Mad: kawałki na płytce w pytkę - ale filtry na wokalu aż miło
MV - może nie podciągali ale że była z tym zadyma z ich udziałem (znaczy posądzono ich), potem oni udowadniali że umio śpiewać. Skonczyło sie na tym że chyba śpiewali z playback. Kurła przecie pamieam.
Nie mam wątpliwości że B2M stało 2czy3 poziomy wyżej wokalnie i jakościowo muzycznie od bojsbendów. Podobnie jak ty mam wąty żeby nazwać ich b-bandem - zgadzam się w 200%. To męska grupa soulowa. temu zresztą od początku napisałem że dziwny wybór jak na progs o boysbandach.
Netflix tworzy własną rzeczywsitość. Jako średnio zaangażowany fan F1 oglądam ich Drive to Survive - czyli CyrkF1 wedle Netflixa. O ile pierwszy sezon był w miarę, jako nowość, to im dalej w las(kol. sezony) tym ciemniej.Sami generują jakieś dziwne klimaty, zupełnie pomijając prawdziwe napięcie sytuacyne na torze/paddocku. Jakby goście od jazdy po owalu nie potrafili objąć że ściganie może byc bardziej pokomplkiwane.
no ale... jako nastek słuchałeś B2M ?:) szacun, poderzewałem ciem o Marky Marka
MV - może nie podciągali ale że była z tym zadyma z ich udziałem (znaczy posądzono ich), potem oni udowadniali że umio śpiewać. Skonczyło sie na tym że chyba śpiewali z playback. Kurła przecie pamieam.
Nie śpiewali w ogóle, wokale robili za nich zupełnie inni ludzie. Wpadli, kiedy wciągnęło im taśmę na koncercie.
Trojan napisał/a:
no ale... jako nastek słuchałeś B2M ?:) szacun, poderzewałem ciem o Marky Marka
Wszyscy jesteśmy bękartami popkultury, tylko jedni to wypierają, a ja jestem z tego dumny
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Śpiewał facet, który umiał śpiewać, ale nie wyglądał. Znalazł ładnych chłopczyków i zrobił z nimi teledysk z sugestią, że to niby oni śpiewają. Przyjęło się. Jako, że nie użyna się się złotej kurze jaj, to temat został pociągnięty, no ale w końcu się wydało. Ot i cała historia.
"Rojst" - 1 sezon. Obejrzałem dwa odcinki i jestem zaintrygowany. Serial z mrokiem, brudem, syfem późnego PRL, niepokojący i z fabułą, która nie wiem, jak skończy się w pięciu odcinkach. Chyba że drugi sezon z przeskokiem fabularnym o dziesięć lat, będzie jakoś te wszystkie wątki kontynuował. Obsada pierwsza klasa. Nie dziwię się po dwóch odcinkach, że Netflix odkupił od Showmaxa prawa do tego serialu. Jedna z lepszych polskich fabuł serialowych ostatnich lat.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
A ja po dwóch odcinkach Rojst 2 jestem bardzo na tak.
Simlat rządzi.
No ja też już "wszedłem" w drugi sezon. Jest bardzo dobrze, choć już tak nie zasysa jak przy pierwszym, który pochłonąłem. W drugim nie ma już takiej tajemnicy i klimatu, jak w pierwszym sezonie. Wiadomo, o co chodzi z lasem i teraz twórcy pogłębiają historię Wanycza. Główna intryga zapowiada się na czysto kryminalną. W pierwszym sezonie też tak było, ale był klimat i tajemnica. Jednak nie zrażam się. Ponieważ nie tylko Simlat rządzi (on zresztą nigdy nie obniża poziomu ), Różczka też znakomita, chyba w najlepszej swojej roli. Zakładam, że do jutra obejrzę drugi sezon.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Może chociaż tam będą jakieś zaskakujące zwroty akcji
Siedzisz na fotelu, między zębami masz ogranicznik, tu lekarz oświadcza się pielęgniarce
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Mr Robot świetny, IMO jeden z najlepszych seriali minionej dekady, aczkolwiek zyskuje w kolejnych sezonach, kiedy twórca przejął całkowitą kontrolę kreatywną, pierwszy jest chyba rzeczywiście najsłabszy. Bardzo fajny popkukturowy koktajl, do tego technicznie to najwyższa półka, polecam obczaić jakie oceny ma czwarty sezon na IMDB, kosmos. I to zasłużenie.
Poza zdjęciami nie znalazłem w 1. sezonie nic, co by mnie uwiodło, a to za mało żeby brnąć dalej. Fabularnie widziało mi się to na rozwleczoną odbitkę z Fight clubu, wszystkie zwroty akcji widziałem na trzy odcinki naprzód - a jeśli jest coś, w czym jestem naprawdę kiepski, to w przewidywaniu zwrotów akcji (serio, gdybym przeczytał ewangelie wg Mateusza, Łukasza i Marka, to przy Janie najpierw by mnie zaskoczyło że głównego bohatera ukrzyżowali, a potem że zmartwychwstał, taki jestem kiepski). Serial nie dawał mi do myślenia, nie śmieszył, nie tumanił, nie przestraszał, a co gorsza było mi zupełnie obojętne, co się stanie z bohaterami - więc jednak podziękuję.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Spoko, sam się odbilem w okolicach premiery drugiego sezonu, a potem z zaskoczeniem odkrylem, ze w 3 i (zwłaszcza) 4 sezonie serial wchodzi na niebotyczny poziom. Zresztą podobną, choć może nie tak spektakularną droge przeszly Leftovers i Expanse. Po zastanowieniu także Better Call Saul.
Zacząłem oglądać mój kolejny wyrzut sumienia, czyli "Rick i Morty", bo na HBO GO wjechał z nowym sezonem. Na razie nie ma szału, ale podoba mi się i myślę, że wytrwam. Zwłaszcza że odcinki są krótkie. Po dwóch obejrzanych nadal to "BoJack Horseman" na Netflixie nie ma sobie równych w tej kategorii.
"Rojst'97" - podobał mi się drugi sezon, znowu doskonała obsada, w szczególności Magdalena Różczka i Łukasz Simlat - piękny duet, oczu nie mogłem oderwać. Intryga kryminalna była momentami mocno naciągnięta, nie chodzi o prawdopodobieństwo, bo to mnie w ogóle nie interesuje i zostawiam to ludziom, którzy lubią sobie psuć przyjemność. Była nieco przekombinowana, aczkolwiek do końca miała ręce i nogi. Zabrakło mi jednak klimatu z pierwszego sezonu - niepokojącego, tajemniczego i mrocznego. Głównie za sprawą lasu. Choć już w pierwszym sezonie wyjaśniono, oględnie, co się tam wydarzyło. Nie wymagało to, moim zdaniem, wielkiego dopowiadania. Mimo to drugi sezon pociągnął ten wątek i odarł go z całej tajemnicy. Przez to i klimat siadł i została sama intryga. W gruncie rzeczy to wydał mi się ten wątek na doczepkę. Gdyby nie było tych retrospekcji to serial nic by nie stracił a na pewno byłby o jeden odcinek krótszy. Drugi sezon to nadal doskonale oddane realia, tym razem lat 90-tych, choć było sporo muzyki z lat 80-tych lub przełomu, trochę Kalibra'44. Ale może to kwestia tego, że bohaterowie nieco niedzisiejsi toteż nie można im zarzucać, że nie słuchają muzyki "na czasie". Nie wiem, czy będzie sezon trzeci. Nie wydaje mi się potrzebny. Nowa intryga, plus mielenie wątku przeszłości? To już będzie nudne.
Jednak całość oceniam na plus. Nawet z rozpędu zacząłem oglądam drugi sezon "Kruka" zatytułowany "Czarny woron nie śpi" czy jakoś tak. Nie widziałem pierwszego, ale mimo wysiłków świetnego Michała Żurawskiego poddałem się po pierwszym odcinku. Seriale kryminalne to jednak nie moje coś.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Trudno to nazwać serialem, dwuczęściowy dokument na HBO pt. "Zbrodnia doskonała". Reżyseria Alex Gibney, czyli gość którego nazwisko jest rękojmią jakości. Tym razem Gibney opowiada o epidemii opioidów w USA. Wywołanej, nakręcanej przez koncerny famraceutyczne, z Purdue na czele. Brzmi jak teoria spiskowa, ale, niestety, nią nie jest. Chciwość pomieszana z misją, popadanie setek tysięcy ludzi w uzależnienie, sprzęgnięcie się handlu narkotykami z handlem opioidami. Można napisać: kapitalizm XXI wieku w pigułce (nomen omen). Gdyby ktoś potrzebował dodatkowej literatury, bo nie uwierzy w to, co obejrzy, to polecam również znakomitą książkę Sama Quinonesa "Dreamland", w serii Amerykańskiej wydawnictwa Czarne: https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/dreamland Doskonale uzupełniają się z tym dokumentem.
https://www.youtube.com/watch?v=nK1avWWjiZ4
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Historia Lisey" - jeśli jeszcze nie widzieliście, to niczego nie straciliście, od czwartego odcinka oglądałem na podglądzie, a i tak chyba byłem zbyt łaskawy czekając tak długo, aby przyspieszyć. Nuda, panie, nuda fchuj. Stephen King powinien mieć zakaz pisania scenariuszy. Albo poddać się ścisłemu nadzorowi w trakcie pracy nad nim.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Staged/Wystawieni. Nareszcie znalazłem czas, by obejrzeć. Zabawne, momentami szczerze się pośmiałem, choć są też ujęcia w założeniu chyba mające budować nastrój, które raczej usypiają. Ciekawy eksperyment, nie sądzę jednak, by formuła się upowszechniła - w większej dawce szybko by się znudziła.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Tak. Już w drugim sezonie widać było zmęczenie materiału, ale dopiero pod koniec. Raczej nikt nie planuje iść ich tropem. Bo i po co. Doskonale wstrzelili się w moment i wszystko zażarło. Obydwaj aktorzy są doskonali.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"The Good Fight" - ta postTrumpowska rzeczywistość w tym serialu coraz bardziej mi się podoba. Bez pitolenia farmazonów o "złej" "politycznej poprawności", ale i bez zamykania oczu na absurdy.
"Blackspace" - znalazłem na Netflixie. A że to serial izraelski, to dałem szansę i mam nadzieję, że kończy się na jednym sezonie. Bo potencjału na więcej nie widzę, chyba że na jakieś fabularnie brednie. Fabuła jest bowiem ograniczona. Zaczyna się od strzelaniny w pewnej szkole, dwóch zamaskowanych sprawców strzela do innych uczniów. Szybko na miejsce przybywa pewien policjant, szybko zostają zatrzymani potencjalni sprawcy (palestyńscy robotnicy), okazuje się jednak, że sprawcami strzelaniny mogli być uczniowie szkoły. Niezłe tempo, choć początek mnie nieco irytował, ale kiedy kilka kart zostaje wyłożonych na stół zaczyna się robić interesująco.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum