A propos praw autorskich, to bardzo ostro przejechał się na grach komputerowych z serii "Wiedźmin". Postąpił w myśl zasady: "lepsza praczka w garści, niż księżniczka w wieży słoniowej" i wolał dostać kasę od razu, stosunkowo niewielką, niż jakiś % z tytułu późniejszych zysków. Tak więc spuchnąć, to może mu co najwyżej prostata, bądź ze złości z poczucia bezsilności
Natomiast co do pisania - "odcina kupony". Swoje najlepsze rzeczy napisał kilka książek temu.
Nie do konca tak, widziałem wywiad z nim - był poruszany temat gry. Powiedział że dopiero 3 cześć spowodowała że pożałowal. Kasę za pewne wziął niemałą, ale lepiej wyszedł by na %. Powedzial że nie spodziewał się a miał już doświadczenia z innymi mediami/adaptacjami
Teraz pewnie celuje w serial, a nie oszukujmy się - popularność gry napędza także drive na serial i książki.
Kasę niemałą, powiadasz Pan... Obiło mi się o oczy, że było to 10 tys. złociszy
Nie wierzę, że pożałował dopiero przy trzeciej części. No, chyba że miał na myśli to, że wtenczas pożałował bardziej niż wcześniej
Kasę niemałą, powiadasz Pan... Obiło mi się o oczy, że było to 10 tys. złociszy
Nie wierzę, że pożałował dopiero przy trzeciej części. No, chyba że miał na myśli to, że wtenczas pożałował bardziej niż wcześniej
Taa, ale to nie było za czasów tych od Wiedźmina 1,2,3, tylko tego starego bieda projektu.
Cytat:
Przeczytałam, jest to ewidentnie na poziomie selfpubl. Szkoda czasu i drzew na te trociny.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Na uczciwym procencie z trzeciej części AS żyłby teraz jak król. Nie dziwię się, że zabolała Go dawna decyzja. No ale kto mógł się wtedy spodziewać, że branża growa stanie się w Polsce jedną z wiodących.
Na pewno gra podbiła Mu sprzedaż książek niebagatelnie. Tym bardziej krzywo patrzę na to Jego wieszanie psów na grze (że to gra zawdzięcza sukces Jemu, a nie On grze; przy czym tak naprawdę relacja jest tu wzajemna i każdy coś sobie zawdzięcza).
Też tak myślę. Nawet bez % z praw autorskich pozostaje z grami w bardzo intratnej symbiozie. To jego popularność nakręciła sprzedaż pierwszej i częściowo drugiej gry. Za zarobione pieniądze CDP mógł w ogóle wydać drugą i trzecią, przy każdej się rozwijając. Potem w jakimś tam stopniu druga i ogromnie trzecia zaczęły nakręcać popularność książek na zachodzie (niestety bardzo słabo przełożonych na angielski, przez co na razie za jakościowe tam nie uchodzących). Dzięki temu bedzie też serial, a z nim kolejne $
Na pewno gra podbiła Mu sprzedaż książek niebagatelnie. Tym bardziej krzywo patrzę na to Jego wieszanie psów na grze (że to gra zawdzięcza sukces Jemu, a nie On grze; przy czym tak naprawdę relacja jest tu wzajemna i każdy coś sobie zawdzięcza).
No dobrze, co jednakowoż nie zmienia faktu, że bez prozy Pana Sapkowskiego tych gier w ogóle by nie było, więc jego zdanie się logicznie broni
JEŻELI serial powstanie - to myślę że w dużej mierze dzięki popularności gry. Kasę za serial Sapek dostani zapewne niemałą. Symbioza na której wszyscy zyskują
Na pewno gra podbiła Mu sprzedaż książek niebagatelnie. Tym bardziej krzywo patrzę na to Jego wieszanie psów na grze (że to gra zawdzięcza sukces Jemu, a nie On grze; przy czym tak naprawdę relacja jest tu wzajemna i każdy coś sobie zawdzięcza).
No dobrze, co jednakowoż nie zmienia faktu, że bez prozy Pana Sapkowskiego tych gier w ogóle by nie było, więc jego zdanie się logicznie broni
Nie byłoby, to prawda. Ale głupio to wygląda, jak pluje na grę, skoro bez trzeciej części pozostałby zaledwie przemijającym europejskim (nieanglojęzycznym) autorem, a gra nie tylko bardzo ożywiła sprzedaż w Starym Świecie, ale nagoniła ASowi nowe tłumy czytelników za oceanem. A to - jak wiadomo - niebagatela.
No i serial. Przecież bez gry i jej sukcesu żodyn Netflix nawet by o Wiedźminie nie usłyszał
Na pewno gra podbiła Mu sprzedaż książek niebagatelnie. Tym bardziej krzywo patrzę na to Jego wieszanie psów na grze (że to gra zawdzięcza sukces Jemu, a nie On grze; przy czym tak naprawdę relacja jest tu wzajemna i każdy coś sobie zawdzięcza).
Zgadzam się, Sapkowski niepotrzebnie obrażał graczy, a część z nich na pewno jest jego fanami. W ten sposób strzela sobie tylko w kolano. Nikt nie każe mu być wielbicielem gier, ale powinien docenić, że dzięki nim Wiedźmin cieszy się popularnością, jaką same książki nigdy by nie zdobyły.
Zgadzam się, Sapkowski niepotrzebnie obrażał graczy, a część z nich na pewno jest jego fanami.
W ten sposób strzela sobie tylko w kolano.
Nikt nie każe mu być wielbicielem gier, ale powinien docenić, że dzięki nim Wiedźmin cieszy się popularnością, jaką same książki nigdy by nie zdobyły.
1. A to niby konkretnie w jaki sposób obrażał grajków?
2. Zapewne sam o tym nie wie..., albo ma na to wy...czesane
3. Tyle tylko, że historie z książek, a z gier, to zupełnie insze bajki. No i, oczywiście, bez pierwowzoru literackiego, tych gierek w ogóle by nie było. A książkowy cykl cieszył się w Kaczystanie wielką popularnością na długo przed pojawieniem się pierwszej odsłony gry...
A to niby konkretnie w jaki sposób obrażał grajków?
Rok temu na Polconie powiedział mniej więcej coś takiego: "Znam paru graczy Wiedźmina, ale niewielu, bo obracam się wśród ludzi inteligentnych". Zresztą tę wypowiedź można znaleźć w internecie.
ASX76 napisał/a:
No i, oczywiście, bez pierwowzoru literackiego, tych gierek w ogóle by nie było
Nikt temu nie zaprzecza, niemniej bez gier Wiedźmin nie byłby w ogóle znany za granicą.
Rok temu na Polconie powiedział mniej więcej coś takiego: "Znam paru graczy Wiedźmina, ale niewielu, bo obracam się wśród ludzi inteligentnych". Zresztą tę wypowiedź można znaleźć w internecie.
Nikt temu nie zaprzecza, niemniej bez gier Wiedźmin nie byłby w ogóle znany za granicą.
1. Oj tam, straszna zniewaga...
2. Czy aby na pewno? A nie było tak, że w krajach ościennych był już znany jeszcze przed ukazaniem się pierwszej części "Wiedźmina" w formie gry?
Ja tu się nie obrażam na Sapka, stwierdzam tylko fakty. A Wiedźmin, przed grami niestety nie był znany poza Polską. To podobnie jak z Harrym Potterem, "wielką" sławę przyniosły mu dopiero filmy. Tak to już niestety jest, że literatura nie przebija się tak mocno jak inne media.
Sapkowski był dobrze znany w Czechach i na Słowacji i nie najgorzej w Rosji jeszcze przed grami. Już przed grami był milionerem. Rowling 30 mln kopii to sprzedała jeszcze przed rokiem 2000. Przeciwną teorię oznaczam więc jako "z dupy"
Tłumaczyli go na angielski przed grami.
Natomiast gra napędziła mu na pewno nowych czytelników, serial jeżeli będzie dobry przyniesie mu miliony. Taka gra o sumie niezerowej .
bio, no proszę, a znasz ty li Sapka osobiście na stopie niekonwentowej?
Tłumaczyli go na angielski przed grami.
Natomiast gra napędziła mu na pewno nowych czytelników, serial jeżeli będzie dobry przyniesie mu miliony. Taka gra o sumie niezerowej .
Przed grami, to chyba tylko opowiadania były przetłumaczone na angielski, a nie całość?
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Tłumaczyli go na angielski przed grami.
Natomiast gra napędziła mu na pewno nowych czytelników, serial jeżeli będzie dobry przyniesie mu miliony. Taka gra o sumie niezerowej .
Przed grami, to chyba tylko opowiadania były przetłumaczone na angielski, a nie całość?
Pierwszy tom też. Bardzo słabo.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
A to niby konkretnie w jaki sposób obrażał grajków?
Rok temu na Polconie powiedział mniej więcej coś takiego: "Znam paru graczy Wiedźmina, ale niewielu, bo obracam się wśród ludzi inteligentnych". Zresztą tę wypowiedź można znaleźć w internecie.
Nie tylko graczy, czytelników również, coś nie ma szczęścia do wypowiedzi na konwentach. Sporo lat temu nagabywany na spotkaniu z autorem na konwencie w Łodzi o napisanie czegoś w świecie wiedźmina, np opowiadań o Jaskrze, które na pewno się spodobają czytelnikom wypalił: "nie obchodzi mnie, czy moje książki się podobają czytelnikom, obchodzi mnie by te książki kupowali". Nie wiem, za dużo piwska żłopie, że sobie takie samobóje strzela, czy po prostu jest takim bucem.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum