen:

"Waran"
To naprawę dobra książka. Porusza się w niej wiele ważnych dla człowieka kwestii. To książka o raczej spokojnym rytmie. Gdzie uczucia grają bardzo ważną rolę. Naprawdę warto choćby dla zakończenia, które na długo utkwiło mi w pamięci.
 
 
bin_laudan 

Posty: 7
Skąd: ze wschodu
Wysłany: 2008-03-21, 22:22   

Elektra napisał/a:
Tak sobie pomyślałam, że miałabym ochotę poczytać coś Strugackich, bo do tej pory jakoś mnie nie ciągnęło. I chcę zapytać znawców (albo przynajmniej osoby zorientowane), co warto, bo jest naprawdę dobre? A czego lepiej nie tykać?


trzeba koniecznie (to polecam na początek):
Piknik na skraju drogi
Poniedziałek zaczyna się w sobotę
Przenicowany świat
Trudno być bogiem

też koniecznie trzeba, choć raczej dopiero po tekstach z grupy pierwszej:
Pora deszczów
Ślimak na zboczu
Żuk w mrowisku/Fale tłumią wiatr

w zasadzie wstyd nie znać:
Drugi najazd Marsjan
Koniec akcji „Arka”
Kulawy los
Miasto skazane
Miliard lat przed końcem świata

można również:
Bajka o Trójce
Hotel „Pod Poległym Alpinistą”
Próba ucieczki


Elektra napisał/a:
I druga sprawa. Czytał ktoś z Was Żurawia w garści Bułyczowa? Znalazłam tę książkę na półce przy okazji porządków. Warto?


Warto.

MadMill napisał/a:
Ja byłbym też wdzięczny jeśli ktoś podałby chronologie czytania Bułyczowa, bo Solaris trochę to popłatał, a znawcy na forum pewnie się trafią.


http://esensja.pl/ksiazka/wzw/tekst.html?id=4453
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-03-22, 09:06   

bin_laudan napisał/a:
Poniedziałek zaczyna się w sobotę

Do tego Łukjanienko napisał opowiadanie zamieszczone w z zbiorze "Czas Uczniów"
A co do Bułyczowa to kupiłem na Allegro za 10 zł
1. Retrogenetyka - stan bardzo dobry
2. Wakacje w kosmosie -
3. Miasto na górze -
4. Podróże Alicji -
5. Dziewczynka z przeszłosci -
6. Było to za 100 lat -
Co z tego jest Najbardziej godnego uwagi ?
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-03-22, 11:46   

Akurat z tego, najbardziej warte uwagi jest "Miasto na górze".

Natomiast najlepszą książką niehumorystyczną Bułyczowa jest "Przełęcz. Osada".
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-03-22, 13:47   

ASX76 napisał/a:
Akurat z tego, najbardziej warte uwagi jest "Miasto na górze".

O tym akurat słyszałem. Właśnie ze względu na tą pozycję kupiłem cały zestaw. Bo niewiele dopłaciłem, a mam 6 książek. A może coś więcej o tej pozostałej piątce?


ASX76 napisał/a:
Natomiast najlepszą książką niehumorystyczną Bułyczowa jest "Przełęcz. Osada".
Czytałam i długo byłem pod wrażeniem. Naprawdę dobra powieść.
 
 
bin_laudan 

Posty: 7
Skąd: ze wschodu
Wysłany: 2008-03-22, 23:57   

Toudisław napisał/a:
ASX76 napisał/a:
Akurat z tego, najbardziej warte uwagi jest "Miasto na górze".

O tym akurat słyszałem. Właśnie ze względu na tą pozycję kupiłem cały zestaw. Bo niewiele dopłaciłem, a mam 6 książek. A może coś więcej o tej pozostałej piątce?


Retrogenetyka - kilka opowiadań z cyklu guslarskiego plus cztery "osobne" opowiadania. Guslar - wiadomo, pozostałe teksty - można przeczytać, choć bez rewelacji.
"Wakacje w kosmosie", "Podróże Alicji", "Dziewczynka z przeszłości" oraz "Było to za sto lat" zawierają teksty z cyklu o przygodach Alicji. Rzecz skierowana do młodszego czytelnika - kto lubi tego rodzaju rzeczy, powinno mu się spodobać, choć przynajmniej część z nich trąci nieco myszką (IMHO).
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-04-21, 19:59   

Przeczytałem Zawód Wiedźma. Książka może nie tragiczna ale żadna rewelacja. Czyta się jakoś opornie mimo że to broszurka. humor szybko przestaje śmieszyć i staje się powtarzalny. Język taki dość prosty. Ogólnie dość przeciętnie niestety. Polecić z czystym sumieniem nie mogę. Za jakiś czas wezmę się za Tom 2
 
 
andy
[Usunięty]

Wysłany: 2008-04-21, 20:02   

To się nie bierz, bo jak nr 1 Cię zbulwersował to się zawiedziesz. Ale wiesz to kwestia gustu - mnie się podobało, chociaż fantasy trawię tak sobie
 
 
bin_laudan 

Posty: 7
Skąd: ze wschodu
Wysłany: 2008-04-21, 22:02   

Ja bym sobie odpuścił ten drugi tom (pierwszy zresztą też). Szkoda czasu.
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-04-21, 22:06   

bin_laudan napisał/a:
Ja bym sobie odpuścił ten drugi tom (pierwszy zresztą też). Szkoda czasu.

No jak mnie już wszyscy przekonują --_-
Kupiłem ostatnio Czas Wiedźmy i Dziką Energię i za to się zamierzam wziąć.

A jak tam Miedziany Król? :> kiedy w Polsce :>
 
 
bin_laudan 

Posty: 7
Skąd: ze wschodu
Wysłany: 2008-04-21, 22:16   

"Czas wiedźm" - warto. "Dziką energię" czytasz na własną odpowiedzialność. Bodaj najsłabsza powieść Diaczenków. A "Miedziany król"? Już niedługo - 19 maja 2009 r. ;)
http://solarisnet.pl/oferta/miedziany_krol/
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-04-22, 07:36   

Cieszy mnie ten "Miedziany Król". Zapowiada się bardzo dobrze. To chyba dość oczekiwana pozycja i może niejednym zaskoczyć czytelnika. Teraz pozostaje cierpliwie czekać na książkę w księgarni.

bin_laudan napisał/a:
"Dziką energię" czytasz na własną odpowiedzialność. Bodaj najsłabsza powieść Diaczenków

Gorsza od "Magom wszystko wolno"? No mam nadzieję, że jednak nie. I co w tej powieści takiego złego? To się z ciekawości pytam.

Fabryka ostatnimi czasy wydaje coraz więcej rosyjskojęzycznych autorów. No ale efekt chyba średni. Bo antologie, jak "Mroczny Bies" i "Czarna msza", dobrych recenzji nie zebrały. Tak samo "Wiedźma" czy "Arcymag", o Wasiliewie wolę nie wspominać, ale za cholerę nie zrozumiem, czemu w antykwariatach ta książka się rewelacyjnie sprzedaje. Diwowa z FS nie czytałem, słyszałem tylko, że warto. "Wybrakówka" była ciekawa, więc inne książki autora dają jakąś nadzieję.
Wkrótce nowe książki w FS i zobaczymy czy z Rosji potrafią ściągać tylko gnioty.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-04-22, 14:42   

Ile razy mam powtarzać, że fantastykę rosyjską wydawaną przez FS można sobie odpuścić :?: :-P Zbierają jakieś odpady z trzeciego sortu...

Przypominam, że 29 kwietnia ma ukazać się "Rytuał", a 10 czerwca "Vita nostra". Oczywiście Diaczenków. :-)

Dla mnie "Dzika energia" podobała się bardziej od "Magom wszystko wolno" i "Czas wiedźm". Nie jest to coś klasy "Dolina sumienia" czy "Warana", niemniej jednak czyta się fajnie i powieść ma kilka świetnych momentów.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Żuławski


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 14