Ale nawet życie podobne do naszego, myślę, że jest w stanie przetrwać więcej.
Uczymy się coraz więcej o ekstremofilach, potrafiących prztwać w najbardziej niesprzyjających warunkach, albo przeczekujących je w postaci przetrwalników.
Przy tym niektóre bakterie potrafią przetrwać i rozwijać się nawet w litej skale.
To co wiemy na temat życia i możliwości jego rozwoju (a raczej to o czym naukowcy głośno mówią), ogranicza się do tego co widzieliśmy i czego doświadczyliśmy na Ziemi. Dlatego "lista ograniczeń" wydaje się taka dluga. Sama Ziemia nieraz już nas zaskoczyła, reszta kosmosu tym bardziej może.
A gdy się ktoś mnie pyta, czy wierzę w życie na Marsie, odpowiadam, że jasne - sami je tam zanieśliśmy. Co prawda, słyszałem, że wszelkie sondy, łaziki, itp. dezynfekuje się przed wyprawą, to jednak nie wierzę w całkowitą skuteczność takiej dezynfekcji. Coś zawsze się tak przedrze, coś przylgnie - z powietrza choćby.
polecam trójksiąg Roberta Monroe'a, opisujący doświadczenia poza ciałem fizycznym. Ponoć spotykał sie z różnymi bytami. Klasyka dla gnostyków, parapsychologów, czasem i wariatów.
Może coś więcej na ten temat? Bo książki na ten temat można by wozić ciężarówkami, a i tak pusta ciężarówka będzie miała większą wartość od tych książek.
pozdrawiam
Co to za bełkot?
To ja już wolę bełkotliwy, ale jakoś dobrotliwy katolicyzm w wydaniu ludowym z jego przesądami, uproszczeniami i zabawną otoczką. od tego nowoczesnego chłamu dla idiotów.
Szkoda, że facet, skoro już zaczął wędrówki w świecie pozaziemskim - nie pozostał tam zamiast zadręczać, za dolary, innych idiotów swoimi wynurzeniami. Podniecające to jak seks ślimaków
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie wiem co Monroe i jego metody synchronizacji półkul mózgowych na różnych długościach fal mają z życiem pozaziemskim, chyba, że mówisz o jego podróżach astralnych.
Jeżeli potraktować wyizolowanie się z ciała w byt astralny nie związany czasoprzestrzenią (? inna sprawa w jaki sposób to działa, że nie jest związany ?), jako sposób dalekich podróży kosmicznych, to można by faktycznie explorować kosmos. Tylko najlepiej grupowo, żeby wykluczyć fantazje ; ). Pozostaje zawsze problem relacji i komunikacji pomiędzy bytem astralnym a np. inną formą życia. No chyba, że to też przypadkiem będzie forma astralna ; )
Ja osobiście nie miałem tak dalekich odlotów po synchronizacjach, więc ta część opowieści Monroe'a to dla mnie raczej wybujała wyobraźnia : ).
Aczkolwiek pewne doświadczenia miałem więc nie neguję metody jako takiej.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie wiem, czy to coś zmienia (wiadomo, że istniały beztlenowe jednokomórkowce - czemu nie miałyby wyewoluować z nich formy wielokomórkowe).
Myślę, że to trochę jak z cząstkami elementarnymi - przewidujemy ich istnienie w modelach fizycznych, a potem często udaje je się nam odnaleźć. Jest to z pewnością więc fakt, który może nas upewnić, że myślimy w dobrym kierunku.
Zresztą, sam tlen jest całkiem toksyczny dla życia, więc też jesteśmy, metaforycznie rzec ujmując, rodzajem ekstremofili
Niewiarygodne A tak poważnie, jeżeli faktycznie jest to sygnał od obcych, to chyba już zdążyli wyginąć. A może i nie. My raczej prawdy już nie poznamy.
Ciekawe. Nie wiedzialam, że - poza karaluchami - coś o takich zdolnościach (potencjale przetrwania) mamy obok siebie. Deinococcus radiodurans - swoją drogą bardzo ładna nazwa. A tutaj trochę więcej szczegółów.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
http://wiadomosci.gazeta....cie_zostal.html
Czyli jednak da się darstycznie inaczej niż nam się wydawało. Takie odkrycie zwiększa szansę na to, że nie jesteśmy tak całkiem sami w kosmosie
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8759398,NASA_odkryla_nowa_bakterie___Definicja_zycie_zostal.html
Czyli jednak da się darstycznie inaczej niż nam się wydawało. Takie odkrycie zwiększa szansę na to, że nie jesteśmy tak całkiem sami w kosmosie
Tak na marginesie to jest to odgrzewany kotlet - bakterie znane są od lat a teraz udowodniono że jeden ze szczepów potrafi całkowicie zastąpić fosfor arsenem. (wcześniej tylko to podejrzewano)
Jest taki polski naukowiec który wiele już prac na ten temat napisał ale widać nie ma takiego przebicia do mediów jaką ma NASA
Cudze chwalicie....
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Wierzę, że gdzieś w kosmosie, poza nami jest życie
Wynika to z rachunku prawdopodobieństwa
Naukowcy ostatnio oszacowali że we Wszechświecie jest około 300 tryliardów gwiazd. (300*10 do potęgi 21). W ciągu ostatniej dekady, za pomocą przeróżnych metod naukowych odkryto około 500 planet pozasłonecznych przy różnych typach gwiazd. Tak więc planety nie są takie rzadkie (choć nie wiemy jak na razie jak często pojawiają się w układach gwiezdnych). Załóżmy (według mnie bardzo pesymistycznie) że tylko 1 gwiazda na milion ma planety. czyli 1 na 10 do 6. Nadal mamy 300*10 do 15 gwiazd z planetami. czyli 300 kwadrylionów układów planetarnych. Niech z tych układów 1 na milion ma podobne słońce do naszego (podobna wielkość). To daje 30*10 do 9. Czyli 300 miliardów układów słonecznych o podobnej wielkości słońcu z istniejącymi w układzie planetami. Niech 1 na milion takich układów ma planetę podobnej wielkości i mniej więcej takim samym położeniu w układzie, jak Ziemia względem Słońca. Czyli mamy 300*10 do 3. 300 tysięcy potencjalnych Ziemi.... I tylko na jednej z nich powstało życie? (nie biorąc zupełnie pod uwagę, że potencjalne życie nie musi wyglądać dokładnie tak samo jak nasze - czyli składać się z wodoru, tlenu, węgla, siarki i fosforu (a jak ostatnio udowodniono - także arsenu)... Oczywiście te wyliczenia to czysta spekulacja, ale nie sądzę żeby potencjalne Ziemie były takie wyjątkowe...
Zupełnie inną sprawą jest natomiast podróżowanie w kosmosie - nie wierzę że to możliwe i że odwiedzają nas jacyś kosmici...
Statystyka to raczej marne narzędzie do takich wyliczeń. Wiesz jakie jest prawdopodobieństwo że lecący samolot odbije się od rzeki?
Porównywalne.
Natomiast samo podróżowanie jest jak najbardziej możliwe. Jedyne co stoi na przeszkodzie to brak potencjalnych korzyści (czytaj nie ma pieniędzy na takie badania)
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
http://wiadomosci.wp.pl/wid,12596967,martykul.html
Ciekawa rzecz, nigdy wczesniej na to nie trafiłem, co sadzicie?
Podejrzewam jakiś błąd w tym badaniu. Czy jest pewność że to te same bakterie?
Na marginesie trudno nazwać przebywanie na rozgrzanym pancerzu stacji kosmicznej przebywaniem w próżni.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Rozgrzany to on nie jest cały czas, więc w kość dostały, tak czy inaczej, półtora roku w próżni, w takich skokach temperatur, na kawałku skały bez wody i atmosfery, bez ochrony przed promieniowaniem kosmicznym... ciekawe
Rozgrzany to on nie jest cały czas, więc w kość dostały, tak czy inaczej, półtora roku w próżni, w takich skokach temperatur, na kawałku skały bez wody i atmosfery, bez ochrony przed promieniowaniem kosmicznym... ciekawe
Jeżeli potwierdzą się te badania (bo naukowcy to dowolny babol ogłoszą, liczy się czy inni naukowcy powtórzą to z sukcesem) to faktycznie ciekawie. Pisząc rozgrzanie miałem na myśli - w stosunku do zera absolutnego. Taka stacja jest otoczona przez jakąś atmosferę (jasne - bardzo rzadką ale jednak) ma wysoką temperaturę (co najmniej kilkadziesiąt stopni Kelvina).
Nie mniej samo w sobie badanie ciekawe.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Poza tym badania były przeprowadzone na chybcika, bez zachowania należytej "czystości" testów.
Dokładnie to samo pytanie postawiłbym tutaj. Czy zachowano "czystość" testów?
Z opisu nic takiego nie wynika (wręcz przeciwnie, nawet nei zbadano czy na skałce są bakterie tylko buch ją do wody - może bakterie były w wodzie, mże na przyrządach?
Jeszcze o temperaturze kadłuba:
Cytat:
3.22. Dlaczego na orbicie konieczne jest otwarcie ładowni wahadłowca ?
Jest to konieczne, ponieważ w ładowni znajdują się dwa duże radiatory freonowe, służące do rozpraszania nadmiarowego ciepła, jakie powstaje w wyniku chłodzenia pokładowej aparatury elektronicznej i jako efekt uboczny działania klimatyzacji. W kosmosie nie istnieje możliwość przekazywania ciepła przez konwekcję i jedynym sposobem jest jego wypromieniowanie, co nie jest procesem zbyt efektywnym, więc wymusza zastosowanie dużych powierzchni radiacyjnych i aktywnego przepompowywania czynnika roboczego.
W przypadku niemożności otworzenia ładowni, wahadłowiec zmuszony jest w ciagu paru godzin do powrotu na Ziemię, gdyż alternatywne sposoby odbierania nadmiarowego ciepła (chłodzenie wodne i amoniakiem) nie mogą być przez dłuższy czas wykorzystywane.
Jak widać stacja kosmiczna nie stygnei w próżni sama z siebie - swoje ciepło może oddać tylko promieniując a do tego stale się nagrzewa przez elektronikę, zderzenia z cząstkami, promieniowanie słoneczne itp. Całą te temperaturze może jednak oddac skałce z bakteriami - co więcej sama skałka także nie może się ochłodzić inaczej niż przez promieniowanie można wuęc przyjąć że ona ma stale dość wysoką temperaturę.
Dlaczego w tym badaniu nikt nei badał temperatury skałki?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Jest tylko pewien kłopot. Skąd pewność że reguły którymi rządzą się skamieliny na ziemi odnoszą się także do warunków kosmicznych?
Ciekawi mnie też pochodzenie meteorytów.
Cytat:
Richard Hoover w swoich badaniach rozkroił trzy z pięciu znanych meteorytów typu CI ([LINK=http://pl.wikipedia.org/wiki/Chondryty_w%C4%99gliste]odmiany chondrytów węglistych[/LINK]), których upadek zarejestrowano. Zawierają one stosunkowo dużo wody i substancji organicznych. Hoover zbadał je, między innymi skaningowymi mikroskopami elektronowymi ESEM i FESEM. Odkrył w nich struktury, których kształt, rozmiary, budowa wewnętrzna, rozmieszczenie, przypominają te tworzone przez ziemskie cyjanobakterie, czy bakterie siarkowe. Hoover utrzymuje, że obserwowane obiekty nie są zanieczyszczeniami i stanowią skamieniałości organizmów pozaziemskich.(...)
Zbadany metodą spektroskopii rentgenowskiej (EDS) skład chemiczny i morfologia struktur nie mogłyby być skojarzone z żadnym znanym minerałem. Kluczowym faktem sugerującym, że mamy do czynienia ze skamieniałościami są pomiary azotu. Metoda EDS wykrywa azot w substancjach biologicznych liczących tysiące lat, ale nie występuje on lub występuje poniżej progu wykrywalności właśnie w skamielinach. Tak samo zachowują się próbki zbadane przez Hoovera.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum