_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
Panowie brat prosi o pomoc, chcialby dowiedziec sie co to za ksiazka, cytujac to co mi napisal:
"Fragment książki z czasopisma fantastyka: Opowiadała o chłopaku który żył w elektrycznym świecie w którym wszyscy musieli nosić jakieś anty elektryczne ( albo elektryczne) buty, w pewnym czasie następuje jakaś apokalipsa ? i przez wideo komunikator przez przypadek został połączony z jakąś dziewczyną, której o czymś opowiadał ( może nawet o tej apokalipsie ?) z tego co kojażę książka napisana w styku steam punk, i na pewno dość stara, bo była w starych fantastykach, celuję w lata +- 85."
_________________ Wyobraź sobie siebie w łodzi na rzece.
Z mandarynkami i marmoladowym niebem
Szukając odpowiedzi w google też na to trafiłem, ale to zdecydowanie nie to.
Fabułą książki kręciła się wokół góry, która przyciągała kobolda (bohatera) czy też wszystkie koboldy. W tym właśnie problem, że niewiele pamięta i dlatego szukam pomocy
Co prawda to stare pytanie, ale pozostało bez odpowiedzi, a pyta ...matuzalem, więc może jeszcze żyje. Mnie się skojarzyło z J. Hines - Droga goblina...
Witam.
Szukam książki z gatunku fantasy, właściwie nie książki a trylogii. Niestety pamiętam tylko ogólny zarys fabuły z pierwszej części, a jeszcze bardziej ogólniejszy z drugiej.
Bohaterką była dziewczyna, jej wiek mniej więcej pomiędzy 10 a 20 lat. Mieszkała na wsi, kiedy się okazało że posiada talent magiczny musiała wyjechać do miasta (a być może stolicy kraju w którym mieszkała) żeby uczyć się magii. Kształtowała się na uzdrowicielkę. Tam bodajże zakochała się w jakimś magu z którym zaszła w ciąże. Dowiedział się o tym przełożony całego klasztoru (albo gildii) więc zmuszona była uciekać razem z owym magiem. W czasie ucieczki (albo bezpośrednio przed nią) Mag zginął w konfrontacji z Mistrzem Magii(chyba tak był nazywany ale ręki nie dam) w której to Mistrz użył czarnej magii (pamiętam jakieś zaklęcie coś z czarnymi mackami czy jakiś taki styl). Bohaterka uciekła z jakimś służącym, najpierw rzeką, potem przez morze na którym ich statek został zatopiony przez Mistrza. Uratowały ich stworzenia podobne do wielorybów które przetransportowały ich na plażę.Aha i jeszcze przed całą ucieczką Mistrz Magii rzucił bodajże jakieś zaklęcie na nienarodzone dziecko które miało na celu zamienienie go w coś rodzaju jakiegoś potwora.
To mniej więcej zarys ogólnej fabuły tej trylogii, miejscami może ona być podobna do Trylogii Czarnego Maga ale to nie to.
Bardzo bym prosił o jakieś informację które mogą mnie doprowadzić do tej trylogii, tytuł czy też autor byłoby najbardziej idealną odpowiedzią ale jeżeli ktoś pamięta może jakieś imiona czy też nazwy miast bądź krain czy miejsc proszę o pisanie.
Z góry wszystkim zainteresowanym szczerze dziękuję.
edit: Jeszcze co mi się przypomniało w miarę poszukiwań tytułu to że w tej książce magia miała postać czterech albo pięciu żywiołów (woda,ogień,ziemia,powietrze i może coś jeszcze).
edit2: Kolejna rzecz mi się przypomniała w miarę poszukiwań, mianowicie w drugim tomie była mowa o smoku który podarował bohaterce jakiś klejnot. Druga rzecz to to że był tam wątek o ludziach ze skrzydłami (jakieś podniebne królestwo czy coś w tym stylu) oraz jedna kobieta z tego plemienia spotkała się z główną bohaterką i jej towarzyszami.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Niestety to nie to. Saga o Katanie z tego co wyczytałem dopiero ma zacząć powstawać a jej pierwsza książka wyszła w tym roku a ja czytałem tą książkę do której odnosi się mój opis jakieś 3-4 lata temu.
Tak cóż, dopiero po przeczytaniu Trylogii Czarnego Maga a w sumie właściwie jego prequelu czyli Uczennicy Maga uderzyło mnie podobieństwo do opisanej przeze mnie książki. Szukałem w całej twórczości Trudi Canavan jednakże nic nie pasowało do tego opisu. Chociaż nie czytałem jeszcze Ery Pięciorga to jednak wiem że to nie ten cykl. Dlaczego? Ponieważ tam nie było żadnej wojny (no chyba jeśli liczy się ta która jest między główną bohaterką a "Wielkim Mistrzem")
Witam. Szukam tytułu książki, którą czytałem bardzo dawno temu. Niestety, pamiętam bardzo mało szczegółów. Oto one: książka science fiction, zaczynała się jakimś międzygalaktycznym kongresem, w którym wzięli udział przedstawiciele różnych kosmicznych ras. Główny bohater bierze udział w tym kongresie. Jakaś rasa zagraża ziemi. Statki kosmiczne mogą poruszać się z prędkościami większymi od prędkości światła. Chodziło chyba o jakiś napęd grawitacyjny. Pierwsza wyprawa i starcia z obcymi kończą się porażką, nasz bohater wraca na ziemię dzięki jakiemuś manewrowi, który niszczy planetę i pozwala wyrwać się ludziom z okrążenia. W niewoli u obcych pozostaje jego przyjaciel, Andre. W kolejnej wyprawie bohater jest już głównodowodzącym, jest żonaty i ma syna (chyba Alan, ale nic bym sobie obciąć nie dał...) lepsze statki, lepsze wyposażenie, znaleziono sposób nawiązania łączności między statkami lecącymi z prędkościami większymi od prędkości światła (czego wcześniej nie było). W niewoli u obcych odnajduje Andre, który, w celu ochrony przed odczytaniem z jego mózgu wszelkiej wiedzy na temat ludzkości, tak długo powtarza sobie wierszyk "Miała babuleńka kozła rogatego...", aż idiocieje i powtarza tylko te słowa. Podczas wędrówki na powierzchni metalowej planety z dużą grawitacją ginie syn naszego bohatera. Wyprawa kończy się pełnym sukcesem - i tylko tyle pamiętam. Jeśli komuś coś zaświtało, to będę wdzięczny za każdą pomoc.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Internet mówi, że to Jodi Picoult, Zagubiona przeszłość.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Witam!
Nie bardzo wiedzialem gdzie taki temat zalozyc, forum jest spore wiec jezeli zly dzial to przepraszam serdecznie
Czy ktos moze pamieta autora / tytuly ponizszych opowiadan? Prawdopodobnie byly opublikowane w jakims periodyku - nowa fantastyka? jakis zbior opowiadan?
1. opowiadanie o podrozniku / najemniku odwiedzajacym inna planete. facet korzysta z pomocy SILNIKA - inteligentnego samochodu (cybernetycznego? organicznego?). przemierzaja planete, rozmawiaja, na koniec okazuje sie ze SILNIK ma swoja ciemna strone i pozera powoli najemnika.
2. Rece precz od marsa? opowiadanie o ludziach specjalnie wychodowanych do zasiedlenia marsa, mogacych oddychac bez pomocy aparatury, poruszac sie bez skafandrow itp itd. w koncowej scenie "marsjanie" decyduja ze porozbijaja kopuly ziemian i pozabijaja ich mieszkancow. ostatnie slowa to chyba wlasnie "rece precz od marsa"
Witajcie. Poszukuje tytułu pewnej książki (a może opowiadania), którą czytałem około 10 lat temu. Gatunek to najprawdopodobniej fantastyka naukowa. Kojarzę, że występował w niej motyw podróży kosmicznych, ale z samej fabuły dobrze pamiętam jedynie końcówkę książki: bohaterowie znajdujący się w statku kosmicznym w jakiś sposób cofnęli się w czasie (być może odpowiadała za to czarna dziura, ale to tylko moje luźne skojarzenie, za które głowy bym nie dał) i tym samym utknęli na Ziemi w epoce ludzi pierwotnych bez możliwości powrotu.
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Dziękuję, Tixon. Sprawdziłem i główny motyw pasuje jednak... Albo pamięć spłatała mi figla albo chodzi o jeszcze inną książkę... Restauracja na krańcu wszechświata to książka bardzo humorystyczna co trochę mnie rozczarowuje bo przysiągłbym, że to czego szukam miało poważną i raczej ponurą fabułę.
Czy ktoś pamięta taką książkę (fantastyczną?). Kosmonauta (?) z Ziemi jest na innej planecie (nie pamiętam, jak tam trafił). Dołącza się do wędrownego plemienia dzikich ludzi. Mają oni przywódcę - najsilniejszego mężczyznę w plemieniu. Spędza on w namiocie otoczonym sznurkiem i innymi potykaczami, które mają go obudzić, gdy ktoś będzie próbował się do niego zakraść i go zabić. Co jakiś czas ktoś z plemienia próbuje zostać wodzem i toczy walkę z aktualnym. Jak go zabije - przejmuje jego stanowisko. Więcej nie pamiętam...
Poszukuję tytułu i autora książki:
Na Ziemię przybywa statek kosmiczny (zdaje się, że jakaś dawna ziemska wyprawa), ale na pokładzie nie ma ludzi, tylko humanoidalni kosmici w stanie katatonii. W trakcie rozwoju akcji okazuje się, że jest to naturalna ludzka postać, a my - ludzkość - zostaliśmy wygnani za jakąś straszną zbrodnię której nawet nie pamiętamy i zamknięci w naszym fragmencie wszechświata dzięki zakrzywieniu przestrzeni. Okres banicji się właśnie kończy i Obcy, którzy nam to zrobili przywrócili załodze statku właściwą postać i zamierzają otworzyć przestrzeń żebyśmy mogli wrócić do reszty cywilizacji.
Poszukuję tytułu książki, której fragment przeczytałem kilkanaście lat temu w Fantastyce.
Z tego co pamiętam:
Ziemia został opanowana przez obcych, którzy nie mieli instynktu samozachowawczego. Ludzie zamieszkali w miastach dryfujących (orbitujących) w kosmosie. Handlowali z obcymi. W zamian za "coś" obcy sprzedawali ludziom wodę i kobiety. Główny bohater przyleciał na Ziemię dokonać transakcji i leciał z kobietami. Kobiety próbowały przejąć kontrolę nad pojazdem głównego bohatera.
Czy ktoś może wie o jaki tytuł może chodzić?
Wydaje mi się, że autorem był polski pisarz ale głowy nie dam
Wysłany: 2016-02-28, 14:23 Nieznany autor i tytuł książki
Przeniosłam do podobnego wątku - Elektra
Fabuła:
W kosmosie istnieją Obcy,którzy mają CEL i narzucają go siłą innym rasom,między innymi wykorzystując siłę umysłu,Zagrożona rasa przybywa na Ziemię w poszukiwaniu sojuszników i kontaktuje się z kompozytorem pracującym na łodzi.Ochotnicy przyłączają się do walki w kosmosie i odnoszą sukcesy.Niestety Obcy,którzy mają CEL atakują Ziemię.NO i dalszych tomów moja biblioteka nie miała.Proszę zatem o tytuł i autora,a jakby ktoś miał pdf,to byłbym wniebowzięty,Pozdrawiam.placiok.
Alan Dean Foster - trylogia Przeklęci (Sojusznicy, Krzywe zwierciadło, Wojenne łupy).
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
9-10 lat temu dorwałem w swoje młodzieńcze ręce książkę która tak mnie pochłonęła, że przeczytałem ją w przeciągu jednego dnia, niestety nie pamiętam ani tytułu ani autora.
Przez mgłę kojarzę, że opowiadała o grupce nastolatków którzy eksperymentowali ze swoją seksualnością. Jeden z nich miał królika którego nazwał ulisses ( coś w tym rodzaju ). Ojciec albo wuj chłopca ukręcił łeb rzeczonemu królikowi, za co młody odwdzięczył mu się zabijając go na jachcie ( zdaje mi się że poderżnął ojcu gardło) .
Te dwa wspomnienia jestem w stanie wyciągnąć z mojej głowy. Mam nadzieje że komuś przyjdzie jakiś tytuł do głowy bo ta ksiażka już od paru ładnych lat nie daje mi spokoju.
Z góry dziękuję za każdą pomoc
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum