FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Polityczne teorie spiskowe
Autor Wiadomość
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2008-12-17, 19:49   

Bernardzie, cytowany przez Ciebie Flanky, łaskawie zgodził się przyjąć na chwilę hipotezę, że atak na World Trade Center nie był sfingowany...

Trudno mi jest w związku z tym brać na poważnie to, co ten człowiek napisał. A jego poglądy mnie śmieszą. Facet, gdyby mieszkał w USA, to zaszyłby się w lasach Wirginii razem z innymi podobnie myślącymi, aby nie capnął go rząd federalny :badgrin:
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2008-12-17, 20:00   

Romulus napisał/a:
Bernardzie, cytowany przez Ciebie Flanky, łaskawie zgodził się przyjąć na chwilę hipotezę, że atak na World Trade Center nie był sfingowany...

Nie znam. To taki polityczny Däniken?
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2008-12-17, 20:09   

Spellsinger napisał/a:
Romulus napisał/a:
Bernardzie, cytowany przez Ciebie Flanky, łaskawie zgodził się przyjąć na chwilę hipotezę, że atak na World Trade Center nie był sfingowany...

Nie znam. To taki polityczny Däniken?


Zjedź na koniec tego tematu: http://www.zaginiona-bibl...r=asc&start=210
A w samym blogu zjedź na jego koniec z kolei.

A to co napisał o tych 900 zł to jest w pobliżu prawdy. Mój pracodawca co miesiąc doręcza mi przy wypłacie kwitek na którym jest wyszczególnione ile i na co mi z pensji potrąca państwo. Zarabiam 4700 brutto, państwu łącznie oddaję coś ponad 1500 zł a to co zostaje dostaję "do ręki". Żadna nowość dla kogoś kto osiąga dochody.

A dla niecierpliwych oto cytat:
Flanky napisał/a:
Nawet jeśli atak na WTC nie został celowo zainscenizowany, jest takim samym wojennym pretekstem wojennym jak sprowokowane zatopienie „Lustianii”, sprowokowany atak na Pearl Harbor, czy Incydent w Zatoce Tonkińskiej, który nigdy się nie wydarzył etc.
Podkreślenie moje.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-12-18, 00:11   

Romulus napisał/a:
Nawet jeśli atak na WTC nie został celowo zainscenizowany, jest takim samym wojennym pretekstem wojennym jak sprowokowane zatopienie „Lustianii”, sprowokowany atak na P

Chyba troszkę wyciągnąłeś z kontekstu. Facet uważa że rząd USA macał palece w ataku ( albo jak w przypadku PERL wiedzieli i nie zareagowali ) no i co z tego ? Nie tylko on i trzeba przyznać że ostatnia c hipoteza nie jest całkowicie bez sensu
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2008-12-18, 08:03   

Jest totalnie bezsensowna. Teorie o spisku odnośnie WTC egzystują i mają się dobrze, tak samo jak teorie o żyjącym Elvisie, Tajny Wszechświatowym Rządzie, Mędrcach Syjonu itp. Zapewne również widziałeś ten słabiutki film o tym, że to nie samoloty uderzyły w wieże tylko tak naprawdę pociski itd. Jest tak samo wiarygodny, jak twierdzenie, że Bush nie dopuści do wyboru Obamy wprowadzając stan wyjątkowy i dyktaturę :mrgreen: Już bardziej wiarygodna jest propagandówka, którą stworzył o Bushu Michael Moore, którą nawet liberalny New York Times zjeb... jak burą sukę. Ale tumany klaskały i to się liczy...

Wracając do testu - albo raczej testów wszelakich na poglądy polityczne. Są wtórne i ogólne na poziomie pozwalającym zaszufladkować Kubusia Puchatka jako geja. Ten ostatni wymagał określenia się jednoznacznego w przypadkach, gdzie należałoby z jednego pytania zrobić tak naprawdę kilka i/lub wprowadzić więcej niż jedną opcję wyboru odpowiedzi.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Prev 
Wina Korwina


Posty: 751
Skąd: Z Twojego ekranu
Wysłany: 2008-12-18, 11:23   

Romulus napisał/a:
Jest totalnie bezsensowna. Teorie o spisku odnośnie WTC egzystują i mają się dobrze, tak samo jak teorie o żyjącym Elvisie, Tajny Wszechświatowym Rządzie, Mędrcach Syjonu itp.

Nie jest. Tak się składa że ostatnio mieliśmy debatę o teoriach spiskowych, ja mimo że w nie wierzę zostałem jednak wylosowany do grupy próbującej je obalić. I co się okazało? Że 3 teorie spiskowe są nie do obalenia, gdyż są o wiele za mocne - Roswell, JFK, WTC - 9/11.
I wszystko W USA.
Ja myślę że ten ich rząd rozplanował te ataki (polecam film Zeitgeist gdzie rzeczowo są przedstawione argumenty popierające tą teorię, m.in. wypowiedzi Rockefellera i dziwne zbieżności ataku w Londyńskim metrze, które przypadkowo zbiegły się w tych samych miejscach gdzie prowadziło się ćwiczenia zamachu bombowego i przypadkowo dokładnie w ten sam sposób, ciekawe...) żeby wywołać panikę.

wiki napisał/a:
Terroryzm – najczęściej definiowany jako użycie siły lub przemocy przeciwko osobom lub własności z pogwałceniem prawa, mające na celu zastraszenie i w ten sposób wymuszenie na danej grupie ludzi realizacji określonych celów.


A jeżeli to celem rządu USA, a nie Afganów było właśnie wzbudzenie paniki? Łatwiejsza kontrola społeczeństwa na ich własne życzenie? Dobrowolne oddawanie wolności obywatelskich? A przypomnijcie sobie co zrobił Hitler żeby zmanipulować społeczeństwo - podpalił Reichstag i zwalił na komuchów. Przypomina wam to coś?
_________________
Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/
I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
  
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-12-18, 11:48   Teorie Spiskowe

Prev napisał/a:
Romulus napisał/a:
Jest totalnie bezsensowna. Teorie o spisku odnośnie WTC egzystują i mają się dobrze, tak samo jak teorie o żyjącym Elvisie, Tajny Wszechświatowym Rządzie, Mędrcach Syjonu itp.

Nie jest. Tak się składa że ostatnio mieliśmy debatę o teoriach spiskowych, ja mimo że w nie wierzę zostałem jednak wylosowany do grupy próbującej je obalić. I co się okazało? Że 3 teorie spiskowe są nie do obalenia, gdyż są o wiele za mocne - Roswell, JFK, WTC - 9/11.
I wszystko W USA.
Fakt, ze Ty i ja (i cale to forum) mamy za mala wiedze aby cos obalic nie jest jeszcze dowodem na prawdziwosc (chociaz fakt to ponoc teoria niepoddajaca sie falsyfikacji.... ale nie w tak malym gronie). Jesli chodzi o teorie spiskowe to z reguly slyszymy tylko krzyki "tych, ktorzy przejrzeli na oczy". Dobrze to obrazuje Eco w Wahadle ... chocby w przykladzie z rozmiarami budki z gazetami.
Prev napisał/a:
polecam film Zeitgeist gdzie rzeczowo są przedstawione argumenty popierające tą teorię, m.in. wypowiedzi Rockefellera i dziwne zbieżności ataku w Londyńskim metrze, które przypadkowo zbiegły się w tych samych miejscach gdzie prowadziło się ćwiczenia zamachu bombowego i przypadkowo dokładnie w ten sam sposób, ciekawe...
moze islamisci byli w Londynie podczas takich cwiczen i wiedzieli jak latwo sprokurowac max panike minimalnymi srodkami. Brzytwa!

Prev napisał/a:
wiki napisał/a:
Terroryzm – najczęściej definiowany jako użycie siły lub przemocy przeciwko osobom lub własności z pogwałceniem prawa, mające na celu zastraszenie i w ten sposób wymuszenie na danej grupie ludzi realizacji określonych celów.


A jeżeli to celem rządu USA, a nie Afganów było właśnie wzbudzenie paniki? Łatwiejsza kontrola społeczeństwa na ich własne życzenie? Dobrowolne oddawanie wolności obywatelskich? A przypomnijcie sobie co zrobił Hitler żeby zmanipulować społeczeństwo - podpalił Reichstag i zwalił na komuchów. Przypomina wam to coś?

Ale jakos Afgancy i organizacja bin Ladena jakos nie krzycza, zeby nie wykorzystywac ich jako psy lancuchowe imperializmu. Nikt nie zaprzecza. Co wiecej mowia, ze to zrobili (komunisci odcieli sie bardzo szybko od podpalenia, zreszta "szyte ono bylo nie nicmi a sznurami".

Prev napisał/a:
Trochę OT, ale co tam :P
Juz nie :mrgreen:
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2080
Wysłany: 2008-12-18, 12:03   

Jakiś czas temu na kanale Discovery (!) oglądałem program, w którym całkiem solidnie uzasadniono to, że to Bushowi zależało na sfingowaniu tego ataku - by później mieć pretekst do wypowiedzenia wojny najpierw islamskiemu terroryzmowi, a później krajom islamu w ogóle - vide Irak i Afganistan. W ten sposób USA mogą rozszerzać swoje wpływy pod pretekstem "walki z terroryzmem". I jednocześnie ograniczać prawa obywatelskie pod tym samym pozorem.
Bush senior też w 1990 zrobił operację "pustynny lis", żeby nie płacić za ropę.
Zresztą, już w połowie lat 90. niektórzy autorzy pisali o tym, że atak na WTC nastąpi.
No i dlaczego nie poinformowano od razu, tylko z dużym opóźnieniem, o ładunkach wybuchowych podłożonych pod WTC - bo z powodu samego uderzenia samolotów wieże by się nie zapadły?
Tajne służby USA musiały mazać palce w tym ataku.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Prev 
Wina Korwina


Posty: 751
Skąd: Z Twojego ekranu
Wysłany: 2008-12-18, 12:09   

Mag_Droon napisał/a:
Fakt, ze Ty i ja (i cale to forum) mamy za mala wiedze aby cos obalic nie jest jeszcze dowodem na prawdziwosc (chociaz fakt to ponoc teoria niepoddajaca sie falsyfikacji.... ale nie w tak malym gronie). Jesli chodzi o teorie spiskowe to z reguly slyszymy tylko krzyki "tych, ktorzy przejrzeli na oczy". Dobrze to obrazuje Eco w Wahadle ... chocby w przykladzie z rozmiarami budki z gazetami.

Owszem. Ale z drugiej strony trzeba być niezwykle łatwowiernym żeby przyjmować, tzw. "Oficjalne wersje", szczególnie jeśli podaje je rząd państwa, które jest światowym imperium. Na przykład kiedy rząd dowiedział się o rozmowie Rockefellera z jego znajomym (która została nagrana), kiedy on na 3 miechy przed atakiem mówił "Spokojnie, niedługo zbije taką kasę że oniemiejesz. Niedługo nasi żołnierze wrócą do Iraku, a dodatkowo przejadą się po Afganistanie", to oficjalna wersja podała że "Było to myślenie życzeniowe, przypadek, nie powiązany z żadnymi dowodami i informacjami, do których dostęp miał pan Rockefeller". Bull shit in my opinion.
Mag_Droon napisał/a:
moze islamisci byli w Londynie podczas takich cwiczen i wiedzieli jak latwo sprokurowac max panike minimalnymi srodkami. Brzytwa!

Brzytwa działa na ludzi, którzy chcą aby na nich działała. Zawsze najlepiej wytłumaczyć sobie prosto, bo nie lubimy komplikować sobie świata. Rzeczywistość ma odpowiadać temu, w co chcemy wierzyć. Boga nie ma, bo go nigdy nie spotkałem i nie doświadczyłem jego obecności. Brzytwa! :P
Mag_Droon napisał/a:
Ale jakos Afgancy i organizacja bin Ladena jakos nie krzycza, zeby nie wykorzystywac ich jako psy lancuchowe imperializmu. Nikt nie zaprzecza. Co wiecej mowia, ze to zrobili (komunisci odcieli sie bardzo szybko od podpalenia, zreszta "szyte ono bylo nie nicmi a sznurami".

Ktoś odwalił robotę, o której oni mogli tylko marzyć... I na co mieliby krzyczeć? Naprawdę myślisz że tak dobrze skoordynowane ataki mogłyby być tworem grupki zacofanych fundamentalistów, z których jeden był tak beznadziejnym pilotem że z awionetką sobie nie radził, a wbił się Boeingiem centralnie w WTC? No błagam cię...
A dodatkowo, kiedy rząd dał listę zamachowców-porywaczy z informacją że zginęli okazało się że... Osoby podane na tej liście oglądały w telewizji swoje zdjęcia z oczami jak talerze i koparą 3/4 w dół. Rząd sklasyfikował to jako "pomyłkę". Noż pomyłka za pomyłką, przypadek za przypadkiem. Ich teoria jest tak samo mętna i niejasna jak teoria spiskowców za przeproszeniem.
_________________
Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/
I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2008-12-18, 12:16   

"Tajne służby musiały..." To że "musiały" nie znaczy że maczały :) Fajnie jest po fakcie dopisywać wytłumaczenia, ale bez dowodu są to bajki. Jak obalić teorię, że Elvis żyje? Dokonać jego ekshumacji? Porównasz DNA i wyjdzie, że to jednak Elvis. Zaraz powstanie nowa hipoteza, czy teoria, że DNA Elvisa zostało sfałszowane, bo na przykład technik pobierający je pracował kiedyś dla laboratorium FBI - więc to tak naprawdę rząd w tym wszystkim maczał palce. ITD...

Twierdzenie że administracja republikańska wykorzystała WTC jako pretekst do wcielenia w życie swoich planów dotyczących zwiększenia uprawnień agencji i ingerencji w prywatność obywateli - jest jak najbardziej uprawnione, bo polega na - po prostu - analizie faktów i wnioskowaniu. Twierdzenie, że to ona spowodowała te zamachy jest myśleniem życzeniowym, bo pozbawionym dowodów. To że na tym skorzystali republikanie nie świadczy, że to spowodowali. Zresztą, nie opłaciło im się to na dłuższą metę - bo przerżnęli wybory. A gdyby byli tak demoniczni i gotowi do takiej zbrodni dla swego interesu, to dalej byliby już konsekwentni i w efekcie Obama gryzłby ziemię po jakimś zamachu, a w USA rzeczywiście zostałby wprowadzony stan wyjątkowy i "demokracja wojenna". Zatem, jak na spisek to był on bardzo krótkowzroczny.

Zresztą - o tym, że WTC ma zostać zaatakowane nie tylko się mówiło. Przecież tam w latach 90-tych był już jeden atak. Jeden z zamachowców Timothy McVeigh został chyba skazany na karę śmierci za próbę wysadzenia WTC. Można powiedzieć, że zamachowcy twórczo wykorzystali w 2001 r. ten plan.

Odwołanie Mag_Droona do WAHADŁA FOUCAULTA Umberto Eco i swoistej drwiny tegoż z różnych teorii spiskowych jest jak najbardziej wskazane :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Prev 
Wina Korwina


Posty: 751
Skąd: Z Twojego ekranu
Wysłany: 2008-12-18, 12:19   

Romulus napisał/a:
Zresztą, nie opłaciło im się to na dłuższą metę - bo przerżnęli wybory. A gdyby byli tak demoniczni i gotowi do takiej zbrodni dla swego interesu, to dalej byliby już konsekwentni i w efekcie Obama gryzłby ziemię po jakimś zamachu, a w USA rzeczywiście zostałby wprowadzony stan wyjątkowy i "demokracja wojenna". Zatem, jak na spisek to był on bardzo krótkowzroczny.

Zdaje się że istnieje obecnie dekret mówiący o tym że osoba oskarżona o terroryzm nie posiada żadnych praw, może być więziona i torturowana. Wystarczy że FBI, czy inne CIA przyjdzie i powie że jesteś terrorystą. Leżysz i kwiczysz.
_________________
Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/
I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2008-12-18, 12:26   

Obama chce te prawo znieść lub zliberalizować. Tak samo jak zamknąć więzienie w Guantanamo.
Odnośnie Obamy - sam kryzys finansowy miał zostać wywołany po to, aby wygrał wybory.

Nie ma wydarzenia, w którym nie doszukiwanoby się drugiego dna. Ja to przyjmuję i sam czasem kombinuję w ten sposób. Ale tylko kombinuję, z ciekawości, dla rozrywki - nie buduję na tym swoich poglądów :) jak mister Flanky, ktorego powoływałem w innym temacie.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-12-18, 13:09   

Problem WTC moze lezec w fakcie, ze dla CIA, FBI, NSA i KPCh wie kogo jeszcze (nie mylic tylko z komunistyczna partia Chin - to trzy polskie popularne przeklenstwa) pracuje masa analitykow, ktorzy tworza mase cala teorii, niektore z nich sa prawdziwe, ale wiekszosc z tych scenariuszy to "strachy na lachy". Nie reagowano na ten jeden, bo malo kto bral pod uwage pokaz takiego bestialstwa. Nie reagowano, jak podejrzewam, na zaden z wowczas stworzonych scenariuszy - amerykanskie sluzby zyly w poczuciu braku wroga, ktory by im naprawde zagrazal.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-12-19, 03:00   

Wydzieliłam posty zanim ktoś odpowie, wrzucając przy okazji parę słów odnośnie podatku dochodowego, kościoła, funduszach przyznawanych przez UE czy wolnościach obywatelskich :P

Zwracam też waszą uwagę na dokładny tytuł tematu: polityczne teorie spiskowe.

Dziękuję za uwagę :P
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-12-19, 10:02   

Romulus napisał/a:
Jest totalnie bezsensowna. Teorie o spisku odnośnie WTC egzystują i mają się dobrze, tak samo jak teorie o żyjącym Elvisie, Tajny Wszechświatowym Rządzie, Mędrcach Syjonu itp

Romulus pomyśl troszkę. w WTC uderzyły samoloty tu nie neguje. Ale pamiętaj/ CIA wiedziało że taki ataki są przygotowywane. To tez nie podlega dyskusji bo tego doszła komisja senacka. Dochodziły sygnały o przygotowaniach i wiedzieli kto się uczy latać na Boingach. Administracja mogla więc przymknąć oko by osiągnąć swoje cele. O perl Też wiedzieli i nic nie zrobili
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2008-12-19, 10:10   

Dobra, ale zwróć uwagę na to, co napisał Mag_Droon w temacie o spiskowych teoriach - tony przygotowywanych analiz i scenariuszy wywiadowczych zapewne zakładały i taki zamach, zwłaszcza że nie byłby wyssany z palca z uwagi na wcześniejszą próbę, którą przeprowadził Timothy McVeigh.

Jednak czy CIA wiedziała i nic nie zrobiła, czy wiedziała i zlekceważyła (co wydaje mi się bardziej prawdopodobne) - to jak wróżenie z fusów. Może za 50 lat okaże się, że miałeś rację. Zamiast w spisek łatwiej mi uwierzyć w zwykłe zlekceważenie zagrożenia. A to, że było to na rękę Republikanom... Po prostu wykorzystali okazję, jednak brak jest dowodów, że świadomie ją stworzyli. Sama przywołana przez Preva rozmowa Rockefellera - to mogłaby być poszlaka, ale poszlaki muszą składać się w nierozerwalny łańcuch, który powinien być jednoznaczny. Przecież nie żyjemy w dyktaturze i ktoś w końcu by to skojarzył. Im więcej osób zaangażowanych w taki spisek, tym większe prawdopodobieństwo "wysypania się".
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2008-12-19, 18:06   

Romulus napisał/a:
mogłaby być poszlaka, ale poszlaki muszą składać się w nierozerwalny łańcuch, który powinien być jednoznaczny

Hm, to może zobacz Loose Change, dla mnie poszlaki są dosyć jednoznaczne, a sam film nie jest nachalny, jak to często miewają paradokumenty.
http://video.google.pl/vi...480328346224247
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Wulf 
wilczy błazen


Posty: 1381
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-12-19, 18:24   

1) U źródła każdej teorii spiskowej jest coś co nie pasuje do oficjalnej wersji wydarzeń. Nie mówię, że jest to ziarno prawdy... ale wiadomo, że nie zawsze oficjalna wersja jest prawdą. Bo a to się kogoś gloryfikuje, a to kogoś się chce potępić... a to wychodzi na to, że nie było tak romantycznie jak zakładano. Z WTC jako takim problemu nie ma - samoloty faktycznie uderzyły. Ale już samo zawalenie budzi wiele kontrowersji - i podobno są naukowcy, którzy twierdzą, że zawalenie się wież... jest co najmniej dziwne. I tutaj pojawia się problem - bo władze nie chcą wyjaśnić co za problem. Tylko mówią "nie ma problemu". A ludziom coś nie pasuje. I zaczynają kombinować - czemu rząd nie chce wyjaśnić problemu etc. Normalna ludzka ciekawość i to, że nie lubimy świata... z neispodziankami. Ludzie chcą przewidywalności, normalności etc ;) Jak to ludzie.
2) Większość teorii spiskowych prędzej czy później jest weryfikowana i okazuje się, że może coś było na rzeczy. Tak było z JFK. Komisja Warrena uznała, że Oswald był samotnym strzelcem. Wielu to negowało. I co? Ano późniejsze komisje faktycznie stwierdziły, że może był spisek! Czyli co? Ano w pewnym stopniu teoria spiskowa się potwierdziła. Dlatego przy WTC byłbym ostrożny - szczególnie przy ataku na Pentagon (tutaj jest bardzo dużo niewyjaśnionych spraw) i reakcjach rządu USA na ów atak...
3) Polityka w tym wszystkim - cóż, rząd zawsze stara się tak grać, by jak najwięcej zyskać jak najmniejszym kosztem. I prawda jest jedną z ostatnich rzeczy opłacalnych. Bo prawda jest droga. Przyjmuje się więc pewną wersję, a potem jej broni. Czasem nie z powodu perfidii jakiejś wielkiej... ale zwykłego ludzkiego lenistwa. A potem ktoś to zaczyna traktować jako prawdę etc.
4) Rząd USA i CIA... sorry, ale znowu - pewne rzeczy się nie zgadzają... i rząd nie odpowiada. Czyli - coś kręci. Bo jakby nie kręcił - odpowiedziałby od razu. Bo wtedy by mieli prostą piłkę i jeszcze większą legitymację do walki z wrogiem. Bo byłoby - my wam mówimy jak jest, wy nam dajcie kasę na bomby. I kuniec. A jest inaczej. Rząd chce wiedzieć wszystko, a ujawniać nie chce nic.
Na dodatek CIA... jak tak czasem posłuchać "oficjalnej wersji" to CIA nigdy nic nie wie wcześniej. Wszyscy analitycy, wszystkie satelity, wszystkie systemy Eschelon, biometria, wymiana danych, współpraca wywiadowcza... nigdy nie przynosi rezultatu. Po prostu miliardy dolarów wyrzucane w błoto. Sorry - ale kto to kupi? Skoro polski wywiad, w który się kasy aż tak dużo nie pakuje, ma niezłe wyniki... to czemu niby Jankesi mieliby nie mieć?
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4470
Skąd: fnord
Wysłany: 2008-12-19, 19:58   

Toudisław napisał/a:

Romulus pomyśl troszkę. w WTC uderzyły samoloty tu nie neguje. Ale pamiętaj/ CIA wiedziało że taki ataki są przygotowywane. To tez nie podlega dyskusji bo tego doszła komisja senacka. Dochodziły sygnały o przygotowaniach i wiedzieli kto się uczy latać na Boingach. Administracja mogla więc przymknąć oko by osiągnąć swoje cele. O perl Też wiedzieli i nic nie zrobili

Toudi, co innego jest mieć [nawet mocne] przesłanki a co innego wiedzieć. To że CIA monitorowało akta pilotów i być może miało wcześniej rozplanowany scenariusz takiego ataku to pewniak.Ale to nie implikuje tego że wiedzieli. Bo oni mają takich potencjalnych scnariuszy tysiące, dziesiątki tysięcy.

W 1938 Żabotyński w rozmowach z rządem RP wysunoł pomysł masowej emigracji Żydów z terenów RP, żeby zapobiec przewidywanemu przez niego holocastowi. I tak na takiej samej podtsawie mógłbyś twierdzić że rząd II rp planował masową ekstermicje zydów, bo przecież widział co się dzieje, i nic nie zrobił (no dobra - zasponsorował terrorytstów Żabotyńskiego trochę). Choć akurat przeciw takim pomysłom, przymusowej emigracji, protestowali najbardziej sami żydzi „precz z polskimi żywiołami reakcyjnymi wspieranymi przez żydowski odłam faszystowski" (manifest Poalej-Syjon, Wilno 1938).




Ps. temat to masło maślane. Spisek jest z natury rzeczy aktem politycznym.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2008-12-20, 01:33   

Jander napisał/a:
Romulus napisał/a:
mogłaby być poszlaka, ale poszlaki muszą składać się w nierozerwalny łańcuch, który powinien być jednoznaczny

Hm, to może zobacz Loose Change, dla mnie poszlaki są dosyć jednoznaczne, a sam film nie jest nachalny, jak to często miewają paradokumenty.
http://video.google.pl/vi...480328346224247


Rzeczywiście, film sugestywny i nienachalny. Ale znowu - skoro tyle osób było w to zaangażowanych, jakim cudem udaje się ukryć prawdę? Condoleeza Rice dzwoni do jakiegoś swojego pomniejszego kumpla i go ostrzega, jacyś wyżsi rangą urzędnicy Pentagonu anulują swoje loty liniami komercyjnymi. Jakaś inna szycha (Ashcroft?) rezygnuje z lotów komercyjnych. Owszem - to poszlaki, ale czy jednoznaczne? Czy nie świadczą o tym, że CIA albo FBI mogły wiedzieć, że coś się święci i ostrzegły w jakimś memo lub raporcie organy decyzyjne, a te - aby nie wzbudzać paniki, po prostu nie podały tego do wiadomości publicznej? A kiedy doszło do katastrofy, po prostu ukryli fakt, ze wiedzieli - zaniedbanie, a nie świadomy współudział w spisku.

W samolocie, który rozbił się o Pentagon byli ludzie - czy to wszystko agenci? A co z ich rodzinami? Też ukrywają prawdę? Jak wielki to musiałby być spisek i jak demoniczny, że nikt się nie wysypał? Kto za tym stał? Republikanie? Anonimowe szychy z administracji (coś w stylu służby cywilnej - nie podlegającej kadencyjnej rotacji) powiązane z lobby zbrojeniowym?

W głębszą analizę szczegółów technicznych nie wnikam - bo brak mi kompetencji.

Jeżeli w okolicy WTC rzeczywiście przed atakiem kręcił się helikopter wojskowy, to co za frajer, członek demonicznego spisku go tam wysłał i po co? Po to, żeby zostawić po sobie ślad i zasiać wątpliwości odnośnie przygotowanej oficjalnej wersji? I co z pasażerami samolotów, które rozbiły się o wieże? Zostali wymyśleni? Czy w związku z tym, ze w Pentagon nie uderzył samolot tylko pocisk, ciała ofiar – pasażerów zostały podrzucone? Skąd się wzięły i jak skaptowano do tej mistyfikacji rodziny ofiar? Autorzy filmu zaprzeczają sami sobie: skoro w Pentagon uderzył pocisk Cruise a nie samolot, to dziwne jest to, że wstrząs tej eksplozji był odczuwalny 2,5 km dalej (ale tu nie jestem pewien tej wątpliwości, bo nie znam się na takich kwestiach technicznych)? Kolor płonącego paliwa: tu tez nie jestem specjalista, ale autorzy filmu zderzają ta „nieprawidłowość” na podstawie porównania z hipotetyczną symulacją, jaka miałaby miejsce, nie uwzględniając uderzenia w budynek i kontaktu ognia, czy paliwa z przedmiotami, z których się składał budynek Pentagonu. Rzekomy drugi wybuch w Pentagonie (już po „uderzeniu”): przecież mógł być reakcją po-zderzeniową. Ogień zetknął się z instalacją (elektryczną, gazową), doszło do zapłonu i buum. Autorzy filmu pozostawiają ta kwestię w zawieszeniu nie próbując zmierzyć się z taką hipotezą, która nie pasowała do sformułowanej przez nich tezy.

Kwestia niechęci w udostępnieniu taśm z okolicznych względem Pentagonu budynków – rzeczywiście jest ciekawa. Ale czy niechęć FBI przed udostępnianiem takich potencjalnych dowodów może dziwić? W żadnym kraju służby wywiadowcze, czy kontrwywiadowcze (FBI zajmuje się kontrwywiadem) nie udostępniają swoich „skarbów”. Pytanie, jakie należałoby zadać: czy komisja badająca okoliczności tych ataków, miała do tych taśm dostęp. Być może odpowiedź na ten temat znajduje się w raporcie tejże komisji, ale twórcy filmu albo nie chcieli do niego zaglądać, albo nie mieli takiej możliwości (choćby z powodu daty powstania filmu a daty publikacji raportu – nie wiem).

Świadkowie – mówimy tu o osobach nieprzygotowanych na to, co miało się zdarzyć. Stąd ich postrzeganie jest klasycznie zaburzone przez okoliczności zdarzenia, emocje mu towarzyszące. Trzeba pracy analitycznej do zestawienia, zderzenia ze sobą tych świadectw i wyciągnięcia wniosków. W filmie są przytoczone tylko wyrwane fragmenty relacji, właśnie zaburzone emocjami.

Niewypowiedziana hipoteza: jeden z budynków w NY zawalił się dlatego, że znajdowały się w nim biura agencji rządowych w tym SEC, amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych, prowadzącej śledztwa w związku z nadużyciami na Wall Street...

Twórcy uczciwie przyznają, że nie był to pierwszy taki przypadek w historii. Dziwią się jednak, ze pół wieku wcześniej, w podobnej kolizji samolotu z budynkiem w NY, budynek się nie zawalił. Tu nie trzeba wielkiej wiedzy technicznej, aby przyjąć hipotetycznie, że pół wieku wcześniej budowano solidniej. Dziś huragan zdmuchuje „papierowe” amerykańskie domy z powierzchni ziemi, a pół wieku wcześniej domy budowane w ówczesnym budownictwie ostałyby się. Nie od dziś wiadomo, że przedwojenne polskie budownictwo jest w stanie przetrwać huragan, czy kataklizm, który położyłby jak domki z kart PRL-owskie bloki. Ale przyjmijmy perspektywę autorów filmu. Porównują „zwykłe” pożary w wieżowcach z tymi spowodowanymi przez uderzenie z olbrzymią siłą Boeingów, które to uderzenie siłą rzeczy musiało także zachwiać konstrukcją Wież (choć teoretycznie nie powinno, ale teoretycznie !...) Pasuje to do tezy filmu. Ale czy do rzeczywistości? Bo czy argument, że jedna Wieża zawaliła się szybciej od innej wystarczy, aby przyjąć, że to nie było... co? Eksperci powołani na wyjaśnienie nieścisłości w czasie zawalenia się Wież wskazują tylko na fakt, że musiały w nich zostać podłożone ładunki wybuchowe, które umożliwiły, po uderzeniu, szybsze (wolniejsze?) zawalenie się budynków. Gdzie są eksperci, którzy się z tym nie zgadzają? Czy wszyscy się z tym zgadzają? Nie ma ich, czy ich twierdzenia nie pasują do tezy? Czy nie można przyjąć tezy, że po prostu jeden z ekspertów się myli, a nie ukrywa spisek? Nierzadko spotykam biegłych, których opinie nadają się do kosza. Czy to znaczy, że kryją oskarżonych, czy po prostu nie przyłożyli się do marnie opłacanej pracy?

Rzekome ślady po innych wybuchach: czy musiały być spowodowane przez podłożone ładunki? Kto za tym stoi? Wszechpotężna rodzina Bushów.

Czy dobrze zrozumiałem? Fotograf, który widział z oddalenia miejsce katastrofy lotu 93 (który miał uderzyć w Biały Dom) jest dowodem na to, że nie było samolotu w miejscu, gdzie „rzekomo” uderzył? Bo widział z oddalenia tylko dziurę w ziemi? Jeśli samolot nie rozbił się tam, gdzie się rozbił, to jak to się stało, że pasażerowie zginęli, a rodziny i wynajęci przez nich wściekli jak psy prawnicy tego nie wyciągnęli? Skoro lot 93 wylądował bezpiecznie, to gdzie są pasażerowie i dlaczego nie żyją? A skoro żyją – kto ich przetrzymuje? Twórcy „udowadniają”, że ludzie z lotu 93 nie byli tak naprawdę pasażerami tego lotu. A rozmowy, w których rodziny bliskich z tego lotu rozpoznały (wkrótce) zmarłych – zostały sfałszowane (wcale nie udzielały im się emocje z powodu porwania ich samolotu – to byli agenci tajnych służb). Normalnie: naginanie faktów, na podstawie jakichś szczątkowych, niezweryfikowanych danych, do przyjętej tezy.

Aaaa... Osama bin Laden przyznający się do zamachów to tak naprawdę nie Osama bin Laden, bo twórcy są również ekspertami od osobowości i psychiki tego gościa. A odpowiedzi: dlaczego? są naprawdę ciekawe Ta o złocie szczególnie – ale w sumie Ameryka ani w Afganistanie ani w Iraku się nie obłowiła, zyski z położenia łapy na ropie są niewielkie w stosunku do kosztów już wyłożonych. Zatem złoto, operacje finansowe, które ataki miały ukryć są fajna alternatywną „wymówką” Ale kogo to obchodzi? Ameryka została porwana :)

Przepraszam cie, Maćku Giertychu, miałem cię za oszołoma i idiotę. A jesteś małym pikusiem wobec tych „dowodów” przedstawionych w tym filmie.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wulf 
wilczy błazen


Posty: 1381
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-12-21, 08:46   

Romulus napisał/a:
a te - aby nie wzbudzać paniki, po prostu nie podały tego do wiadomości publicznej?
wiesz - i tutaj jest pies pogrzebany - bo chroniąc przed paniką... doprowadza sie do tragedii. Znowu "rząd wie lepiej" co lepsze dla ludzi - czy panika, czy zabijanie masowo własnych obywateli. I co gorsza, w społeczeństwie liberalnym... jednostka jest poświęcana dla dobra milionów... bez pytania jej o zgodę.
Romulus napisał/a:
szybsze (wolniejsze?) zawalenie się budynków
wg autorów - szybsze, bo równe swobodnemu spadaniu. Jakoś sobie wyliczyli, że najwyższe piętra spadały tak szybko, jakby pod nimi nie było nic. Trzeba by to oczywiście przeliczyć, przejrzeć filmy... ale znowu - coś faktycznie nie gra i wypadałoby to porządnie przejrzeć, a nie zwalać na spiskowe teorie. Tyle, że znowu - wtedy by mogło wyjść, że rządy kombinują coś ponad ciemnym ludem.
Romulus napisał/a:
W samolocie, który rozbił się o Pentagon byli ludzie
a był samolot? Bo sorry, ale szczątków nie znaleziono za dużo, te co znaleziono podobno są z innego modelu... nie ma nagrań dotyczących uderzenia, nie ma powalonych latarń na trasie "dolotu" do budynku (już pominę, że uderzenie w niższe piętra budynku samolotem pędzącym grubo ponad 300 na godzinę, przez niedoświadczonego pilota to jest naprawdę mało prawdopodobne), nie ma dziury odpowiedniej... a na jedynym dostępnym nagraniu nie widać samolotu za cholerę :D
Romulus napisał/a:
Tu nie trzeba wielkiej wiedzy technicznej, aby przyjąć hipotetycznie, że pół wieku wcześniej budowano solidniej.
1) WTC przeżyło jeden zamach w swoim życiu. I to zamach w piwnicach, czyli tam gdzie najłatwiej byłoby naruszyć strukturę budynku, bo nad głową masz całą masę budynku. Przeżyło, nic się nie stało... przeszło kontrolę, nadawało się do dalszego wykorzystania.
2) Dwa samoloty uderzyły w dwa różne miejsca budynku. W dwóch różnych okresach czasu. Zawaliły się budynki w zasadzie tak samo... a do tego zawalił się budynek w który nikt nie uderzył... nie wydaje Ci się to dziwne?
Romulus napisał/a:
Ale czy niechęć FBI przed udostępnianiem takich potencjalnych dowodów może dziwić? W żadnym kraju służby wywiadowcze, czy kontrwywiadowcze (FBI zajmuje się kontrwywiadem) nie udostępniają swoich „skarbów”.
1) To nie są materiały wywiadu. To są materiały prywatnej ochrony budynków etc.
2) Freedom of Information Act
3) Sorry, ale akurat ujawnienie taśm, które by podpierały oficjalna tezę... byłoby wywiadowi na rękę. Tak jak ujawniają różne informacje a to o tym gdzie niby jest broń masowego rażenia etc. Nie jest tak, że wywiad nie ujawnia swoich sprawunków. Ujawnia - gdy jest mu to wygodne. Jak nie jest - to trzeba gdybać dlaczego.
Romulus napisał/a:
ciała ofiar – pasażerów zostały podrzucone?
widziałeś gdzieś jakieś szczątki SAMOLOTU? Bo ja nie bardzo. Wielki samolot, a zostało z niego co? Ano nic. Chociaż nie było eksplozji. A samolot jest stalowy etc... i nie ma po nim szczątków - to o jakich ofiarach Ty pitolisz? Czyżbyś teraz Ty ignorował pewne fakty, by dostosować je do swojej tezy, że autorzy filmu są po jednej ze stron, a nie dokonują obserwacji sine ira et studio? Sorry, ale zwłoki ludzkie łatwiej się palą na popiół od kadłuba samolotu etc.

Ogólnie Romku mam dziwne wrażenie, że nie próbujesz wobec całej sytuacji zachować sceptycyzmy. zarówno wobec fanów teorii spiskowych... jak i oficjalnej wersji. Jedną wziąłeś z dobrodziejstwem inwentarza... a inne tezy odrzucasz.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-12-21, 10:45   

Co do Pentagonu nie będę kruszył kopii.
WTC: poprzedni zamach to była bodaj półciężarówka wypełniona materiałem wybuchowym, tak - budynek w Oklahoma City w ten sposób zawalono - może zamachowiec niedocenił konstrukcji? Do tego w podziemiach konstrukcja to żelbet a kilkadziesiąt pięter wyżej kontrukcja opiera się na izolowanej stali. W discovery pokazywano, że wystarczyło uszkodzenie w jed nym miejscu i konstrukcja pada (chodziło o nierównomierne rozmieszczenie izolacji niedopuszczającej do przegrzania stali). Budowa WTC rozpoczęta została w 66, projekt odpowiednio wcześniej i budynek był przygotowany na spotkanie z nieco mniejszymi braćmi Jumbo-Jeta (mniejsza masa i prędkość przekłada się kolosalnie na mniejszą energię uderzenia, prawda, do tego mniej paliwa).A różne pory uderzenia i upadku wież to po prosu efekt różnych miejsc uderzenia.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Wulf 
wilczy błazen


Posty: 1381
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-12-21, 10:57   

Mag_Droon napisał/a:
budynek był przygotowany na spotkanie z nieco mniejszymi braćmi Jumbo-Jeta (mniejsza masa i prędkość przekłada się kolosalnie na mniejszą energię uderzenia, prawda, do tego mniej paliwa)
i takowy samolot walnął w WTC - modele 767 Boeinga są jednak sporo mniejsze od 747 :)
Mag_Droon napisał/a:
WTC: poprzedni zamach to była bodaj półciężarówka wypełniona materiałem wybuchowym
700 kg materiałów wybuchowych :)
Mag_Droon napisał/a:
może zamachowiec niedocenił konstrukcji?
zdecydowanie niedocenili. Plan o ile dobrze pamiętam był taki, by jedną wieżę na drugą przewalić. Ale jeśli tego budynku nie ruszyło 700 kg materiałów wybuchowych w piwnicy, u podstawy budynku... to nie wydaje Ci się ciut dziwne, że samolot walący jednak w dość wysokie punkty... zawala wszystko do ziemi... i przy okazji zawala jeszcze jeden budynek?
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2008-12-21, 11:42   

Ja mam, niestety, wkurzającą moje otoczenie, zdolność przekornego przekomarzania się. Moją zonę do szału doprowadza, kiedy w zależności od jej poglądów ja prezentuję inne stanowisko - sprzeczne z jej. Ja to lubię robić. Jeśli wszyscy na tym forum zaczną pisać, że kara smierci jest potrzebna, ja zacznę podważać jej celowość (przy tym i tak będę jej zwolennikiem) - to trochę chore i nie wiem skąd to mam.

Tak samo jest z teoriami spiskowymi. Ogólnie nie wierzę, w raport Komisji Warrena dotyczący zabójstwa miernego prezydenta JFK. Tak samo z WTC jestem skłonny przyjąć, że rząd wiedział i ukrywa prawdę. Ale nie na taką skalę - to byłby spisek na skalę wszechświatową i to wynika już z początku tego filmu. Tylu ludzi zaangażowanych w ten spisek - i nadal nic nie przebiło się do oficjalnego obiegu (poza takimi filmami). Przecież z tego filmu wynika, że nawet jacyś oficjele średniego szczebla odwoływali swoje loty w samolotach cywilnych, Condoleeza Rice powiadamiała jakiegoś cieciowatego kumpla! I nikt się nie wysypał do tego czasu? To jest najbardziej niewiarygodne. Jaki to musi być ogromny spisek zdolny do tego stopnia sparaliżować rzeczywistość?

Druga sprawa - dobór ekspertów w filmie. Przedstawieni zostali tylko ci, którzy uwiarygodniali przyjętą tezę. Czy były odmienne poglądy dotyczące zawalenia się budynków? Na pewno były - choćby w oficjalnej wersji. Ale ok - twórcy filmu nie występowali jako bezstronni arbitrzy, tylko jako strona sporu. Ich prawo, ale i tym samym waga ich argumentów nie może być rozpatrywana jako bezstronny werdykt.

Lot 93 - jak zdołano zaaranżować taką mistyfikację? Oczywiście - była ewakuacja lotniska w Cleveland (?). Twórcy filmu dziwili się, że kazano ludziom ewakuować się pieszo a nie samochodami. Tu też nie trzeba zaraz spisku wyciągać: a może takie były procedury ewakuacji? Czy twórcy to sprawdzili? Nie było zagrożenia bombą, czy zamachem tylko miał lądować rzekomo samolot uprowadzony przez terrorystów. Druga sprawa z ewakuacją: wyobrazić sobie można jaki chaos zapanowałby, gdyby wszyscy mieli się ewakuować samochodami jednocześnie. Tydzień temu byłem samochodem w galerii handlowej i próbowaliśmy po zakupach wyjechać z parkingu - trwało to 20 minut. Piechotą i spacerem pokonałbym już znaczny kawałek drogi do domu. Dodajmy do tego alarm bombowy i chęć wszystkich do opuszczenia parkingu samochodem...

Znowu ciała pasażerów lotu 93 - ta podmianka, te sfałszowane rzekomo nagrania... Mnie się to kupy nie trzyma.

Najbardziej wiarygodnym twierdzeniem odnośnie WTC, jakie jestem skłonny przyjąć jest to, że rząd wiedział, ale nie powiedział. Wykorzystał planowany zamach jako okazję: może aby pozacierać ślady "czegoś" (weźmy te transakcje finansowe choćby), aby wykorzystać skutki zamachu do własnych celów (Afganistan i Irak). Skoro udało się przy Pearl Harbour, to dlaczego nie przy WTC? Ale przyjmowanie, że wszyscy są tacy demoniczni i bezlitośni, bezuczuciowi, że zaaranżowali spisek na taką skalę i nadal śpią spokojnie w łózkach bez wyrzutów sumienia - to nie dla mnie. Za bardzo filmowe.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2009-03-16, 08:14   

Nie wiem, gdzie to wkleić. Dostałem od podnieconego kumpla linki do 16 filmików na YouTube z tym filmem. Kolejna teoria spiskowa? Jeszcze nie obejrzałem, z braku czasu. Ale spodziewam się tego samego co wcześniej, zbioru faktów zinterpretowanych według własnej wizji świata twórców, a nie według zasad logiki i wewnętrznej choćby spójności. Ale nie uprzedzam się. Filmy "spiskowe" to sama przyjemność.
http://www.youtube.com/watch?v=KfwM4W96Ay0
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4470
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-03-16, 21:10   

Moim zdaniem wszystkie tego typu filmy (link Romulusa) są robione na ICH zlecenie jako wentyl bezpieczeństwa - prezentują fałszywe teorie spiskowe, żeby odciągnać nas od prawdziwego SPISKU.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2009-03-16, 21:35   

:badgrin:
A ja się wciągnąłem. Jestem dopiero przy 4 części, ale mój Video Download Studio grzeje się od ściągania kolejnych. Do 16 kawał drogi. Ale efektownie i przekonująco (na razie) opowiedziane :-)

EDIT:
Jednak od 4 i w 5 częsci spore rozczarowanie - pojawili się masoni i Illuminati (na ogladali się Skarbu Narodów, poczytali Dana Browna i jego Anioły i Demony i proszę: kompromitują taki fajny początek - na dodatek to spisek sięgający 1776 r. --_-

A było tak fajnie na początku...
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4470
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-03-16, 21:49   

Ja dzisaj rano obejrzałem do 4/16 i odpuściłem. Fakt, montaż bardzo MTV i przyjemnie się marnuje czas, ale sama teoria przewodnia o kant dupy rozbić - takie superpaństwo czyli ICH cel z cybernetycznego punktu widzenia jest bezwartościowe i bardziej się operia na romantycznej chwytliwości pomysłu niż jakiejkolwiek funkcjonalności. Generalnie mimo iż powyższy post napisałem dla śmiechu to teraz widze ile prawdy zawarłem w tej ironii - dzisiejszy świat jak tak złożony że rzeczywiście takie upraszczające, chwytliwe teorie spiskowe są bardziej pewnym wentylem bezpieczeństwa dla plastikowych buntowników. W konfrontacji z rzeczywistością której nie da się tak łatwo uchwycić, tacy osobnicy wysiadają, więc musza sobie stworzyć taką... opowieśc.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2009-03-16, 22:28   

Romulus napisał/a:
pojawili się masoni i Illuminati (na ogladali się Skarbu Narodów, poczytali Dana Browna i jego Anioły i Demony i proszę: kompromitują taki fajny początek - na dodatek to spisek sięgający 1776 r. --_-

A było tak fajnie na początku...
Eeee tam, suabo. Każdy wie, że JEDYNA teoria spisku zaczyna się od wozu z sianem, który na kilka dni przed spaleniem Jakuba de Mornay opuścił którąś tam komandorię Templariuszy. Cała reszta to tanie podróbki robione z myślą o japońskich turystach.....
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2009-03-17, 07:55   

Przy 13/16 zrobiło się już ostro i odjazdowo - klub bilderberg manipuluje nawet telewizją hipnotyzując społeczeństwa; chipy wszywane pod skórę z informacjami i zapisanymi pieniędzmi, kóre można wyłączyć, jak staniesz się nieprawomyślny; "przyjaciele" Rockefellerów ujawniający ich mroczne tajemnice, które sami poznali ot tak, po krótkiej znajomości z nimi; klub Bohemian Grove; kolumbijski (!!!) odłam Iluminatów który opanował rząd amerykański już u jego zarania. Skąd to wiadomo? bo: Columbia University, prom Columbia, a nawet Dystrykt Columbia - to oznaki ich obecności i władzy. Już nie mówię o gwiazdach na banknocie dolara, które przy odpowiedniej kombinacji mozna ułożyć w gwiazdę Dawida; szkockim rycie masonerii i sterowaniu umysłami. Nie wspominam o "tajemniczych" wybuchach w WTC - dziwne: nie powiązali tego zamachu z tajemniczymi operacjami finansowymi na Wall Street; czyżby ci z Loose Change byli bystrzejsi?

Szkoda, bo naprawdę myślałem, że po kilku pierwszych "odcinkach" będzie nieźle... A tak - nawet Polityka lub Wprost swego czasu napisali o Klubie Bilderberg i jego pragnieniu stworzenia Rządu Światowego... Ale fajna to podróż przez ludzkie fobie i strachy. Przypomniał mi się płacz przed wstąpieniem do UE: Niemcy już czekali w swych furmankach, aby ruszyć na ponowną kolonizację Mazur i Pomorza; landyzacja, która miała nastąpić, itp.

Nuda :roll:
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 14