FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Nasze wizje swiata
Autor Wiadomość
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-10-14, 13:53   Nasze wizje swiata

Nie chcac zabagniac tematu - zabawy filozoficznej moim drazeniem Bernarda wizji swiata zakladam niniejszy watek.
Mysle, ze w wielu topicach po pierwszych w miare merytorycznych postach zaczynamy plynac w OT rozwazajac poglady innych dyskutantow, ktore doprowadzily ich do takich a nie innych postow.
BG napisał/a:
Ale to już temat na inną dyskusję.
Mag_Droon napisał/a:
Fakt, ze czlowiek oglupiony wybiera zle nie oznacza, ze ludzkosc jako calosc jest zla

Oczywiście, że nie. Co nie zmienia faktu, że zło zwycięża i ogarnia szerokie masy bardzo łatwo, a dobro - bardzo trudno. Gdyby było inaczej, lasy tropikalne - i nie tylko tropikalne - nie byłyby w ogóle niszczone, bo tylu ludzi od początku sprzeciwiałoby się ich nisczeniu, że ci, którzy je niszczą, zostaliby od razu zepchnięci na margines. Hitlera było łatwo wybrać, ale trudno było go obalić. I tak jest z każdym innym przypadkiem.
Mag_Droon napisał/a:
No to wskaz prosze prawidlowy, jesli laska.

Prawidłowy? Bez degenerowania samego siebie, szkodzenia samemu sobie (m.in. przez wpływ telefonów komórkowych i ekranów komputerów i telewizorów, bez spalin samochowych, bez dymu papierosowego, bez fast-foodów, bez jedzenia nafaszerowanego środkami chemicznymi, bez konsumpcyjnego stylu życia) i środowisku (bez fabryk wyziewających trujące dymy, bez wspomnianego niszczenia lasów itd.) - wtedy każdy rozwój byłby prawidłowy. Bez takich szkodliwych skutków ubocznych.
Mag_Droon napisał/a:
Czy jestes JEDYNYM, ktory po swiecie chodzi swiadomy i widzi "ukryte".

Nic podobnego. Nigdzie tak nie stwierdziłem.
Zdaję sobie sprawę z tego, że są tysiace innych osób, które myślą na ten temat tak samo, jak ja. Jednak te tysiace to za mało, jak się okazuje.

No i moja absurdalna odpowiedz:

To wylacz kompa bo dym w niebo bije i jedz konno zobaczyc co z eko-przetwarzaniem lnu na nowa koszule.
Bo az sam nie wiem co powiedziec, chyba pozostaje zapytac, czy znasz enrgochlonnosc swoich kompa, monitora, telewizora, sprzetu grajacego, lodowki?
To moze policz ile czasu spedzalbys na samodzielnym zdobywaniu ekologicznej zywnosci, czesaniu welnu na kabacik itp. Ja na cywilizacje nie patrze jak na moja oblubienice, ale wiekszosc otrzymywanych dobr akceptuje wraz z cena.
Ze latwo mi to mowic, bo przeciez kosztow bezposrednich tak dotkliwie nie ponosze? Tak, ale tym co nic nie zmieniaja a koszty cywilizacji glosno pietnuja tez jest latwo mowic.

P.S. bedzie tu mozna przenosic wszelkie "polajanki" gdy tylko na innych topicach wymkna sie spod kontroli. Takie miejsce na "po razie (poscie) i po sprawie".
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2008-10-14, 14:33   

BG napisał/a:
"Prawidłowy? Bez degenerowania samego siebie, szkodzenia samemu sobie (m.in. przez wpływ telefonów komórkowych i ekranów komputerów i telewizorów, bez spalin samochowych, bez dymu papierosowego, bez fast-foodów, bez jedzenia nafaszerowanego środkami chemicznymi, bez konsumpcyjnego stylu życia) i środowisku (bez fabryk wyziewających trujące dymy, bez wspomnianego niszczenia lasów itd.) - wtedy każdy rozwój byłby prawidłowy. Bez takich szkodliwych skutków ubocznych."


Oj, zaczynam domniemywać (być może niesłusznie) że chętnie byś mnie uszczęśliwił...
Tylko jest jeden problem - ja nie chcę. Nie chcę porzucić szkodliwej rzekomo komórki, monitora komputerowego, nie zamierzam odstawić na kołki samochodu, palę bo lubię i nie zamierzam na razie przestać, w ramach fast-foodów faszeruję się pizzą, kiedy tylko mogę (bo mi smakuje)... i tak dalej... i tak dalej. No przepraszam, ale wyraźnie rozwijam się w nieprawidłowym kierunku... :P

Edit: najpierw napisałam w wątku o filozofach, potem przeczytałam post Mag_Droona i - uznając Jego racje o niezaśmiecaniu - dokonałam serii skomplikowanych manewrów, na skutek których cytowanie mi ukradło...
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2008-10-14, 15:25   

BG napisał/a:
Z tego, co czytałem, wynika m.in., że co szósty wyborca PiSu z 2005 głosował w 2007 na PO. A moja siostra zna jednego takiego, który kompletnie ine interesuje się polityką i się na niej nie zna, ale w 2007 poszedł na wybory, bo nie lubi Kaczorów i chciał przyłożyć rękę do ich obalenia.
Przecież w 1989 i 1991 wyborcy, rozczarowani rządami komunistów, głosowali na solidarnościowców, żeby po dwóch latach, w 1993, rozczarowani rządami tych, na których zagłosowali, zagłosować na komunistów, czyli na tych, których rządami byli już wcześniej rozczarowani. W 1997, po raz kolejny rozczarowani rządami komunistów, zagłosowali po raz kolejny na tych samych solidarnościowców, których rządami byli wcześniej rozczarowani. W 2001, znowu rozczarowani rządami sldarnościowców, zagłosowali znowu na tych samych komunistów, na których już nie raz się zawiedli. W 2005...
I tak dalej. Nie ma tu ani cienia konsekwencji. Poza tym, oznaką obłędu jest powtarzanie tej samej czynności i oczekiwanie różnych rezultatów. Czyli z tego wynika, że ci wyborcy właśnie są w obłędzie od kilkunastu lat - czy też: byli w obłędzie przez kilkanaście lat, bo dopiero w 2007 coś się w tej materii zmieniło i po rozczarowaniu rządami jednych solidarnościowców, zagłosowali nie na postkomunistów, jak wcześniej, tylko na innych solidarnościowców.

"Czytałem", ale nie pomyślałem, ech...
Już sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie - ludzkie preferencje się zmieniają. Nie oczekuj, że wszyscy po sądny dzień glosować będą za tą samą opcją polityczną. Ci których wybraliśmy zawiedli - dajemy prym innym. Proste, logiczne i nie wiem czemu tego nie rozumiesz.
BG napisał/a:
Oczywiście, że nie. Co nie zmienia faktu, że zło zwycięża i ogarnia szerokie masy bardzo łatwo, a dobro - bardzo trudno. Gdyby było inaczej, lasy tropikalne - i nie tylko tropikalne - nie byłyby w ogóle niszczone, bo tylu ludzi od początku sprzeciwiałoby się ich nisczeniu, że ci, którzy je niszczą, zostaliby od razu zepchnięci na margines. Hitlera było łatwo wybrać, ale trudno było go obalić. I tak jest z każdym innym przypadkiem.

Znowu jednostronnie na to patrzysz.
Lasy - są niszczone, ale nie bez powodu. Ludzie potrzebują drewna. Co innego, że winna być prowadzona rekultywacja, co nie wszędzie obserwjemy ale to już swoją drogą. Ekologia zaczęła się rozwijać dopiero w XX wieku, więc nic dziwnego, że jeszcze nie wszędzie jest "powszechnie dostępna", ale cóż...
Hitler? A spójrz na to od strony ówczesnego Niemca. Czy wąsaty Adolf NAPRAWDĘ stanowił aż tak straszną alternatywę dla nieudolnego rządu?
BG napisał/a:
Prawidłowy? Bez degenerowania samego siebie, szkodzenia samemu sobie (m.in. przez wpływ telefonów komórkowych i ekranów komputerów i telewizorów, bez spalin samochowych, bez dymu papierosowego, bez fast-foodów, bez jedzenia nafaszerowanego środkami chemicznymi, bez konsumpcyjnego stylu życia) i środowisku (bez fabryk wyziewających trujące dymy, bez wspomnianego niszczenia lasów itd.) - wtedy każdy rozwój byłby prawidłowy. Bez takich szkodliwych skutków ubocznych

Ale to jest ciągle "prawidłowe" według ciebie. Nie możesz posługiwać się własnymi kryteriami, gdy wypowiadasz się tonem "obiektywnym" ferując wyroki w stylu "to jest nieprawidłowe".
BG napisał/a:
Rozwój? Jak na razie, rozwój podąża w złym kierunku.

A co przez to rozumiesz?
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
Shadowrunner 
Dusza Dzikiego Ludu


Posty: 404
Skąd: Majorat Rabsztyński
Wysłany: 2008-10-14, 16:03   

Mag_Droon napisał/a:
czy znasz enrgochlonnosc swoich kompa, monitora, telewizora, sprzetu grajacego,


Wbrew temu co można by sadzić komp + monitor (pod warunkiem że to nie jest jakiś stary złom) + HiFi pochłaniają mniej prądu niż lodówka albo toster czy piekarnik, dlatego Benek nie musiałby wyłaczać kompa, a co najwyżej gotować na ogniu i wursta oraz bieer chłodzić w piwniczce wykonanej 10m pod ziemią, po brzegi wypełnioną lodem narąbanym z rzeki w zimie - jako drzewiej nasi przodkowie czynili by mieć sprawne lodówki :mrgreen:

Beata napisał/a:
palę bo lubię i nie zamierzam na razie przestać


Palenie jest droga Beato jak najbardziej naturalną, niecywilizowaną czynnością - tytoń (i inne ciekawe rzeczy) palili już starożytni Indianie ;) Chyba że chodziło ci o palenie w piecu :mrgreen:
_________________
"Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."

Polskie forum eRPG
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2008-10-14, 16:09   

Shadowrunner napisał/a:
Chyba że chodziło ci o palenie w piecu :mrgreen:

Nie mam pieca, a na kaloryferach niewygodnie... :mrgreen:
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2008-10-14, 19:17   

Beata napisał/a:
Oj, zaczynam domniemywać (być może niesłusznie) że chętnie byś mnie uszczęśliwił

Zdecydowanie niesłusznie domniemujesz. Przecież chyba wiesz, że mam skłonności do libertarianizmu, który najmocniej potępia uszczęśliwianie na siłę.
Beata napisał/a:
szkodliwej rzekomo komórki

Szkodliwej rzeczywiście, a nie rzekomo, komórki.
Beata napisał/a:
No przepraszam, ale wyraźnie rozwijam się w nieprawidłowym kierunku...

Jak cały współczesny świat Zachodu, niestety.
Ja oczywiście bym nie chciał nikomu kazać tego wszystkiego porzucać, ale wolałbym, żeby ludzie zastanowili się nad sobą. I wiedzieli, ile chemii i produktów wysoko przetworzonych znajduje się w żywności, i ile trucizn wyziewają wymienione przeze mnie urządzenia/fabryki. Itd.
Arlzermo napisał/a:
Ci których wybraliśmy zawiedli - dajemy prym innym. Proste, logiczne i nie wiem czemu tego nie rozumiesz.

To Ty nie rozumiesz tego, co napisałem.
Przeczytaj uważnie: choziło mi o to, że wyborcy głosują na tych, na których już wcześniej się zawiedli. A zawiedli się i na solidarnosciowcach, i na postkomunistach. "Ci, których wybraliśmy zawiedli - więc dajmy prymat innym spośród tych, którzy też nas zawiedli".
Arlzermo napisał/a:
Lasy - są niszczone, ale nie bez powodu. Ludzie potrzebują drewna

Wybić połowę ludzkości , nie będzie problemu. Jak to tałatajstwo się panoszy bardziej niż dopuszczają warunki naturalne, to należy przeprowadzić odstrzał.
Arlzermo napisał/a:
Ekologia zaczęła się rozwijać dopiero w XX wieku

I bardzo źle. Powinno się zawsze najpierw pomyśleć, a potem zaczynać działać. Pomyśleć o skutkach. We wszystkich aspektach.
Arlzermo napisał/a:
A co przez to rozumiesz?

To, co zacytowałeś wyżej. I przez co ludzkość (przynajmniej w świecie Zachodu) zmierza ku całkowitemu upadkowi.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-10-14, 19:49   

BG napisał/a:
I przez co ludzkość (przynajmniej w świecie Zachodu) zmierza ku całkowitemu upadkowi.
Wszyscy razem, Inuitów nie biorę pod uwage, podobnie jak Aborygenów - to minimalne ilości, nie wpływające na całokształt cywilizacji.
Powiedz mi co robisz ze swoim zapotrzebowaniem na cywilizacje i jej owoce/wytwory.
Co do wyborów - podobny proces obserwujemy od czasu "bagna" z czasów rewolucji francuskiej. Nic nowego.
BG napisał/a:
Wybić połowę ludzkości , nie będzie problemu. Jak to tałatajstwo się panoszy bardziej niż dopuszczają warunki naturalne, to należy przeprowadzić odstrzał.
I co, połowę dziewczynek do lat trzech pod nóż, połowa chłopców itp. ...? Libertarianizm pierwszej próby.
Czy Tobie przypadłaby 1 (życie), czy 0??
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2008-10-14, 21:56   

Mag_Droon napisał/a:
Powiedz mi co robisz ze swoim zapotrzebowaniem na cywilizacje i jej owoce/wytwory

Jak łatwo się domyślić, do owej cywilizcji jestem już za mocno przyzwyczajony, żeby móc się tak po prostu bez niej obejść. Cp nie zmienia faktu, że ja się zdrowo odżywiam, jeżdżę na rowerze rezygnując z pojazdów silnikowych kiedy to tylko możliwe i nie nadużywam komórki - np. wysyłam średnio jednego SMS-a na dwa miesiące, a dzwonię z komórki średnio raz na tydzień.
Mag_Droon napisał/a:
I co, połowę dziewczynek do lat trzech pod nóż, połowa chłopców itp. ...? Libertarianizm pierwszej próby

Nie widzę zwiazku z jakąkolwiek doktryną polityczną - w tym libertarianizmem. To, że ja napisałem, że tak by było najlepiej, nie oznacza, że państwo miałoby się za to zabrać - nic z tych rzeczy. Przeciwnie - ja popieram oddolne inicjatywy. Państwo niech najlepiej się do tego nie miesza, niech się nie wtrąca.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-10-14, 23:48   

BG napisał/a:
Nie widzę zwiazku
No to "wracamy do słowa":
Wiki.pl napisał/a:
Libertarianizm (zwany także libertaryzmem) jest filozofią oraz stylem politycznego myślenia postulującym nieograniczoną swobodę dysponowania własną osobą (samoposiadanie) i własnością, o ile tylko postępowanie to nie ogranicza swobody dysponowania swoją osobą i własnością komuś innemu (wedle zasady: wolność twojej pięści musi być ograniczona bliskością mojego nosa).
Teraz już widzisz? To dobrze.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2008-10-15, 10:23   

BG napisał/a:
Szkodliwej rzeczywiście, a nie rzekomo, komórki.

:shock: Ale czy na pewno? Bo wyniki jednych badań stwierdzają, że używanie telefonów komórkowych jest szkodliwe, a inne - że przeciwnie. A jeszcze inni badacze twierdzą, że pełne wyniki poznamy dopiero za jakieś dwadzieścia lat - gdyż tyle czasu jest niezbędne, by w pełni miarodajnie oszacować zmiany i wykluczyć wpływ innych czynników, np. środowiskowych czy zdrowotnych na wyniki.
Na obecnym etapie ten spór przypomina mi trochę dywagacje na temat wyższości masła nad margaryną - zależnie od tego, kto zabiera głos, omawiany produkt jest trucizną lub dobrodziejstwem.
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Panterka 


Posty: 43
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-10-27, 13:36   

Mnie się marzy wybicie 99% ludności...
Ale z sensem, kurcze, z sensem, a nie zostają jakieś jednostki szkodliwe!
:-P
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-10-27, 14:14   

Bede za Toba tesknil po tej eksterminacji. :devil:
Ciekaw jestem skad to 99% a nie 73,15%. Po chwili zastanowienia wychodzi, ze dalaby ta ma egzekucja w efekcie pozostawienie na Ziemi mniej niz 67 mln mieszkancow czyli troche mniej niz jest obecnie obywateli Rajchu (okolo 75) Moze jakis klucz podasz, kto najpierw, i dlaczego oczywiscie.

Ale oblowiliby sie wlasciciele zakladow pogrzebowych....
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Panterka 


Posty: 43
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-10-27, 14:44   

Kilka lat temu czytałam "Bastion" Kinga. Tam śmiertelność miała mniej-więcej taki procent, przy czym życzliwi mi wyliczyli, ile ludzi ostało się żywych.
Dla mnie nadal było za dużo!!!
Klucz właśnie jest zbyt skomplikowany.
Próbowałam wiele razy znaleźć pasujący klucz, wady, które mogły by zostać wymierne, jak chociażby poziom IQ. Można zmierzyć u każdego i odsiać element niepożądany. Teoretycznie oczywiście.
W praktyce oczywiście czynników jest więcej.
Na pewno fanatyzm, nałogi, choroby genetyczne, osoby nieuleczalnie chore, brak umiejętności pracy w grupie i od podstaw, słaba przyswajalność wiedzy.
Ale przykładowo powinny przeżyć osoby, które rozumieją, że przysłowiowe kopanie rowów to nie jest poniżenie i dyskryminacja, tylko praca dość istotna.
Bardzo mi tu na myśl przychodzi społeczeństwo z "Wyspy" Huxleya.
Im bardziej człowiek się zagłębia, tym więcej kruczków wyłazi:-). Czy człowiek z wysokim IQ ale niską inteligencją emocjonalną powinien przeżyć czy nie?
Cieszę się, że chociaż jedna osoba będzie tęsknić (o ile przeżyjesz).
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2008-10-27, 22:35   

Chyba nie łapię idei przewodniej w wypowiedzi mojej przedmówczyni.
Czemu miałaby służyć taka selekcja z eksterminacją?
Zmniejszeniu przeludnienia?
Dopisuję jeszcze dwa równie użyteczne scenariusze :
1. Zabić wszystkich - na pewno nie będzie przeludnienia, a i planeta odetchnie z ulgą.
2. Zostawić nieszczęsnych mieszkańców Ziemi w spokoju i znaleźć sobie jakąś mniej uczęszczaną planetę.
_________________
Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας, καi τοiς εν τοϊς μνήμασι ζωήν χαρισάμενος.
 
 
Panterka 


Posty: 43
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-10-28, 09:23   

Może nie tylko zmniejszeniu przeludnienia, chociaż to również dobry motyw. Ludzi jest za dużo (moim zdaniem). Bardziej chodzi mi po głowie pomysł zaczęcia wszystkiego tak od nowa. Z tym, żeby jednak "nowy wspaniały świat" (nie ten huxleyowski) tworzyli ludzie rozumni i z sercem.
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2008-10-28, 09:49   

Czyli przedkładasz rewolucję nad ewolucję? Budowanie od nowa na gruzach starego systemu (jakikolwiek by on nie był). Hmm... przeczuwam kłopoty z ustaleniem systemu selekcji grupy do "odstrzału". Bo jak ustalić, kto jest nierozumny i bez serca? Jeszcze nierozumny, to jakoś można by pokombinować, ale bez serca?
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2008-10-28, 09:59   

To ja bym w ramach włączania się do dyskusji poprosił najpierw koleżankę Panterkę o wykazanie, że świat rzeczywiście cierpi na przeludnienie. Waaaaaaaaaaaaaaaagh.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Panterka 


Posty: 43
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-10-28, 10:37   

Beato, właśnie pisałam, że system selekcji sprawia mi dużo problemów :-)
Bez serca, to akurat było sformułowanie bardzo subiektywne....
Orku, czy to ci wystarczy? http://pl.wikipedia.org/w...%87_%C5%9Bwiata Można też zajrzeć na liczbę ludności w Tokio, Nowym Jorku cze Meksyku.

Możliwe, że w domu mam artykuł o przeludnieniu, ale głowy uciąć nie dam, może został pożyczony...
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-10-28, 10:48   

Tiaaa, swoim krotkowzrocznym, egocentrycznym i do bolu subiektywnym okiem patrzac to nie ma na razie problemu przeludnienia a jedynie problemy logistyczne, alokacyjne i bieda. Sama ilosc ludzi, ktora nam tak ladnie przytoczylac nie jest jeszcze taka straszna. I.e. leczyc trzeba inne "choroby" naszego globu (ni i moze nie hekatombami od razu).
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2008-10-28, 10:50   

Przyrosło jakieś pół miliarda w ciągu pięciu lat. Tylko skąd wiadomo, że to jest wielkość graniczna? Bo to, że w NY czy w Tokio są miliony mieszkiańców, to jeszcze nie znaczy, że mamy przeludnienie...
A tak poza wszystkim, wydaje mi się, że tworzenie systemu kryteriów jest niepotrzebne. Natura za nas to wszystko załatwi - wystarczy, że temperatura jeszcze trochę się podniesie, lodowce zaczną się topić szybciej i wszystkie tereny nadmorskie staną się podmorskimi... ;)
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Panterka 


Posty: 43
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-10-28, 11:00   

Droon, od razu egoistycznym? To ty założyłeś, że przeżyję wymyśloną przeze mnie masową eksterminację. Moje dane są dla mnie bardzo mało optymistyczne.
Poza tym podałam przeludnienie jako jeden z wielu i jeden z mniej istotnych czynników. To moja opinia, nawet 67 mln mieszkańców, które mi wyliczyłeś, to dla mnie za dużo. Dla mojej wizji świata najlepiej byłoby kilka tysięcy...
Poza tym, Droon, to moja wizja świata. Mam też inne, które wymagają niestety wielu, wielu lat, by się spełniły i sądzę, że te akurat byłyby ci bliższe.
Jednakże za moją wizją masowej eksterminacji ukrywa się coś jeszcze, co jest zdecydowanie egoistyczne i moim marzeniem od wieku niemal dziecięcego.
Jeśli znasz powieść "Wielkie solo Antona L." to będziesz wiedział o co mi chodzi.
Jednakże pragnę tu podkreślić, że to marzenie. Li i jedynie marzenie. Moje.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2008-10-28, 16:01   

Nadal bym twierdził, że przeludnienie nie jest problemem samym w sobie (produkcja żywności na przykład rośnie szybciej niż liczba ludności świata), ale nie będę właził z buciorami w cudze marzenie, jakie by one nie były. Waaaaaaaaaaaagh.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2008-10-28, 16:12   

Panterko, byłabyś doskonałą kolonistką.
Cała planeta dla Ciebie - do odkrycia, zagospodarowania, decydowania o jej losie.

Polecam cykl o Majipoorze Roberta Silverberga.
_________________
Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας, καi τοiς εν τοϊς μνήμασι ζωήν χαρισάμενος.
 
 
Panterka 


Posty: 43
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-10-28, 19:55   

Geoffrey, a byłaby ta planeta już kiedyś zamieszkała? Jak np. w "Kronikach marsjańskich"?

Ork, a w czym przeludnienie jest problemem?
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2008-10-28, 21:13   

Dla mnie osobiście w niczym, to Ty zdaje się z tego powodu chcesz wybić circa about 6 miliardów ludzi :mrgreen: . Problem jest nie tyle z przeludnieniem, co z nierównomiernym dostępem do zasobów takich jak żywność, woda pitna czy opieka medyczna. Pewnie, problem głodu i braku mieszkań można rozwiązać karmiąc głodujących bezdomnymi, ale chyba nie o to chodzi. Waaaaaaaaaaaaaaagh.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Panterka 


Posty: 43
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-10-28, 22:06   

E, nie głównie z powodu przeludnienia, o tym już pisałam.
Głównie z powodu głupoty, braku racjonalnego myślenia... za dużo by wyliczać.
Dlatego chciałabym zostawić bardzo starannie wyselekcjonowaną garść ludzi.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2008-10-28, 22:12   

A to nie lepiej wysłać tych wyselekcjonowanych gdzieś daleko, niech sobie żyją, a my, głupole, prymitywy i dzieci rodzin patologicznych jakoś sobie poradzimy? Nie chciałbym stracić składek emerytalnych tylko dlatego, że nie załapałbym się na czyjąś listę. W ogóle mam alternatywę dla Twoich wizji: wykupcie sobie jakąś wyspę albo dwie na Pacyfiku (na przykład Nową Zelandię) i zostawcie resztę Ziemi nam, Homo inferior. Bo nam się tutaj w sumie podoba. A przynajmniej mi się podoba :mrgreen: . Waaaaaaaaaaaagh.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Panterka 


Posty: 43
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-10-29, 08:34   

Tylko że ja się nie łapię na ową wyselekcjonowaną garstkę ludzi, Orku.
To zadziwiające, jak bardzo przekonani jesteście, że osoba, która wymyśliła jakąś (jej zdaniem dobrą) alternatywę dla ludzkości, musi być tej alternatywy Adamem lub Ewą.
Wyspa niczego nie zmieni. Poczytaj "Wyspę" Huxleya. "Gdzieś daleko", np na inną planetę, też niczego nie zmieni - przykładem "Kroniki marsjańskie".
Uważasz się za prymitywa? Hmmm... nie znam cię, sprzeczać się nie będę.
Tylko wiesz, ja bym ze słowami uważała. Kłamstwo wielokrotnie powtarzane uznane jest w końcu za prawdę... A człowiek za tego, za kogo się podaje.
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2008-10-29, 08:47   

Panterka napisał/a:
To zadziwiające, jak bardzo przekonani jesteście, że osoba, która wymyśliła jakąś (jej zdaniem dobrą) alternatywę dla ludzkości, musi być tej alternatywy Adamem lub Ewą.

A jak inaczej? To chyba oczywiste, że jak się coś wykombinuje, to potem trzeba za głównego realizatora się ostać... i chcąc, niechcąc - robi się za Ojca/Matkę Założyciela.

I jeszcze jedno: uważam, że ten pomysł wcale nie jest taki dobry. To znaczy, teoretycznie jest świetny, tylko nie da się go zrealizować praktycznie. Dlaczego? Bo pomijając oczywiste kłopoty (wręcz niemożliwość) ze stworzeniem miarodajnych, obiektywnych, mierzalnych kryteriów selekcji, dochodzi jeszcze jeden czynnik, który działa przeciwko temu pomysłowi. Mianowicie jest to natura ludzka. Żaden człowiek nie jest dobry, odpowiedzialny, prawdomówny itd. przez całe swoje życie i w każdej sprawie. I nawet w takiej wyselekcjonowanej grupie prędzej czy później pojawią się jednostki, które zechcą coś "na skróty" wykonać, nie licząc się z tzw. dobrem ogółu. Bo tak jest łatwiej... bo się nie trzeba męczyć...
Aaa... i jeszcze jest entropia...
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2008-10-29, 08:57   

A co w przypadku, kiedy ów jeden pozostały procent znów by się rozmnożył? Ponowne ograniczenie pogłowia, czy ścisła kontrola urodzin? I jakie dokładnie miałyby być kryteria tej selekcji? Pisałaś, że Nowy, Wspaniały Świat miałyby tworzyć osoby rozumne i z sercem - ale co z potomkami tych rozumnych? Jeśli okazałyby się głupie i bez serca, to w piach? Rozwój sterowany czy jednak powrót do starego, dobrego chaosu społecznego? Eugenika, inżynieria genetyczna czy powrót do genetycznej ruletki? Ścisła kontrola edukacji, sztuki, nawet ludzkiej mentalności czy rozpasanie i swoboda, która może wyprowadzić ludzkość z powrotem na manowce? Kontrola emocji (np. farmakologiczna, jak na przykład w "Equilibrium") czy przyzwolenie na gniew, nienawiść i zazdrość? Skoro ludobójstwo ma być dopiero początkiem, to jak wygląda ciąg dalszy? Pozostawienie tylko paru tysięcy ludzi może mieć też dużo poważniejsze reperkusje (społeczności endogamiczne są narażone na mnóstwo ciekawych chorób czy wręcz degenerację, a nie wyobrażam sobie skrajniejszej postaci endogamii). Chcesz ich rozproszyć czy trzymać w kupie (oba warianty mają swoje wady i zalety)? Co z przywództwem wśród "Ew i Adamów" (np. co ze skłonnością ludzi do oddawania w sytuacjach kryzysowych władzy w ręce demagogów i populistów)? No i sam "start od nowa" - zaczynamy od paleolitu czy dziedziczymy obecną wiedzę z całym dobrodziejstwem inwentarza? Wdzięczny będę za chociaż garść szczegółów. Waaaaaaaaaaaaaaaaaagh.

P.S. Jestem prymitywny i jestem z tego domny, a co! :mrgreen:
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,42 sekundy. Zapytań do SQL: 14