Ta gra ma swoje momenty, choć często niezamierzone. Wczoraj z Piper penetrowałem lochy (co robi dzik w zamku? ) pod fabryką konserw, w której właściciel przerabiał ghule na paprykarz szczeciński (dosłownie). Wyobraźcie sobie scenę. Ciasne, brudne i śmierdzące lochy (tak po prawdzie to raczej kanały), w koło leży pełno rozdupconych ghuli. Korytarzem idą chłopak i dziewczyna, ubrani w wymalowane power armory, mają włączone reflektory taktyczne. On ma bojową śrutówę, ona - miniguna. Nagle przystają i wyznają sobie miłość
Grajcie sobie w 4, snoby. Ja odpaliłem 3, pobawiłem się trochę i zasiadłem ponownie do Vegas. Cudo, cudo. A jeszcze przed chwilą ponownie przygarnąłem Weronikę, która mi przypomniała, czemu się w niej zakochałem
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Niestety z F4 bardzo szybko się robi casualowe "idź w miasto, spenetruj lochy, zbuduj swój własny kołchoz i nie martw się ilością rdzeni do power armora, dosłownie leżą na ziemi". Taki nudniejszy Skyrim. Przymierzam się właśnie, by wyjebać w kosmos Instytut i wygnać Bractwo Stali (pierwszy raz gram przeciwko tym blaszanym skurwysynom, aroganckie fiutki). I muszę przyznać, że zestrzelenie vertibirda rakietnicą to jest to, co guerilla lubią najbardziej
Tej grze jest potrzebny srogi overhaul mechaniki i scenarzyści Obsidiana
Aha, wiecie jaki jest najlepszy build assassina w grze? Power armor z kokpitem bojowym + perk fizyk jądrowy + perk skradanie + perk karabinier + perk snajper + wytłumiony gauss. Jeder Schuss, ein (Brotherood Paladin) Russ
Tak, w power armorze można się skradać. Tak, skutecznie.
Tej grze jest potrzebny srogi overhaul mechaniki i scenarzyści Obsidiana
Daj pół roku moderom, zrobią z tego cudo.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Od nowego roku cisnę powolutku w "F4" i ostatnimi dniami nadgoniłem trochę fabuły. Nie jest porywająca, ale udało mi się w pewnym stopniu utożsamić z głównym bohaterem. Oparłem się na emocjach związanych z poszukiwaniem porwanego syna. A dzisiaj go odnalazłem. Lekko to zfackupowali, choć spodziewałem się czegoś podobnego. Tak czy inaczej - w tym momencie fabuła traci jakikolwiek głębszy sens. Albo niszczymy Instytut, albo do niego dołączamy. Rutyna. Zdaje się nawet, że to dołączenie oferuje jedyne rozwiązanie akcji posiadające wartość. Jednak całe dotychczasowe przesłanie "Falloutów" przeczy filozofii Instytutu, przekreślającej ludzi żyjących na powierzchni. Cóż... Jedyną ludzką opcją zostają Minutemani. Bo inaczej albo hipokryci, albo ksenofoby, albo eko fanatycy.
Odkryłem uroki naćpania się chemią po uszy i latania unarmed/melee. Ale to jest świetne
No i muszę zbombardować NCR (i Legion) ale czuję do tego taką niechęć i kac moralny (ale jeszcze przecież tego nie zrobiłem!).
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Zupełnie nie mam ochoty dalej grać w Vegas, wydaje sie że została mi tylko kwestia wsparcia NRK i koniec gry, mam 30 poziom i nic już mnie nie cieszy. Do tego wlazłem do budynku na Czarnej Górze i od razu musiałem zabić wszystkich a ja wolałbym naprawić robota, czemu gra mi nie dała możliwości wyboru?
Skoro Raul został w budynku to jak mroczni sie dowiedzieli że z nim rozmawiałem, telepatycznie?
I jeszcze długo nie save'owałem więc nie było sensu cofać się by do tego Raula w ogóle nie wchodzić.
Poziomy nabiłem denerwująco szybko bo zaraz na początku gry stałem się wrogiem Legionu (nie z własnej woli) i cały czas musiałem walczyć z ich plutonem egzekucyjnym, frustrujące i nudne.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Oba są świetne. Jeden jako komedia, drugi jako wyciskacz łez.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
A jak to jest z angielskimi dodatkami do polskiej wersji gry, będą współpracować?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie wiem. Ale jeśli planujesz dodatki, to koniecznie zalicz wszystkie w fabularnej kolejnosci: najpierw Honest Hearts, potem Dead Money, potem Old World Blues i Lonesome Road na finał. Bo w tej grze nie chodzi o jakieś plemienne przepychanki między Legionem a Republiką, nie chodzi o władzę nad Vegas ani zwiedzanie krypt. Grasz w NV żeby przebrnąć Divide i spotkać Ulyssesa. Zrozumiano?
Plus jest taki, że dodatki podnoszą Ci level cap w sumie do 50, dochodzą też nowe perki.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Wczoraj odkryłem istnienie The Thorn, czyli miejsca gdzie organizuje się walki potworów (i okazyjnie szczucie ich na bandytów), a szefowa wysyła nas do coraz groźniejszych miejsc aby dorwać jaja.
W kilku poprzednich rozgrywkach przegapiłem miejsce, bo kto zwraca uwagę na jakąś dziurę w ziemi
Co w ogóle zwraca uwagę na to, jak questy z lewej strony Vegas (całe Westside) są słabo przygotowane.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Bo to zadupie jest Poza tym jakby każdy quest był podświetlony na fioletowo jebutnym neonem z napisem QUEST, to straciłbyś frajdę z wynajdywania takich lokalizacji, fukken duh
Kuźwa, chyba sobie znowu zainstaluję
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Wiesz, że w nagrodę możesz szefową ten tego nie tego?
Cytat:
Wczoraj odkryłem istnienie The Thorn, czyli miejsca gdzie organizuje się walki potworów (i okazyjnie szczucie ich na bandytów), a szefowa wysyła nas do coraz groźniejszych miejsc aby dorwać jaja
Starałem się, ale nie mam talenty ASXa, if you know what i mean
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
gram sobie w to NevWegas,
i co mie irytuje to z du.py dialogi
zrobiłem kilka misji dla RNK/NCR, w tym kilka bezpośrednio od szefa, i zaraz po były kwiaty, całusy dozgonna przyjaźń... przychodzę pardę dni później a tu major/pułkownik? nawet nie wie kim jestem... choć misję odebrać może
albo gdzie indziej - wchodzę w lokację pierwszy raz, nikogo nie znam, a kolo do mnie nawijkę jakbyśmy niejedną wódkę obalili a on co najmniej sypiał z moją siostrą ....
z drugiej strony... wczoraj już tak chwilę przed snem, po wyjściu z gł. bazy Repconnu pobiegłem od razu do bazy Alfa... tam RNK od razu otworzyła do mnie ogień... zapomniałem że byłem wtedy w zbroi Legionu. Dobre to było
Hmm, jednak dialogi/sytuacje z du.py wzięte wkrewiaja mię mocno. Wydawałoby się że po tylu latach ogólnego tworzenia gier nie powinno być takich wpadek - a jednak. .. tym bardziej że w innych (znanych mi) produkcjach Bethesdy nie jest to tak nagminne. ..
Wracając do samej gry. ..
w zasadzie "robię" dla House, ale zadanie no.5 mnie zmartwilo na tyle że nie wiem czy nie zrobić wolty i nie zmienić koszulek na RNK /NCR tudzież Pana Tak - chodzi o wyrzniecie Brotherhoodu.
Fallout 4 ruszony. Fabularna płycizna - ale, Gorkuimorku - jaki ten zrujnowany Boston jest śliczny . Popychanie w power armorze mnie wkurza, więc zakładam tylko na większe rozróby.
MrSpellu napisał/a:
idź w miasto, spenetruj lochy, zbuduj swój własny kołchoz i nie martw się ilością rdzeni do power armora, dosłownie leżą na ziemi
Z rdzeniami nie wiem co robić bo głównie popylam w mundurze generała Minutemenów . Zabawa w Simsy początkowo dawała frajdę, teraz robi się z tego ponury obowiązek (głównym zajęciem osadników jest bycie porywanym przez bandziorów ) więc zaczynam ciągnąć główny wątek.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Głowny wątek jest nudny i chujowy. Już wolałem zabawę w simsy. Bo z dodatkami można odpierdalać cuda na kiju. Ogólnie gra ma syndrom każdego TESa. Wszystko fajne, prócz głównego wątku. Choć zadania poboczne też nie są fajne. Fajne questy masz w Far Harbor.
Fabularnie nic mnie w tej grze nie rusza, ale jako strzelanko-skradajka bywa zabawnie. Dialogi są słabe, towarysze nudni (chociaż Curie ma uroczy akcent), questy rozwiązuje się kindżałem w żebra albo naganem w potylicę. Klimat za to bywa momentami świetny, a dzikie ghule to jest cud-miód i cycki z nutellą - mimo to, o ile fanem NV pozostanę do żałosnego zgonu, tak tutaj mam poczucie letniości i obojętności. Można popykać, ale żeby się wciągnąć? Naaaaaaa.
MrSpellu napisał/a:
To tak naprawdę jest gra o zbieraniu śmieci.
Nawet bardziej niż Arcanum technologiem . Chociaż od kiedy zrobiłem sobie fabrykę skrobi i nie muszę walczyć z supermutkami o ostatnią rolkę taśmy klejącej...
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Wiecz co, fajnie jeszcze jest jak masz dodatek, który pozwala Ci budować roboty. Robisz z nich strażników w osiedlach, a nawet możesz zabrać jako towarzysza. Fabularnie niewiele z tego wynika, ale do chuja wafla, możesz sobie skonstruować wlasnego robota!
Wróciłem na moment do czwóreczki i odkryłem, że miewa fabularnie niezłe momenty. Ostatni rejs USS Constitution to jest quest esencjonalnie falloutowy i ucieszył mnie do szpiku kości
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Wróciłem na moment do czwóreczki i odkryłem, że miewa fabularnie niezłe momenty. Ostatni rejs USS Constitution to jest quest esencjonalnie falloutowy i ucieszył mnie do szpiku kości
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum