Co jest fajne w UW to to, że wiele z tytułów ukazała się u nas szybko po oryginalnym wydaniu. "Wieki światła", "Accelerando", "Ślepowidzenie", "Welin" ukazały się w 2-3* lata po oryginale. Nie mówimy o bestsellerach, a o niszowej, nawet wśród fantastyki, części rynku. Jak spojrzeć bardziej obiektywnie, to większość literatury po czasie można zakwalifikować "zawód". Mnie cieszy o tyle, że w czasie czytania ze zdecydowanej większości byłem zadowolony. A że po 10 latach odbiór niektórych rzeczy mi się zmienił? No cóż, bywa, ale i tak nie żałuję.
*wiem, że z czasem to się zmieniło, ale także na życzenia fanów, żeby prezentować inne, starsze książki dobrze przyjętych autorów
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie nazywaj się Polakiem, jeśli po maturze nie chodziłeś na kremówki.
No i klops. Primo: nie mam matury. Secundo: od kremówek wolę napoleonki.
I tym sposobem wpędziłeś mnie w kryzys tożsamości - no bo kim ja teraz jestem?
A czy Księgi Krwi 1-3 Barkera ostatecznie wystartują w lutym razem z Abercrombiem?
Niestety, pandemia dotyka nas na wiele sposobów. Mamy mniejsze limity w drukarniach. Ubezpieczyciele je obniżyli. Co prawda jest już trochę lepiej, ale jeszcze przez kilka miesięcy będziemy musieli wybierać bardzo ostro, co drukować. A powinniśmy zrobić na teraz z 25 dodruków na wczoraj... W dodatku jedna z drukarni ma kilka innych problemów, co zaowocuje przesunięciem terminu wydania Dresdena i Taylora (pewnie ukażą się do 10 lutego), potem Cassandry (miała przyjechać z drukarni 17 lutego, tymczasem papier, na którym będzie wydrukowana, przyjedzie 10-12 lutego), a jeszcze wcześniej miękkich wydań Abercrombiego (też nie ma jeszcze papieru; na szczęście twarde drukuje kto inny). I tak to wygląda. Prawdę mówiąc jestem już tym bardzo zmęczony.
Współczuję
Czy ta ciężka sytuacja odbije się negatywnie na liczbie nowych UW i Artefaktów w tym roku?
Być może... ale nie będzie pogromu. Założyłbym, że w najgorszym razie, tytuły, które zapowiedzieliśmy do wakacji, pojawia się do końca lipca lub sierpnia. I do tego dodałbym jeszcze z 15-16 kolejnych książek od września do początku grudnia.
hę ?
dziwne co czytam
limity ?
chyba nie rozumim
gospodarka raczej stoi i narzeka na brak zajęć/zleceń
chyba ze zaraza zwiększyła czytelnictwo - w co wątpię (no przyjemnej że skala)
Produkcja książek jest ubezpieczona, w tych większych drukarniach. Nie wydrukujemy więcej niż wynosi limit gwarantowany przez zewnętrznych ubezpieczycieli. Szczególnie w ryzykownych czasach.
W dodatku jedna z drukarni ma kilka innych problemów, co zaowocuje przesunięciem terminu wydania Dresdena i Taylora (pewnie ukażą się do 10 lutego), potem Cassandry (miała przyjechać z drukarni 17 lutego, tymczasem papier, na którym będzie wydrukowana, przyjedzie 10-12 lutego)
O ile wiem, w pewnym momencie wycinka w lasach praktycznie stanęła i taki stan utrzymywał się jakiś czas. Później ruszyło, ale nie wiem jak z uzupełnieniem ewentualnych braków po przerwie. Co prawda zdaje się, że większość produkcji leśnej idzie gdzie indziej, nie do papierni, ale może te też w pewnym momencie wstrzymały lub ograniczyły zamówienia w lasach? Stąd późniejsze dostawy papieru do drukarni. Przy czym same papiernie nie musiały mieć zmniejszonych zamówień, ale na przykład banki mogły im powiedzieć, że zmniejszają kredyt, więc automatycznie musiały zmniejszyć produkcję do poziomu, który mogły sfinansować bez/z mniejszymi kredytami.
Czy udział ebooków w sprzedaży procentowo rośnie, czy raczej stagnacja na niskim poziomie?
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Szczypta nienawiści oraz Kłopotliwy pokój na miękko do 3 tygodni później
Dodruki
Brandon Snaderson Droga królów (twarda)
Brandon Snaderson Słowa światłości (twarda)
Neil Gaiman Koralina (twarda)
Deborah Harkness Księga czarownic
Deborah Harkness Cień nocy
Deborah Harkness Księga życia
MARZEC
24
Brandon Sanderson Rytm wojny 1 (twarda)
Brandon Sanderson Rytm wojny 2 (miekka)
Brandon Sanderson Tancerka krawędzi (twarda)
Brandon Sanderson Odprysk światła (twarda)
Cassandra Clare Miasto upadłych aniołów (twarda)
Cassandra Clare Miasto zagubionych dusz (twarda)
Cassandra Clare Miasto niebiańskiego ognia (twarda)
26
John Crowley Małe, Duże (Artefakty)
Vernor Vinge Ogień nad Otchłanią (Artefakty)
Dodruki
James S.A. Corey Przebudzenie Lewiatana
James S.A. Corey Wojna Kalibana
James S.A. Corey Wrota Abaddona
Ta partia dodruków do 15 kwietnia
Cassandra Clare Miasto kości (twarda)
Cassandra Clare Miasto popiołów (twarda)
Cassandra Clare Miasto szkła (twarda)
Brandon Sanderson Droga królów (miękka)
Brandon Sanderson Słowa światłości w (miękka)
KWIECIEŃ
21
Leigh Bardugo Rule of Wolves
Leigh Bardugo Cień i kość (wersja filmowa)
Steven Erikson Ogrody księżyca
Steven Erikson Bramy domu umarłych
30
William Gibson Trylogia Mostu (Artefakty)
Dodruki
Leigh Bardugo Cień i kość
Leigh Bardugo Oblężenie i nawałnica
Leigh Bardugo Zniszczenie i odnowa
Leigh Bardugo Szóstka wron
Leigh Bardugo Królestwo kanciarzy
James S.A. Corey Gry Nemezis
James S.A. Corey Gorączka ciboli
znaczy się - dla mnie dziwna jest to ubezpieczenie produkcji książek
rozumiem że drukarnia się ubezpiecza - i ubzp. narzuca im limity na druk dla 1/klienta (z jakiś tam statystyk). Przy dość niskich kosztach fizycznej produkcji książek brzmi to dość zastanawiająco (z mojego pkt patrzenia/liczenia)
pracuję w branży gastro-eventowej, czyli branży którą covid zdmuchnął z powierzchni w pierwszym rzucie. Branża która (patrząc na bariery narzucane przez ubzp dla druku) dla ubzp, jest jak gorące jajo a w którą wsad jest niemal wirtualny. Duża impra na powiedzmy kilkaset osób (bankiet) pochłania koszty rzędu druku jednego tytułu (kilka tys. egzmp).
Jednocześnie - ustawodawca narzucił gastronomii (i kilku innym branżom) do 31.12.2020 wymianę wszystkich kas fiskalnych na onlinowe /bez żadnego zmiłuj. Branży którą on i covid przeczołgał jak nigdy (koło pół roku lockdownu +/-). Kasa fiskalna średniego sortu kosztuje od 2 do 3 tysi (zwrot z US za zakup kasy fiskalnej od nastu lat się nie zmienił i wynosi 850 zeta) Do końca 2020 mieliśmy 200 kas.... pod sam koniuszek roku kupiliśmy 70 kas. Producent dał nam 3miesieczny okres płatności , a realnie nie ma żadnej gwarancji że do końca marca ruszą imprezy/eventy/masówki/mecze
ograniczenia ubezpieczyciela brzmią dla mnie tak jak:
przechodzi do nas firma i mówi chcemy imprezę na 1000 osób - niestety my mamy limit od ubzp na 650. Więc nie robimy imprezy a klient idzie do innej firmy.
znaczy się - dla mnie dziwna jest to ubezpieczenie produkcji książek
rozumiem że drukarnia się ubezpiecza - i ubzp. narzuca im limity na druk dla 1/klienta (z jakiś tam statystyk). Przy dość niskich kosztach fizycznej produkcji książek brzmi to dość zastanawiająco (z mojego pkt patrzenia/liczenia)
pracuję w branży gastro-eventowej, czyli branży którą covid zdmuchnął z powierzchni w pierwszym rzucie. Branża która (patrząc na bariery narzucane przez ubzp dla druku) dla ubzp, jest jak gorące jajo a w którą wsad jest niemal wirtualny. Duża impra na powiedzmy kilkaset osób (bankiet) pochłania koszty rzędu druku jednego tytułu (kilka tys. egzmp).
Jednocześnie - ustawodawca narzucił gastronomii (i kilku innym branżom) do 31.12.2020 wymianę wszystkich kas fiskalnych na onlinowe /bez żadnego zmiłuj. Branży którą on i covid przeczołgał jak nigdy (koło pół roku lockdownu +/-). Kasa fiskalna średniego sortu kosztuje od 2 do 3 tysi (zwrot z US za zakup kasy fiskalnej od nastu lat się nie zmienił i wynosi 850 zeta) Do końca 2020 mieliśmy 200 kas.... pod sam koniuszek roku kupiliśmy 70 kas. Producent dał nam 3miesieczny okres płatności , a realnie nie ma żadnej gwarancji że do końca marca ruszą imprezy/eventy/masówki/mecze
ograniczenia ubezpieczyciela brzmią dla mnie tak jak:
przechodzi do nas firma i mówi chcemy imprezę na 1000 osób - niestety my mamy limit od ubzp na 650. Więc nie robimy imprezy a klient idzie do innej firmy.
To normalna rzecz. Jeśli wydawca zbankrutuje, ubezpieczyciel zwróci drukarni pieniądze za produkcję, która była objęta ubezpieczeniem. Co roku, na podstawie naszych danych finansowych, ocenia się możliwości i wysokość kredytu. Wkrótce ten proces się powtórzy. Oczywiście w przeszłości przekraczaliśmy ten limit, ale w marcu na wszystkich padł blady strach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum