Chyba najbardziej zagorzałym, znanym mi osobiście, przeciwnikiem szczepień (i przy tym antymaseczkowcem) jest współpracownik z biura - będący zwolennikiem Grzegorza Brauna i księdza Kneblewskiego i przy tym przeciwnikiem Soboru Watykańskiego II, homofobem, antysemitą i stałym widzem kanału Marcina Roli.
Brzmisz, jakbyś pracował z moim zmiennikiem
Oni tego nie dostają w pakiecie? Bo chyba na wyposażeniu każdego biura jest taka postać
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
to reszcie serdecznie życzę, by im dech zaparło niczym mnie rok temu.
Rok temu przez dwa tygodnie byłem ledwie żywy i łamało i bolało mnie w każdej komórce + nieustanne 38-39°, ale mimo to uważam, że kierunek w jakim zmierza szczepionkoza et consortes, to faszyzm.
Jasne bio, tylko lekarzy w sumie to nie obchodziło. Ona do teraz nie wie czy ma covid czy reakcję po szczepieniu.
Fidel-F2 napisał/a:
można? można? owszem nie zrozumiałem zasadniczo o czym piszesz, albo ci połknęło znaczące partie tekstu albo używasz skrótów myślowych dla mnie niedostępnych, żeby nie powiedzieć, że gadasz jakieś koszałki
Opcja 1 i 3.
Cytat:
A to po Modernie nie można dostać Pfizera jako trzecią dawkę?
Jeśli tak, to dlaczego?
Jak wygląda kwestia "mieszania" szczepionek?
Pojęcia nie mam, szczepię się dla świętego spokoju zycia w społeczeństwie, nie w imię wiary że te szczepionki mają sens i działają. Mówię tylko o burdelu ogarniętym pożarem jakim jest służba zdrowia.
Rok temu przeszedłem wariant alfa, lekko, bo tylko z jednodniowym poczuciem silnego oslabienia i dwoma tygodniami bez wechu/smaku. Delty pewnie jeszcze nie przeszedlem, ewentualnie obronilo mnie przed nia szczepienie. Osobiscie jednak sadze, ze zawdzieczam to glownie ostroznosci w kontaktach ze swiatem.
Szczepie sie zaś z wielka checia, uznaniem dla tego wspanialego wynalazku ludzkosci, jakim sa tak szczepienia w ogole, jak i nowa technologia mRNA. Pierwszy dam na sobie wyprobowac kazdą przeswietną zdobycz nauki tej rangi. W styczniu idziemy więc po trzecią dawkę, tym razem z 7-letnią córką, która dostanie swoją pierwszą. W dalszej rodzinie tez mamy "immunoscpetyków", ktorzy na wiesc o tym, ze zaszczepimy corke, wybuchli wrecz rejtańskim zapalem, by ją obronic. Po komentarzu o intelektualnym koltunstwie i odeslaniu na powrot do podstawowki nie odzywaja się już do nas w ogole.
Szczepie sie zaś z wielka checia, uznaniem dla tego wspanialego wynalazku ludzkosci, jakim są tak szczepienia w ogóle, jak i nowa technologia mRNA. .
Teraz, kiedy każdy kto chciał już się zaszczepił świat nauki powoli przyznaje że to jednak był eksperyment i dopiero zaczynają badanie tego eksperymentu skutków więc powoli trzeba te hurraoptymistyczne hasła schować do szuflady, o DDT też początkowo pisano tylko pozytywnie
Nie mówię że to czyste zło tylko że na razie nic nie wiemy, samo działanie szczepionki nie ma tu znaczenia, DDT tez działało, chodzi o skutki.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Gdzie DDT, a gdzie mRNA? DDT powstal i byl stosowany w czasach, gdy standardy i mozliwosci badan np. klinicznych nie umywaly sie do tych dzisiejszych. Szczepionki mRNA w ciagu roku zostaly zbadane lepiej niz DDT w trakcie calego dozwolonego do użytku istnienia.
utrivv, DDT to znacząco inna bajka, jak już koniecznie chcesz szukać medycznej analogii w zamierzchłej przeszłości, to skupiłbym się jednak na talidomidzie. Tak tylko, ten.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
To wlasnie po sprawie talidomidu wymogi co do badan klinicznych zostaly drastycznie zaostrzone. A i tak, jako ze byly to lata 60-te, nie byly tak dokladne jak dzis.
Czy to jeszcze optymizm czy już ignorancja? Człowiek jest niezwykle skomplikowaną maszyna chemiczną, nie da się tego przetestować tak szybko, długofalowe skutki pojawią się dopiero za 20 lat albo nigdy się nie pojawią a na razie nie wiemy, pisze jako fascynat nauki a nie antyszczep
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Ale to jest bardzo praktyczna kwestia wyważenia: doraźne, konkretne korzyści kontra długofalowe, potencjalne zagrożenia. Z DDT było w sumie podobnie jeśli chodzi o zastosowanie, DDT mnóstwo ludzi uratowało przed malarią i tyfusem. Gdyby wtedy czekano 20 lat na długofalowe skutki... Tyle, że analogia z DDT jest jak każda analogia, więc ten, tego.
EDIT: Z resztą w kwestii tyfusu: to, dlaczego Rudolfa Weigla nie czcimy jako bohatera narodowego jest dla mnie jednocześnie wielką zagadką i odpowiedzią na parę ważnych pytań o Polskę
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Może wróćmy na chwile do początku, jestem zwolennikiem szczepień, porównanie z DDT grube, równie dobrze mogłem powiedzieć tu lezy pies pogrzebany.
Takie małe info pokazujące że ciągle to jeszcze badamy, historia siega lat 60tych
https://www.nature.com/articles/d41586-021-02483-w
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Czy to jeszcze optymizm czy już ignorancja? Człowiek jest niezwykle skomplikowaną maszyna chemiczną, nie da się tego przetestować tak szybko, długofalowe skutki pojawią się dopiero za 20 lat albo nigdy się nie pojawią a na razie nie wiemy, pisze jako fascynat nauki a nie antyszczep
Codziennie wpiepszasz na śniadanie/etc. cały ten szajs (mięso napakowane nieznanymi antybio/inną farmą , GMO i inne uje muje dzikie węże) które wyjdzie za 30 lat, albo i nie wyjdzie. Do tego teflon, wungiel i GSM... a jeszcze piszesz to z kraju w którym plagą stało się zażywanie przez światła młodzież, dziwnych chemicznych substancji na bazie butaprenu, produkowanych przez ludzi na poziomie SP.
Ale NIE, Spiseq BiGPharmy - zastanówmy się czy warto ryzykować nasze nieśmiertelne dusze.
Trojan, wpieprzam ale nie udaje że to nie ma wpływu na mój organizm, po prostu się nie przejmuję.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
EDIT: Z resztą w kwestii tyfusu: to, dlaczego Rudolfa Weigla nie czcimy jako bohatera narodowego jest dla mnie jednocześnie wielką zagadką i odpowiedzią na parę ważnych pytań o Polskę
Urodził się w rodzinie austriackiej. Był synem Fryderyka i Elżbiety z Kröselów.
Niemiec kurła!!!
Zagadka...
Fidel-F2 napisał/a:
ale mimo to uważam, że kierunek w jakim zmierza szczepionkoza et consortes, to faszyzm.
utrivv, gdy jego dom plonie, zastanawia sie nad dlugofalowymi skutkami lania wody. Szczepienia mRNA, jak na obecny czas i mozliwosci, zostaly zbadane w sposob wrecz wspanialy. Jakosc dzisiejszej wiedzy i badan klinicznych pozwala z ogromna pewnoscia stwierdzic, ze sa one bezpieczne, bez wiekszego prawdopodobienstwa powaznych skutkow ubocznych w dlugim okresie. Wystarczy zapoznac sie z wypowiedziami specjalistow. Gdyby DDT lub talmolid zostaly poddane dzisiejszemu rezimowi badan, zostalyby też utrącone w ciagu roku.
I choc powyzsze wciaz nie daja 100% pewnosci (a co daje?), to juz na sto procent jakiekolwiek ich ewentualne negatywne skutki statystycznie będą zawsze znakomicie mniejsze niz skutki zakazenia covidem.
Na szczęście nauka tak nie działa, to że ta technologia jest skuteczna nie powstrzymuje nikogo przed jej badaniem
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Rok temu przez dwa tygodnie byłem ledwie żywy i łamało i bolało mnie w każdej komórce + nieustanne 38-39°, ale mimo to uważam, że kierunek w jakim zmierza szczepionkoza et consortes, to faszyzm.
Ja się autentycznie dusiłam. Jestem zdrowa, niegruba, wysportowana i padłam jako ta oliwka mała pod wysokim sadem. A potem odwieźli mnie do szpitala zapchanego po dziurki w nosie, gdzie za respirator robiło klepanie umierających babć po plecach przez umęczone pielęgniarki. I dlatego uważam za zjebizm, gdy ktoś, mogąc się zaszczepić i ograniczyć transmisję tego chujostwa, pozwala, by sobie swobodnie mutowało. Bo mam obawy, że gdy dopadnie mnie taka odporna na szczepionkę wersja, to znów będę miała przesrane.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Fidel, ja nie jestem lekarką. Bez oporu przyznaję, że na wakcynologii znam się mniej więcej tak, jak na naprawie gaźników. A gdy czegoś nie wiem, udaję się do specjalistów i słucham, co do mnie mówią. A skoro mówią, że szczepienia to jedna z najistotniejszych rzeczy w walce z pandemią, to im wierzę. Nie wierzę natomiast sąsiadce zza płotu, kiedy opowiada o nanobotach i depopulacji. Jeśli to świadczy o mojej głupocie, to trudno. Jakoś zniosę ten dopust, bo moja głupota może zaszkodzić jedynie mnie samej.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Ale wiesz, że pieprzysz? W zaszczepionym organizmie wirus gorzej się namnaża, z czego wynika bezpośrednio jedna rzecz: niższa wiremia. Z niej z kolei wynikają niższa transmisja oraz mniejsza możliwość mutacji.
Tak czy inaczej, szkoda, że jeszcze nie ma na COVID takich szczepionek, które by całkowicie chroniły przed samym zakażeniem, a nie tylko przed ciężkim przebiegiem (jak np. ze szczepionkami na ospę czy odrę). Bo gdy szczepionka nie chroni przed samym zakażeniem i wirus nadal krąży w populacji, to zawsze istnieje ryzyko mutacji i pojawiania się coraz to kolejnych wariantów, w tym odpornych na szczepionki - jak z grypą.
Niedawno pojawiły się informacje o opracowaniu szczepionki w formie plastra z mikroigłami mająca dawać odporność na wiele lat - tylko że z tekstu wynikało, że one mają wejść do użytku dopiero w 2025 - pytanie, czemu tak późno, skoro "zwykłe" szczepionki testowano o wiele krócej przed dopuszczeniem do użytku.
https://pulsmedycyny.pl/szczepionka-przeciw-covid-19-w-formie-plastra-i-z-wieloletnia-ochrona-ruszyly-badania-kliniczne-1133341
Więc nie wiadomo, kiedy będziemy mieć szczepionkę chroniącą przed samym zakażeniem i dającą możliwość eradykacji COVID-u tak jak w przypadku ospy. Choć biorąc pod uwagę skłonność do mutacji wirusa ospy w porównaniu z SARS-CoV-2, to nie wiem, czy nawet w przypadku opracowania super-szczepionki kiedykolwiek dałoby się eradykować COVID.
Stary Ork napisał/a:
dlaczego Rudolfa Weigla nie czcimy jako bohatera narodowego
A on w ogóle mówił po polsku? Z samego imienia nazwiska raczej nikt by się nie domyślił, że to Polak. Podobnie jak w przypadku Edmunda Jannigera, Bertolda Kittela, Adriana Klarenbacha czy Donalda Tuska.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Ale wiesz, że pieprzysz? W zaszczepionym organizmie wirus gorzej się namnaża, z czego wynika bezpośrednio jedna rzecz: niższa wiremia. Z niej z kolei wynikają niższa transmisja oraz mniejsza możliwość mutacji.
ale to tak z wiedzy ogólnej czy masz jakieś wsparcie?
Ja się autentycznie dusiłam. Jestem zdrowa, niegruba, wysportowana i padłam jako ta oliwka mała pod wysokim sadem.
Współczuję, naprawdę. Ja przeszłam bardzo lekko, jak trochę takie nietypowe przeziębienie. Chociaż po przechorowaniu miałam spory spadek ogólnej wydolności. Jak tylko pojawiły się objawy, zrobiłam test dla pewności i się okazało, że to covid. Uznałam, że tak trzeba, jeśli mam kontakt z ludźmi. I muszę wiedzieć czy to zwykłe przeziębienie, gdzie po paru dniach mogę wracać do prowadzenia zajęć czy jednak przerwa będzie musiała być dłuższa. Inne działanie byłoby z mojej strony nieodpowiedzialne. Z tego samego powodu się zaszczepiłam, trochę dla siebie, ale też z myślą o innych.
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Z tego samego powodu się zaszczepiłam, trochę dla siebie, ale też z myślą o innych.
Ja się zaszczepiłam z czystego strachu przed śmiercią A że podczas choroby najbardziej mnie przerażała wizja, że pozarażam najbliższych i ktoś mi umrze, zagoniłam ich do szczepienia najszybciej, jak się dało.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
O, tak. Ten strach o innych w trakcie był najgorszy. Bo oczywiście rodzinka się zaraziła ode mnie i przechodzili dużo ciężej. Na szczęście nie aż tak ciężko, żeby wylądowali w szpitalu, ale i tak wzywałam do nich lekarza, żeby ich osłuchał. Oczywiście prywatnie, kontakt z przychodnią ograniczał się do teleporady w stylu "jak jest gorączka to proszę brać pyralginę". A ty się zastanawiasz czy to już jest ten czas, kiedy należy dzwonić po pogotowie.
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum