Może nie wszyscy wiedzą, jakie haracze płacą na codzień na rzecz organizacji zarządzających prawami autorskimi. Obowiązująca w Polsce Ustawa o prawie autorskim oraz prawach pokrewnych zaleca, by wyrównywać twórcom straty, jakie ponoszą z tytułu tzw. dozwolonego użytku (coś dla utrivva), czyli za to, że konsument korzystając z nowoczesnych technologii, może kopiować muzykę, filmy, czy książki, co obniża wpływy wydawców.
I tak:
- producent telewizora z twardym dyskiem płaci 0,51 procent ceny detalicznej
- producent odtwarzaczy mp3 oddaje 3 procent ceny (to najwyższy dopuszczalny próg)
- producent dysku twardego oddaje 1 procent ceny
- producent wieży oddaje od 0,17 do do 1,4 procent ceny
Ponadto takie opłaty są również elementem ceny płyt DVD i ryz papieru.
O wysokości tych opłat decyduje Ministerstwo Kultury. Pojawiły się już opłaty za odtwarzacze blu-ray oraz za urządzenia z pamięcią typu flash.
Jak czytam w gazecie - od stycznia 2011 r. MK chce wprowadzić opłatę za aparaty cyfrowe. Ma to być 1 procent ceny detalicznej. Ponadto opłatą objęte zostaną także drukarki - 2 procent ceny detalicznej.
Projekt rozporządzenia podnosi także opłaty dla producentów papieru - z 0,001 procent ceny za papier A4 i A3 - do 1,5 procent.
Wprowadzenie opłat za cyfrówki budzi sprzeciw producentów. Niektórzy kpią, że niedługo opłaty dla organizacji zarządzajacych prawami autorskimi, czy dla wydawców, będą obejmowały także routery domowe, karty sieciowe, czy modemy ADSL.
Myślę, że nie ma co kpić. Ochrona praw autorskich - przez internet - jest mocno utrudniona i twórcom (czy reprezentujących ich wydawcom i organizacjom) łatwo w ten sposób sobie troszkę podreperować budżet .
Zdaniem wydawców prasy i książek, również komórki powinny być objęte tymi opłatami (można przecież na nich czytać elektroniczne książki). Z badań zleconych przez Izbę Wydawców Prasy wynika, że 2 procent respondentów przyznało, że używa cyfrówek do kopiowania książek i prasy.
To tyle Chciałem wrzucić tekst obecnie obowiązującego rozporządzenia w tym zakresie, ale mi się przeglądarka sejmowa nie otwiera Jeśli ktoś znajdzie wcześniej - to niech wrzuci.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Trochę paranoja moim zdaniem.
Szczególnie z aparatami cyfrowymi i papierem.
Niech jeszcze za monitory podniosą, przecież gdyby nie one, nie bylibyśmy w stanie oglądać nielegalnie ściągniętych materiałów... i głośniki i słuchawki... i elektryczność nawet...
Romulus, Długopisy, Ołówki. No i muzgi to jest dopiero kopiarka. Za fakt że mogę zapamiętać całą płytę jakiegoś zespołu ( z 5 linijek tesktu ) też powinienem płacić. I za farby bo mogę skopiować monalizę np.
Skoro już przesadzamy, to producent noży powinien płacić rodzinie zasztyletowanego
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Romulus, A czy to prawo jest zgodne z konstytucją ? Bo pobiera mi się opłata tylko za fakt że mogę złamać prawo tak na wszelki wypadek. No to może podatek od gwałtów ? Bo możemy to nas opodatkować
Ale to nie jest "podatek" nakładany na ciebie. Przynajmniej nie bezpośrednio, bo i tak w końcu ty go zapłacisz, nie producent sprzętu. Przede wszystkim nie jest to opłata za łamanie prawa. Tylko za to, że w ramach tzw. dozwolonego użytku z dzieła chronionego prawami autorskimi ty sobie np. robisz kopię nagrywając film na twardy dysk telewizora, czy dekodera; kopiujesz sobie muzykę z oryginalnej płyty kolegi na swoją mp3 i tak dalej. Oczywiście, nikt nie sprawdzi, czy piosenka, którą nagrałeś pochodzi z oryginalnej płyty twojego kolegi, który ci ją w ramach dozwolonego użytku pożyczył. Ale to już insza inszość. Opłata dotyczy tego, że możesz sobie po prosru legalnie kopiować jakieś dzieło bez płacenia za nie (jak np. nagrywanie filmu z telewizji).
A co do zgodności z Konstytucją - pojęcia nie mam. Rzecz do zbadania, ale musisz najpierw wskazać, który przepis konstytucji jest łamany tym rozporządzeniem.
A i droga do tego długa ponieważ skarga konstytucyjna zgodnie z art. 79 Konstytucji Każdy, czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone, ma prawo, na zasadach określonych w ustawie, wnieść skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy lub innego aktu normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł ostatecznie o jego wolnościach lub prawach albo o jego obowiązkach określonych w Konstytucji.
Najpierw zatem trzeba wyczerpać drogę sądową - jeśli chodzi o obywateli. Inna jest sytuacja w przypadku prezydenta, posłów, czy innych organów wskazanych w konstytucji, lub ustawach, które mają samodzielne prawo do zaskarżenia przepisów. A ponadto każdy sąd, przed którym toczy się sprawa może wnieść pytanie do TK o zgodność danego przepisu z konstytucją. Ale pytanie musi dotyczyć przepisu, który może być w danej sprawie zastosowany.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Wolę chyba te 3% niż abonament radiowo telewizyjny.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nowe/stare spojrzenie na ściąganie z sieci:
http://www.rp.pl/artykul/...tu-legalne.html
Programy P2P nie chronią przed odpowiedzialnością. Ale są przecież już inne, kiedy ściągasz nie udostępniając jednocześnie?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ja używam DC++, na hubach często jest wymóg udostępniania ileśtam GB danych, przy czym to co ściągasz nie jest udostępniane innym, więc można znaleźć trochę starszych filmów a najlepiej ponad 50 letnich i święty spokój
Nowe/stare spojrzenie na ściąganie z sieci:
http://www.rp.pl/artykul/...tu-legalne.html
Programy P2P nie chronią przed odpowiedzialnością. Ale są przecież już inne, kiedy ściągasz nie udostępniając jednocześnie?
Cytat:
Tylko za zgodą twórcy
Nie wszyscy prawnicy zgadzają się jednak z taką interpretacją przepisów. Część wskazuje na art. 35 ustawy o prawie autorskim, zgodnie z którym dozwolony użytek nie może godzić w słuszne interesy twórców, a masowe ściąganie plików z sieci za darmo uszczupla ich wpływy. Dodatkowym argumentem jest definicja utworu rozpowszechnionego, zgodnie z którą chodzi o udostępnienie go „za zgodą twórcy”. Skoro więc utwór trafił do sieci bez jego zgody, to dozwolony użytek osobisty nie wchodzi w grę.
Taka interpretacja oznaczałaby jednak, że taka sama odpowiedzialność jak za ściąganie plików grozi za oglądanie filmów umieszczonych bezprawnie na YouTube czy za czytanie artykułów prasowych nielegalnie powielonych na stronach internetowych.
Ciekawe czy pokuszą się kiedyś o udowodnienie tej tezy o umniejszaniu dochodów. Według mnie jest wręcz przeciwnie ale jestem otwarty na fakty.
Niestety na razie nikt argumentów poza "widzimisię" nie pzredstawia a szkoda - można by porównać np. sprzedaż gier któe miały dema i tych bez wersji demonstracyjnej (to nie moze być takie proste zestawienie, trzeba wprowadzić odpowiednei wagi dotyczace budżetu reklamowego itp itd - dlatego takim zestawieniem powinna się zająć jakaś poważna i majętna instytucja)
Albo sprzedaż gier bez DRM'a i z DRM'em
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Rozpowszechnianie za pomocą P2P jest przestępstwem. I to jest oczywiste.
Kwestią do interpretacji jest, czy powoduje to także szkodę na gruncie prawa cywilnego. Ale prawo cywilne ma to do siebie, że w odróżnieniu od prawa karnego nie musi być ściśle skodyfikowane. Liczy się to, czy strona zainteresowana w takim a nie innym rozstrzygnięciu jest w stanie udowodnić szkodę i związek przyczynowy między szkodą a zachowaniem naruszającego jej interes. I wszystko.
DRM to inna kwestia - w postępowaniu cywilnym.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Kwestią do interpretacji jest, czy powoduje to także szkodę na gruncie prawa cywilnego. Ale prawo cywilne ma to do siebie, że w odróżnieniu od prawa karnego nie musi być ściśle skodyfikowane. Liczy się to, czy strona zainteresowana w takim a nie innym rozstrzygnięciu jest w stanie udowodnić szkodę i związek przyczynowy między szkodą a zachowaniem naruszającego jej interes. I wszystko.
DRM to inna kwestia - w postępowaniu cywilnym.
To była raczej wypowiedź około tematyczna (nie dyskusja na temat ale westchnienie żalu) dużo się mówi o tej szkodzie ale nikt nie chce pokazać czy ona istnieje. Osobiście traktuje tę szkodę na równi ze spekulacją walutami - firmy poruszają ją bo a nuż na tym zarobią. Mimo to naprawdę jestem głodny jakiegoś zestawienia.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Bo nie da się abstrakcyjnie wykazać szkody W konkretnym przypadku różne mogą być możliwości :0 Na przykład: dupowaty pełnomocnik, ktory się nie przyłoży. A sąd w postępowaniu cywilnym na pewno nie będzie się trudził i sam nie będzie ustalał - zresztą, nie może, bo to postępowanie cywilne i to strona ma obowiązek udowodnienia Jesli o to chodzi, to prawie Ameryka jest w sprawach cywilnych pod tym względem
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Sytuacja zmienia się gdy jest wtork karny?
Jeżeli pan igrek zostanie prawomocnie skazany za piractwo właścicielowi praw autorskich łatwiej będzie dochodzić odszkodowania czy też ciągle muszą udowodnić wysyokość szkody?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Niekoniecznie. Zależy od tego za jakie przestępstwo zostanie ukarany dany sprawca. Jeśli sąd karny udowodni mu działanie w celu korzyści majątkowej - to taki wyrok może być podstawą do wyroku cywilnego zasądzającego odszkodowanie. A nawet już w postępowaniu karnym takie odszkodowanie można zasądzić wówczas w wyroku karnym. albo na podstawie powództwa cywilnego złożonego w postępowaniu karnym. Albo na podstawie np. środka karnego w postaci obowiązku naprawienia szkody. Albo na podstawie środka probacyjnego w postaci naprawienia szkody w wyznaczonym terminie.
Jeśli jednak sąd karny wyda wyrok skazujący za przestępstwo ale bez przypisania działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, to przed sądem cywilnym i tak trzeba wykazać szkodę.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Tu akurat jest problematycznie, sądownictwo karne z tego co słyszałem w teorii jest nadrzędne.
Jeśli w sprawie karnej jeden ekspert uzna winę i na podstawie jego słów skażą np. za wypadek samochodowy, a w postępowaniu cywilnym inny ekspert udowodni brak winy oskarżonego i brak odszkodowania to dochodzi do absurdu. Bo nie można być jednocześnie winnym i odsiadywać, oraz niewinnym i nie płacić.
Nie nie nie. Nic z tych rzeczy.
W prawie cywilnym zasady odpowiedzialności odszkodowawczej są szersze. Ale nie mają nic wspólnego z prawem karnym. Jest wyrok skazujący - jesteś winny. I nie ma dyskusji. Nie ma żadnej nadrzędności. Sąd cywilny w sprawie odszkodowawczej nie może przyjąć, że sprawca czynu nie dopuścił jeśli jest prawomocny wyrok skazujący za to.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Koleś wjechał w nastolatkę co wyjechała nagle na rolkach z mp3ką na uszach wprost pod samochód...
W sprawie karnej jeden ekspert uznał że wina kierowcy i koleś dostał 2 lata.
W sprawie o odszkodowanie zaś jako ekspert brał udział profesor z mojej uczelni, który po przebadaniu sprawy uznał że kierowca nie popełnił błędu i nie miał możliwości zatrzymać się gdy dziecko wtargnęło pod samochód z bocznej ulicy. (kiedy już kierowca odsiadywał orzeczone w sprawie karnej 2 lata)
Nie wiem jak się sprawa zakończyła, ale pewnego dnia prof odwołał zajęcia i jechał do sądu gdzie go prokurator z kimś tam maglowali by zmienił swoje oświadczenie, przepytywanie trwało koło 6 godzin, prof obronił swoje badania i oświadczenie, ale jak to się miało dla życia osadzonego już nie wiem.
zy ściągając plik z muzyką lub filmem z Internetu, powinienem się upewnić, że został tam umieszczony za zgodą uprawnionego? Co jeśli się okaże, że ktoś bezprawnie zamieścił utwór, a ja go ściągnąłem?
Xawery Konarski: Korzystanie z pobranych z Internetu plików z muzyką lub filmem nie wymaga zgody ich twórców. Jest ono bowiem dopuszczalne na podstawie przepisów o tzw. dozwolonym użytku osobistym (art. 23 prawa autorskiego). Bez znaczenia jest, czy materiały te zostały umieszczone w Internecie legalnie. Inaczej jest w niektórych państwach europejskich, np. w Finlandii. Tam warunkiem dozwolonego użytku jest pochodzenie utworu z „legalnego” źródła. Polski ustawodawca nie zdecydował się jednak na takie rozwiązanie.
Z drugiej strony warto pamiętać, że dozwolony użytek osobisty dotyczy tylko rozpowszechnionych już utworów, a więc utworów udostępnionych publicznie za zezwoleniem twórców. Z tych przyczyn ściąganie z Internetu przedpremierowych filmów lub piosenek, umieszczonych w sieci bez zgody uprawnionych podmiotów, jest niedozwolone.
Podkreśliłem fragment który dla mnie jest nowy - ściąganie nieopublikowanych utworów zawsze jest nielegalne (tak jak gier i programów)
Poprawcie mnie jeżeli się mylę że ten zapis może dotyczyć także starych, archiwalnych filmów/nagrań o ile nie były wyemitowane?
Pytanie drugie:
Czy ściągane utwory mogą być publikowane gdziekolwiek czy tez muszą być publikowane w Polsce?
Innymi słowy: serial który nie był w polsce wyemitowany może czy nei może być legalnie ściągany z sieci?
Oczywiście cały czas mówimy tu o odpowiedzialności karnej a pomijamy odpowiedzialność cywilną.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
a skąd ja mam wiedzieć, czy umieszczono to legalnie czy nie (we wszystkich p2p 99% to nielegalne) więc po cholerę gość się produkuje zdanie wcześniej, że jednak jest to legalne i nie wymaga zgody autorów. typowy bełkot prawniczy... w jednym zdaniu mówi A a w drugim zdaniu mówi B...
Ha! :0 Jak prawo bełkotliwe to i wywód bełkotliwy. A ja jestem prostakiem i nie zrzynam intelektuala. Im mętniejsze prawo tym więcej interpretacji. I tyle. A do problemu się odniosę. Za jakiś czas, bo głowa mnie boli na samą myśl o tym, co mnie czeka w tym tygodniu w pracy.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Poprawcie mnie jeżeli się mylę że ten zapis może dotyczyć także starych, archiwalnych filmów/nagrań o ile nie były wyemitowane?
ze starymi filmami może być tak, że weszły do domeny publicznej i wtedy nie jest tak znowu prosto.
wred napisał/a:
typowy bełkot prawniczy... w jednym zdaniu mówi A a w drugim zdaniu mówi B...
nie prawniczy. to jest typowy bełkot prawnika, którego poproszono by udzielił wywiadu, a nie porady prawnej. W wywiadzie nie można przedstawić jednego tylko stanowiska, bo zwyczajnie zamykałoby się sobie pole do działań prawnych. Dlatego mówi się w wywiadzie tak, żeby nic nie powiedzieć. Poszedłbyś do kolesia, by cię bronił w sprawie karnej, albo reprezentował w sprawie cywilnej i koleś by ci napisał taką opinię, że byłbyś przekonany, że jego stanowisko (jednoznaczne i całkowicie przejrzyste) jest jedynie słuszne
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum