sytuacja może się tak ułożyć że wyjdziemy z pierwszego miejsca - w przypadku remisu Hiszpanów ze Słowakami.
Oczywiście musimy wgrać ze Szwedami - ale teraz mamy los we własnych rękach.
Natomiast wygrana ze Szwedami daje nam pewny awans (z drugiego) niezależenie od wygranej Hiszpanów/Słowaków. Z ciekawostek - Hiszpanie też są na musiku i muszą wygrać ze Słowakami żeby wyjść. W ogóle ostatnie mecze 2 kolejki wprowadziły sporo zamieszania.
w 24 h Francja, Hiszpania, Anglia zremisowały (straciły punkty) z teoretycznie i praktycznie solidnie słabszymi drużynami - nawet niemal koronowana Francja nie dała rady Bratankom - ba, musieli gonić wynik.
co do remisu z Hiszpanią - drużyna świetnie została taktycznie ustawiona do tego meczu, niewidoczny Zieliński przejął zadania Krychowiaka i kierował pressingiem poświęcając swoje rolę w ofensywie.
kiedy ostatni raz wywieźliśmy pkt w meczu z piłkarskimi potęgami ? to już trzeba cofnąć się blisko 40 lat do Espani'82.[ W latach '90 zaczytywałem się w książeczce totalizatora sportowego mojego starego, właśnie z tego mundialu. Nie mogłem zrozumieć jak to jest że wtedy mieliśmy 3 miejsce a "teraz" ręka boga daje nam zwycięstwo nad SanMarino, a remisy z Cyprem wchodzą nam w krew.]
kiedy ostatni raz wywieźliśmy pkt w meczu z piłkarskimi potęgami ? to już trzeba cofnąć się blisko 40 lat do Espani'82.[ W latach '90 zaczytywałem się w książeczce totalizatora sportowego mojego starego, właśnie z tego mundialu. Nie mogłem zrozumieć jak to jest że wtedy mieliśmy 3 miejsce a "teraz" ręka boga daje nam zwycięstwo nad SanMarino, a remisy z Cyprem wchodzą nam w krew.]
16 czerwca 2016, 0:0 z Niemcami podczas turnieju.
20 listopada 2018, 1:1 z Portugalią w Lidze Narodów; dobra, tu naciągane, bo ta LN to tak średnio o stawkę
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
kiedy ostatni raz wywieźliśmy pkt w meczu z piłkarskimi potęgami ? to już trzeba cofnąć się blisko 40 lat do Espani'82.[ W latach '90 zaczytywałem się w książeczce totalizatora sportowego mojego starego, właśnie z tego mundialu. Nie mogłem zrozumieć jak to jest że wtedy mieliśmy 3 miejsce a "teraz" ręka boga daje nam zwycięstwo nad SanMarino, a remisy z Cyprem wchodzą nam w krew.]
16 czerwca 2016, 0:0 z Niemcami podczas turnieju.
20 listopada 2018, 1:1 z Portugalią w Lidze Narodów; dobra, tu naciągane, bo ta LN to tak średnio o stawkę
11.10.2020 0:0 z Włochami, nawet jeśli Włosi się wtedy też dopiero budowali, to jednak już kilka miesięcy później nam nakopali
KS napisał/a:
goldsun, nigdy nie twierdziłem, że mecze wygrywa się posiadaniem, chodziło tylko o zilustrowanie przewagi Hiszpanów, którzy piłkarsko, w sensie kultury gry, byli po prostu lepsi.
A ja powtórzę, w piłce kopanej nie wygrywa się za styl, nie ma za to punktów - liczą się bramki, i lepsza jest ta drużyna, która strzeli ich więcej. To jest banalnie i brutalnie proste.
Hiszpanie grają w tikitakę, która zakłada większe posiadanie piłki. Ale to nie oznacza lepszej gry.
Posiadanie piłki 75:25 w tym meczu, nie oznacza IMHO, ze Hiszpanie byli 3 razy lepsi, byli trochę lepsi technicznie, ale i tak tego nie przekuli na bramkowy rezultat. Technice można przeciwstawić organizację gry jako drużyna, więcej biegania itd. - piłka kopana nie polega tylko na technice pojedynczych piłkarzy.
KS napisał/a:
Ze Szwecją na ogół ciężko nam szło, nawet w 1974 ta wygrana wisiała na włosku (Tomaszewski obronił karnego), a potem było tylko gorzej. Po erze Górskiego w meczach o punkty z nimi dawaliśmy dupy. Ich nieefektowny, ale twardy, solidny, konsekwentny styl nam nie leżał, nie potrafiliśmy ich przełamać. I to jest problem, bo główna różnica między meczem wczorajszym a następnym jest taka, że bronić nie ma czego - remis nic nam nie daje (Szwedom za to awans).
Nie mówię, że nie ma szans. Przeciwnie, to jedna ze słabszych szwedzkich reprezentacji, z tych które widziałem na przestrzeni ostatnich 50 lat. Ale i tak czeka nas ciężka bitwa na przełamanie, bo oni są dobrze zorganizowani i popełniają bardzo mało błędów w obronie. I obawiam się, że nie będą mieli skrupułów - Danielsson będzie się starał uszkodzić Lewego, bo wiedzą, że w razie jego kontuzji zejdzie z nas powietrze.
Ze Szwecją będzie trudniej, bo jest zespołem bardziej wyrównanym. Hiszpanie stawiają na grę do przodu, więc łatwiej się ich kontratakuje. Ze Szwecją będzie pod tym względem trudniej, tym bardziej, że wcale atakować nie muszą, jak sam zauważyłeś.
Ale to jest drużyna do ogrania, w zasięgu Polskiej, kwestia nastawienia, ustawienia, itd.
Wygranie ze Szwecją to nie jest "rocket science" nie do osiągnięcia. I po to się jeździ na takie turnieje, żeby próbować wygrywać.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
umówmy się - ostatni mecz ze Szwecją to towarzyski z 2004 a o pkt. el.ME to 2003. Inna era w Polskiej piłce. Takie mieliśmy "szczęście" że w latach największej sromoty w rodzimym futbolu ('86 -'06), niemal notorycznie potykaliśmy się o Szwecję i Anglię
Zgadza się, większość tych meczy to lata 80-90, no i zła passa też kiedyś się kończy Warto jednak pamiętać, że to niewygodny rywal i to nie my jesteśmy faworytem meczu.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Ponoć tak z pierwszych doniesień będzie wyglądał nasz skład w drugim meczu o wszystko.
Mam wątpliwości co do Krychowiaka, który jest wolny jak ketchup i prochu w 2 linii nie wymyśli. Wolałbym Modera, mimo całego braku otrzaskania w takich meczach, bo lepiej podaje i dobrze egzekwuje stałe fragmenty.
Dwa nasze atuty, które powinniśmy na max wykorzystać to Lewy i Jóżwiak. Dlatego dobrze, że jest Świderski, bo to odciąży Lewego, Lindelof będzie rozdwojony między asekurowanie Danielssona a doskakiwanie do Świderskiego. Szwedzi są konserwatywni jeśli chodzi o swój styl i trzeciego stopera na pewno nie wystawią.
Z kolei Jóźwiaka wolałbym na lewym wahadle. Raz, że to uwalnia selekcjonera od wyboru mniejszego zła (czyli Puchacz czy Rybus), ale głównie dlatego, że na tle powolnego Lustiga Jóźwiak miałby pole do swoich rajdów - na prawym wahadle zagra na Augustinssona, który jest szybszy i ma końską kondycję. Gdyby jednak go tam przestawić, nie ma kogo dać na prawe i tak kołdra zawsze za krótka, po prostu brakuje nam graczy na europejskim poziomie.
Pażywiom, uwidim, Sousa może jeszcze czymś zaskoczy.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Moder jest kontuzjowany (od 2 dni o tym trąbią), dlatego temat powrotu Krychowiaka do składu "sam się rozwiązał", bo wcześniej nie wiadomo było czy faktycznie by wrócił.
Z drugiej trony - możliwe, że będzie chciał "odpracować swoją głupotę" z pierwszego meczu i akurat się postara bardziej, w końcu w lidze potrafi, a Szwedzi nie są raczej na poziomie nieosiągalnym.
Dla mnie tu nie ma faworyta i wynik będzie zależał od tego "jak się ułoży". To może być mecz bardzo brzydki, w którym głównie wszyscy będą się kopać na środku.
Nasi i tak muszą wygrać, więc nic nie tracą atakując - i tak będą musieli. Byle głupoty jakiejś znowu nie odwalili.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Moder jest kontuzjowany (od 2 dni o tym trąbią), dlatego temat powrotu Krychowiaka do składu "sam się rozwiązał",
Bednarek też ma kontuzję a zagra - nigdy nie wiadomo ile w tych newsach jest prawdy, a ile dezinformacji, nierzadko celowej. Zauważyłem, że Sousa lubi takie gierki.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Moder jest kontuzjowany (od 2 dni o tym trąbią), dlatego temat powrotu Krychowiaka do składu "sam się rozwiązał",
Bednarek też ma kontuzję a zagra - nigdy nie wiadomo ile w tych newsach jest prawdy, a ile dezinformacji, nierzadko celowej. Zauważyłem, że Sousa lubi takie gierki.
Jest możliwość, że Sousa lub ktoś od niego celowo wprowadza zmyłki, owszem.
Ale Bednarek od początku mówił, że choćby na prochach, to tego meczu nie odpuści, więc on raczej zagra, chyba, że mu lekarze wprost zabronią (albo to powiedzą Sousie). Mogą mieć kontuzję na podobnym poziomie i Bednarek wejdzie, a Moder niekoniecznie.
Poza tym Bednarek ma mniej km do przebiegnięcia i jest mniejszy wybór - kogo dać w zamian, bo jakby nie patrzeć: Bednarek z Glikiem i Bereszyńskim są potencjalnie najlepiej zgrani, a to może mieć znaczenie. Moder nie jest aż tak zgrany z resztą, a na jego miejsce jest też Linetty i Kozłowski - tu IMHO jest większy/lepszy wybór, niż "za Bednarka" i mniejsze niebezpieczeństwo jak się da kogoś mniej zgranego z resztą.
Jeżeli Krychowiak nie będzie miał "dnia konia" i wynik nie będzie korzystny, to sądzę, że go Sousa w razie czego zmieni na kogoś innego.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
obrona to nasza elektryczna formacja - wypadnięcie w miarę pewnego Bednarka jest większym problemem jak Modera - tutaj mamy jeszcze jakieś sensowne opcje.
Atuty to Zieliński który teraz zajmie się ofensywą i Lewy - Jóźwiak jest po prosu w miarę solidnym skrzydłowym z dobrym podaniem/dośrd.
Podoba mi się wizja wystawienia w ataku ŚŚ Polska a Lewego na skrzydle/ofens pomocy - jak za starej BVB bywało. Jak Szwedzi postawią gardę to w PK będzie ciężko o pozycję - dopiero wchodzący Lewy będzie coś mógł. Przypomnę tylko jak dużo kłopotu sprawiła nam Andora która solidnie broniła.
no i strzały z dystansu - Krycha umi w to.
Zielu z Hiszpanią podobał mi się w defensywie. czy w ofensywie kiedyś zagra jak w Napoli? 60 razy nie wyszło, przestałem już wierzyć. Krycha w strzałach z daleka ma rozrzut jak ruski kombajn, pod tym względem Moder nakrywa go czapką, natomiast przydać się może bardziej przy kornerach pod ich bramką, bo umie się na bezczela przepchnąć. Tylko te kornery trza jeszcze wywalczyć, a z tym gorzej.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Fidel +1
Za słówko "powoli". W tym konkretnym kontekście.
Pan Szpakowski mię ujął stwierdzeniem (przy stanie 1:0 dla Szwedów), że ten gol wciąż daje Szwedom prowadzenie.
Zwracam uwagę SzanPaństwa na mistrzowskie użycie słowa "wciąż". Autor niby niczego nie sugeruje, ale jakiż wachlarz znaczeń!
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Dla mnie Szpaku wygrał tekstem: "Covid nie ustępuje, za to my ustępujemy drużynie Szwecji"
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
A ja jednak powtórzę - nie mieliśmy bramkarza, który by nam pomógł, Szczęsny nie dał nam nic, poza ewentualnie meczem z Hiszpanią.
Statystyki bramkarzy - daje się zauważyć, że bramkarze jednak sporo bronili, a Szczęsny się wśród nich wyróżnia - na minus.
https://www.uefa.com/uefa...rs/goalkeeping/
Jeśli w turniejach liczy się obrona, to Szczęsny był jej najsłabszym punktem.
Realnie:
- nie obronił żadnego strzału ze Szwecją
- obronił jeden strzał ze Słowacją
- tylko z Hiszpanią bronił coś więcej
Drugi problem, to pomoc, która w ofensywie coś jeszcze potrafiła zdziałać (zwłaszcza z Hiszpanią i Szwecją), ale w defensywie o rząd wielkości gorzej.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Co do Szczęsnego, zawalił bramkę ze Słowacją (miał obowiązek odbić piłkę zanim trafiła w słupek) a potem nie pomógł drużynie. Ale bardziej winny był Krychowiak, bo gdyby nie jego bezmyślnie złapana czerwona kartka, nie przegralibyśmy ze Słowakami, a może nawet byłyby 3 punkty, bo do tego momentu byliśmy na fali wznoszącej. A wtedy wydarzenia mogły się potoczyć inaczej.
Słucham w tv tzw. ekspertów i jest tendencja by zwalić całą winę na Sousę i Bońka (bo go wybrał).
Tymczasem rację miał Lewy, który nie szukał winy w taktyce czy selekcji, a powiedział, że po prostu zabrakło umiejętności. Może i Sousa to nie jest trenerski geniusz, ale nawet Guardiola w parę miesięcy z naszych graczy nie zrobi dream teamu.
Dla Lewego szacun. Inny po tych dwóch poprzeczkach rozpamiętywałby to do końca meczu, a Lewy pokazał, że jak się umiejętności ma, to i pecha można przełamać.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Kupiliśmy dzisiaj z Julkiem pompkę do futbolówki. Dostał dwie ostatnio. Na każdej napisane, że inna grubość pompkowej igły. Ta nasza miała jedną igłę. Obie napompowane koncertowo. Zobaczymy co z tego wyniknie.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Kupiliśmy dzisiaj z Julkiem pompkę do futbolówki. Dostał dwie ostatnio. Na każdej napisane, że inna grubość pompkowej igły. Ta nasza miała jedną igłę. Obie napompowane koncertowo. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Zabrzmiało jak w Panu Wołodyjowskim
Cytat:
W tej chwili rum uczynił się przy drzwiach i do kościoła wszedł pan hetman Sobieski. Oczy wszystkich zwróciły się na niego, dreszcz jakiś wstrząsnął ludźmi, a on szedł z brzękiem ostróg ku katafalkowi, wspaniały, z twarzą rzymskiego cezara, ogromny…
Zastęp żelaznego rycerstwa szedł za nim.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nasi za burtą, zatem mogę sobie spokojnie oglądać fazę playoff. A te mistrzostwa ciekawe są i stoją na dobrym poziomie, w przeciwieństwie do tych z 2016, które były prawie tak słabe jak te najgorsze z 2004. Mam porównanie, bo widziałem wszystkie, za wyjątkiem pierwszych w 1968, których nasza tv nie transmitowała.
Oglądałem właśnie 4:0 Duńczyków, którzy po pierwszym kolapsie weszli na falę i nie zdziwiłbym się, gdyby wycięli faworytom numer jak w 1992.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum