Panie Andrrzeju, na ile miarodajna dla oceny sprzedaży książek MAGa jest lista bestsellerów za dany rok na stronie Świata Książki? Przeglądałem ją sobie i są takie niespodzianki, jak chocby to, że Esslemont jest na niej wyżej (chociaż później wydany) od np. premierowej powieści wychwalanej za dobrą sprzedaż Bardugo.
_________________ Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
Muszę przyznać, że trochę mnie zszokowała informacja o sukcesie sprzedażowym Cienia doskonałego. W pierwszej edycji też chyba wyszedł oddzielnie i był w moim odczuciu doskonale żaden (generalnie cykl z Pryzmatem, przynajmniej początkowo, zapowiadał się o wiele lepiej niż trylogia Cienia - potem to się rozwodniło w dopisywaniu kolejnych tomów dla tłuczenia kasy).
Wyszedł w 2 wersjach, raz osobno, raz doklejony do t. 1
Panie Andrrzeju, na ile miarodajna dla oceny sprzedaży książek MAGa jest lista bestsellerów za dany rok na stronie Świata Książki? Przeglądałem ją sobie i są takie niespodzianki, jak chocby to, że Esslemont jest na niej wyżej (chociaż później wydany) od np. premierowej powieści wychwalanej za dobrą sprzedaż Bardugo.
Nijak. Świat książki nie jest dobry w młodzieżówki czy NA. Nie ma za dużo takich odbiorców. Więc miejsca, które zajmuje Bardugo i tak są ekstra.
Nie ukrywam, jednak, że cieszy mnie co innego. Ponad 30 tytułów w setce najlepiej sprzedającej się fantastyki. Biorąc pod uwagę, że wydajemy kilka procent 2-3% książek sff, to ogromny sukces.
Nijak. Świat książki nie jest dobry w młodzieżówki czy NA. Nie ma za dużo takich odbiorców. Więc miejsca, które zajmuje Bardugo i tak są ekstra.
Nie ukrywam, jednak, że cieszy mnie co innego. Ponad 30 tytułów w setce najlepiej sprzedającej się fantastyki. Biorąc pod uwagę, że wydajemy kilka procent 2-3% książek sff, to ogromny sukces.
Czyli nie ma co się temu przyglądać oceniając jak radzi sobie ICE. Empikowa lista rocznych bestsellerów też jest całkiem niemiarodajna?
Każdy sukces MAGa mnie cieszy, ale ŚK sprzedaje część książek MAGa w cenach, które (jeśli dobrze zrozumiałem wszystkie wyjaśnienia, jakich Pan tu od lat udziela) chyba nie dają wydawnictwu zysku.
_________________ Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
Każdy sukces MAGa mnie cieszy, ale ŚK sprzedaje część książek MAGa w cenach, które (jeśli dobrze zrozumiałem wszystkie wyjaśnienia, jakich Pan tu od lat udziela) chyba nie dają wydawnictwu zysku.
Nijak. Świat książki nie jest dobry w młodzieżówki czy NA. Nie ma za dużo takich odbiorców. Więc miejsca, które zajmuje Bardugo i tak są ekstra.
Nie ukrywam, jednak, że cieszy mnie co innego. Ponad 30 tytułów w setce najlepiej sprzedającej się fantastyki. Biorąc pod uwagę, że wydajemy kilka procent 2-3% książek sff, to ogromny sukces.
Czyli nie ma co się temu przyglądać oceniając jak radzi sobie ICE. Empikowa lista rocznych bestsellerów też jest całkiem niemiarodajna?
Każdy sukces MAGa mnie cieszy, ale ŚK sprzedaje część książek MAGa w cenach, które (jeśli dobrze zrozumiałem wszystkie wyjaśnienia, jakich Pan tu od lat udziela) chyba nie dają wydawnictwu zysku.
W takim razie najwyraźniej nie rozumiam jak to działa.
Chyba chodzi o to, że jak się życie (to ustalone w kontrakcie) książek kończy na rynku to wtedy zamiast je utylizować to sprzedaje się pozostały nakład komuś innemu. Zamiast dorzucać do całego interesu koszty utylizacji zawsze coś tam odzyskasz. Później te książki leżą w koszach po kilkanaście złotych.
W takim razie najwyraźniej nie rozumiam jak to działa.
Chyba chodzi o to, że jak się życie (to ustalone w kontrakcie) książek kończy na rynku to wtedy zamiast je utylizować to sprzedaje się pozostały nakład komuś innemu. Zamiast dorzucać do całego interesu koszty utylizacji zawsze coś tam odzyskasz. Później te książki leżą w koszach po kilkanaście złotych.
To się nazywa sprzedaż poniżej kosztów. Ale nie musi dotyczyć wyłącznie końcówki kontraktów. Miejsca w magazynie nie są z gumy i kosztują, wobec czego nasz dystrybutor zachęca do czyszczenia zapasów. Nie ma sensu trzymać książek, których sprzedało się kilkanaście lub kilkadziesiąt egzemplarzy przez 180 dni w sytuacji, gdy zostało ci ich 500, 600 lub więcej.
To się nazywa sprzedaż poniżej kosztów. Ale nie musi dotyczyć wyłącznie końcówki kontraktów. Miejsca w magazynie nie są z gumy i kosztują, wobec czego nasz dystrybutor zachęca do czyszczenia zapasów. Nie ma sensu trzymać książek, których sprzedało się kilkanaście lub kilkadziesiąt egzemplarzy przez 180 dni w sytuacji, gdy zostało ci ich 500, 600 lub więcej.
Sprzedaż poniżej kosztów to wyłączna strata wydawnictwa, tak? Dystrybutor na tym nic nie traci? Czasami wydaje mi się, że ŚK bardz szybko obniża niektóre ceny książek MAGa.
_________________ Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
To się nazywa sprzedaż poniżej kosztów. Ale nie musi dotyczyć wyłącznie końcówki kontraktów. Miejsca w magazynie nie są z gumy i kosztują, wobec czego nasz dystrybutor zachęca do czyszczenia zapasów. Nie ma sensu trzymać książek, których sprzedało się kilkanaście lub kilkadziesiąt egzemplarzy przez 180 dni w sytuacji, gdy zostało ci ich 500, 600 lub więcej.
Sprzedaż poniżej kosztów to wyłączna strata wydawnictwa, tak? Dystrybutor na tym nic nie traci? Czasami wydaje mi się, że ŚK bardz szybko obniża niektóre ceny książek MAGa.
Świat Ksiażki może robić takie promocje cenowe, jakie chce, ale robi to na własny koszt. Tania książka to co innego.
Sprzedaż poniżej kosztów to wyłączna strata wydawnictwa, tak? Dystrybutor na tym nic nie traci? Czasami wydaje mi się, że ŚK bardz szybko obniża niektóre ceny książek MAGa.
To nie musi być strata. Jeśli wydawnictwo sprzedało np. 3/4 nakładu (co powinno oznaczać, że zarobiło), ale pozostała część nakładu się nie sprzedaje, to sprzedaż poniżej kosztów nadal spowoduje całościowo zwiększenie zysku. Nie będzie stratą, lecz po prostu mniejszym zyskiem, niż mógłby być, gdyby sprzedaż była po normalnej cenie.
Sprzedaż poniżej kosztów to wyłączna strata wydawnictwa, tak? Dystrybutor na tym nic nie traci? Czasami wydaje mi się, że ŚK bardz szybko obniża niektóre ceny książek MAGa.
To nie musi być strata. Jeśli wydawnictwo sprzedało np. 3/4 nakładu (co powinno oznaczać, że zarobiło), ale pozostała część nakładu się nie sprzedaje, to sprzedaż poniżej kosztów nadal spowoduje całościowo zwiększenie zysku. Nie będzie stratą, lecz po prostu mniejszym zyskiem, niż mógłby być, gdyby sprzedaż była po normalnej cenie.
Niestety, sprzedaż 3/4 nakładu nie oznacza, ze wydawnictwo zarobiło. W wielu przypadkach w Magu, to okolice zwrotu kosztów. Inaczej nie dałoby się utrzymać w miarę rozsądnych cen, na czym nam bardzo zależy. Czyli właściwie za każdym razem to hazard; zakładamy, ze koszty zwraca 3000 sprzedanych egzemplarzy, nie wiedząc czy w ogóle uda się zbliżyć do tego poziomu (taki próg założyliśmy na przykład przy Epoce mitu i Mieście Jadeitu). Pozostała część to prawda.
Świat Książki może robić takie promocje cenowe, jakie chce, ale robi to na własny koszt. Tania książka to co innego.
Chyba dalej nie łapię. Czyli na ŚK nie ma taniej książki w ogóle? Dwa tomy G. Wolfe'a z Artefaktów po 19,99 zł na ŚK to promocja?? Pullman po 14,72 zl też? Zwracałem na to uwagę kilka razy, bo zwykle prawie wszystko we MAGu kupuję na bieżąco, a w ŚK takie promocje pojawiały się niekiedy dość szybko (albo tak mi się wydawało).
_________________ Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
Niestety, sprzedaż 3/4 nakładu nie oznacza, ze wydawnictwo zarobiło. W wielu przypadkach w Magu, to okolice zwrotu kosztów. Inaczej nie dałoby się utrzymać w miarę rozsądnych cen, na czym nam bardzo zależy. Czyli właściwie za każdym razem to hazard; zakładamy, ze koszty zwraca 3000 sprzedanych egzemplarzy, nie wiedząc czy w ogóle uda się zbliżyć do tego poziomu (taki próg założyliśmy na przykład przy Epoce mitu i Mieście Jadeitu).
To zbyt optymistycznie założyłem, że połowa nakładu to zwrot kosztów. Ale wiem skąd mi się to wzięło, z tego co kojarzę to mniejsze wydawnictwa komiksowe tak właśnie kalkulują (wiem, inne ceny i inny rynek, ale stąd mi się to wzięło). 3/4 nakładu to słabo.
Typical_troll napisał/a:
AM napisał/a:
Świat Ksiażki może robić takie promocje cenowe, jakie chce, ale robi to na własny koszt. Tania książka to co innego.
Chyba dalej nie łapię. Czyli na ŚK nie ma taniej książki w ogóle? Dwa tomy G. Wolfe'a z Artefaktów po 19,99 zł na ŚK to promocja?? Pullman po 14,72 zl też?
Jeśli dobrze zrozumiałem, to te super promocje na ŚK to może być albo MAG, ale promocja na koszt ŚK (czyli promocję robią kosztem swojej prowizji), albo Tania książka.
Niestety, sprzedaż 3/4 nakładu nie oznacza, ze wydawnictwo zarobiło. W wielu przypadkach w Magu, to okolice zwrotu kosztów. Inaczej nie dałoby się utrzymać w miarę rozsądnych cen, na czym nam bardzo zależy. Czyli właściwie za każdym razem to hazard; zakładamy, ze koszty zwraca 3000 sprzedanych egzemplarzy, nie wiedząc czy w ogóle uda się zbliżyć do tego poziomu (taki próg założyliśmy na przykład przy Epoce mitu i Mieście Jadeitu).
To zbyt optymistycznie założyłem, że połowa nakładu to zwrot kosztów. Ale wiem skąd mi się to wzięło, z tego co kojarzę to mniejsze wydawnictwa komiksowe tak właśnie kalkulują (wiem, inne ceny i inny rynek, ale stąd mi się to wzięło). 3/4 nakładu to słabo.
Typical_troll napisał/a:
AM napisał/a:
Świat Ksiażki może robić takie promocje cenowe, jakie chce, ale robi to na własny koszt. Tania książka to co innego.
Chyba dalej nie łapię. Czyli na ŚK nie ma taniej książki w ogóle? Dwa tomy G. Wolfe'a z Artefaktów po 19,99 zł na ŚK to promocja?? Pullman po 14,72 zl też?
Jeśli dobrze zrozumiałem, to te super promocje na ŚK to może być albo MAG, ale promocja na koszt ŚK (czyli promocję robią kosztem swojej prowizji), albo Tania książka.
Tak powinno się kalkulować, ale wtedy Epoka mitu musiałaby kosztować z 90 zł, a Być może gwiazdy 250.
Tak. Wiele promocji dzieje się z naszym minimalnym udziałem.
To chyba zależy od inicjatywy. O ile dobrze pamiętam, to w zeszłym roku AM napisał, że się szarpnęli i dali fajną cenę na Czarne słońce w ŚK właśnie chociaż od premiery minął bodaj ledwie miesiąc.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum