Obrzeża? Nie jest to może klasyczny mainstream, ale na pewno nie są to też obrzeża. Przez kilka ostatnich lat dziwność japońskiego porno została oswojona. Gdybyś walił konia częściej, to byś wiedział, że na serwisach streamingowych tagi japońskie są całkiem popularne i nie mówię o hentajach, które swoją drogą też są bardzo popularne.
Może brakuje nam jeszcze doświadczenia. Chyba nie mamy takich tradycji, jak w USA. O ile polskie reggae pozostanie karykaturą, to czy polskie porno nie może się ładnie rozwinąć? Ileż tu jest do odkrycia. Porno a la średniowieczne klimaty, w pałacu, na poligonie, w okopach. Cała polska historia do ogarnięcia. Może by dało stworzyć jakąś polską odmianę porno? Japończycy mają, to i my damy radę.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Czytałeś Ty najnowszy zbiór opowiadań Cetnarowskiego
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Może brakuje nam jeszcze doświadczenia. Chyba nie mamy takich tradycji, jak w USA.
Nie tu leży problem. Problem leży między innymi w mentalności. Skoro kręcimy chujowe i smutne filmy mainstreamowe, to będziemy kręcić smutne i chujowe pornusy. Ponadto za kręcenie pornusów biorą się u nas mentalne sebixy, którzy zakładają, że do zrobienia dobrego pornusa wystarczy penetracja, stara kamera/telefon i laska (zazwyczaj jakaś znajoma Karyna spod bloku), której umiejętności aktorskie nie wystarczają nawet na impresję symulacji orgazmu. Brak doświadczenia? Czesi mają z grubsza podobny staż i kręcą całkiem przyzwoite produkcje. Obserwują trendy, kopiują formaty, nie boją się odważniejszych tagów. Wiedzą, że dobry film potrzebuje także ogarniętego oświetleniowca, dźwiękowca, makijażystę i przede wszystkim budżetu*. Czeszki może też nie są jakimiś mega profesjonalistkami, ale za to maja z natury wesołe usposobienie i to przed kamerą widać. Takie dziewczyny z sąsiedztwa, a nie lokalne blachary.
Znaczy, kolega opowiadał.
*Co tez nie jest do końca prawdą, bo dzięki temu, że każdy Czesiek z iPhonem jest de facto posiadaczem mini studia filmowego i ma łatwiutki dostęp do serwisów streamingowych od przynajmniej dekady można zaobserwować trend gwałtownego wzrostu zainteresowania produkcjami amatorskimi, a przez to stylizowanymi na amatorskie (które też wymagają budżetu). I niestety, w produkcjach całkowicie amatorskich też nie czujemy bluesa. Jesteśmy na to za smutni.
Spellu, ale Czesiek z ajfonem i paroma programikami do obróbki nie zastąpi dobrego oświetlenia. Jak się lubi stylistykę Dogmy (von Triera, nie Smitha ) to to nie przeszkadza. Ale nie każdemu się podoba porno naświetlone jak vhs z wesela.
A nawet jak się wejdzie w alt-porn kręcony jak amatorszczyzna, to tam też widać pracę nad oświetleniem, bo przy zastanym świetle zwyczajnie chujowo to wygląda.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Zgoda. Światło zastane z reguły jest chujowe, a dobre warsztatowo produkcje amatorskie są kręcone przez parki, które ogarniają kadrowanie, oświetlenie i postprodukcję. To trochę jak z cykaniem zdjęć figurasom. Wystarczy przyswoić kilka reguł, by wyszło przyzwoicie. a jak jeszcze jest co pokazać, to już pełna kultura. Wszak wiadomo, POV i pani może sobie dmuchać w gwizdek, ale może też dać najprawdziwszy koncert na flecie. Tak miły dla oczu i ducha
Mi się widzi też to, że porno jest rozumiane u nas wyłącznie jako ruchanie się przed kamerą - a tymczasem jest to przede wszystkim pokaz ze wszystkimi tego konsekwencjami. Nawet przy stylizacji na amatorkę twórcy muszą mieć na uwadze przede wszystkim widza - a to wymaga pewnego nastawienia i od aktorów, i od załogi.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
U nas to jest smutne ruchanie się przed kamerą. Mało kto wpada na to, że seks to radość*. A jak już jest na wesoło, to tak, że płakać się chce. Polskich "produkcji" unikam jak ognia, bo są zazwyczaj kiepskie i denne. Nie skłamię, że do tej pory trafiłem na jeden półamatorski filmik, na którym solistka wiedziała co robi i robiła to z ochotą. Jeden.
*chyba że mowa o fetyszach, bo te należy traktować z czcią i powagą
To już łatwiej znaleźć Graala
Nawiasem, każdemu kto wpadnie na pomysł żeby wejść w produkcję wyświetlałbym do oporu Zack i Miri kręcą porno w ramach instruktażu.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum