Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Powiedz coś więcej.
Ja na razie męczę się z funduszami. Dałem na początku ciała z satelitami i teraz dopiero to nadrabiam.
Ale ekipę mam niezłą - dwie panie szturmowe, pełniące agresywny zwiad; gdy trzeba błyskawicznie skracają dystans i ładują ze strzelb z przystawki. Do tego wsparcie dwóch snajperów (jeden jest słabo zrobiony, drugi ma dwa strzały), chociaż to oni są główną siłą czyszczącą. No i pozostała dwójka to wsparcie i ciężki, którzy teraz bardziej robią za dekoracje. No i czekam na moce psi.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
This game mode prevents the player from saving the game in multiple files, making it impossible to load the game in a previous state should things go wrong. The game autosaves after every turn and after visiting any of the static facilities at XCOM HQ. The standard "Save Game" and "Load Game" options are replaced with a "Save and Quit" option.
Cytat:
Classic
1) Base global panic starts at 8. (1 per location)
2_ XCOM HQ has 30 units of starting power.
3) If unchecked, alien activity causes at least 1 panic, but will often cause 2 or 3.
4) Soldiers cost §15 and start with 4 base HP (and get an additional +1 from Body Armor).
5) Alien AI is unshackled; Aliens use grenades and special powers more frequently.
6) All ranged Aliens except Sectoids receive +10 Aim and +10 Critical Chance bonuses; Sectoids only receive +10 Critical Chance bonus. Several aliens also receive additional HP; notably the health bonuses on Outsiders (+2 HP) and Thin Men (+1 HP) paired with their high accuracy can make the first few months especially more difficult. Melee aliens receive small damage bonuses. Sectoid Commanders and Ethereals receive +25 Will bonuses.
7) There are more alien pods per mission and a higher chance of a pod having more aliens (up to 3).
8 ) Satellite coverage produces fewer scientists and engineers per country.
9) XCOM does not start with an Officer Training School.
10) Starting funding is §75 plus the funding from the country where XCOM HQ is located.
Powiedz coś więcej.
Ja na razie męczę się z funduszami. Dałem na początku ciała z satelitami i teraz dopiero to nadrabiam.
Ale ekipę mam niezłą - dwie panie szturmowe, pełniące agresywny zwiad; gdy trzeba błyskawicznie skracają dystans i ładują ze strzelb z przystawki. Do tego wsparcie dwóch snajperów (jeden jest słabo zrobiony, drugi ma dwa strzały), chociaż to oni są główną siłą czyszczącą. No i pozostała dwójka to wsparcie i ciężki, którzy teraz bardziej robią za dekoracje. No i czekam na moce psi.
Ja rzadko kiedy używam podwójnych specjalizacji oprócz supportu; standardowa ekipa to był u mnie asfalt, heavy, snajper, dwóch supportów (jeden do leczenia i overwatchów, jeden sprinter do robienia obiektów i łapania meldów), jeden MEC po snajperze i jeden po asfalcie. Snajperzy (zwłaszcza bez overwatcha po ruchu) byli dla mnie po prostu zbyt wolni, hell, nawet heavy często nie nadążał. Za to jeśli grasz z dodatkiem to warto sobie zrobić snajpera z ability do pistoletów żeby go wysyłać na covert operations (tylko pistolety i granaty, niestety) - nie jest tak skuteczny jak support sprinter, ale ma szansę się poodgryzać jeśli ekipa zostawi go samego.
Asfalci jako zwiad szybko tracą na rzecz supporta z kamuflażem i ghost armour który obija im mordy mobilnością - shotguny nawet z R&G i dwoma strzałami rzadko dają pewność zdjęcia przeciwnika na większym zasięgu, asfalt jest najskuteczniejszy jak już wchodzi na rozpoznany teren i jest szansa go dobrze ustawić.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Ha, jadę drugi raz po ufokach, tym razem z totalnie losowymi ustawieniami: bronie zadają losowe obrażenia, rekruci mają losowe statystyki i przy awansie dostają losowe bonusy (w tym losowe skille) - i gra nabrała rumieńców, że proszę siadać. Sama kwestia posiadania asfalta z Suppression bo nic sensowniejszego nie dostał, albo ściągania thin manów na trzy strzały bo turlaliśmy same gały na damage - miodzio. Straty rosną, mam snajperów z Aim 50 i najważniejszym sprzętem stały się granaty, bo zadają stałe obrażenia. Jest fun .
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Skończyłem pierwszą inwazję ufoków. Był to spacerek, chociaż gra w ostatniej misji zrobiła mi psikusa i podniosła poprzeczkę - do ostatniej rozgrywki mogło wejść 4 komandosów i ani jeden więcej. Pech chciał, że mój ochotnik, będący jednocześnie superwypasionym snajperem z psi mocami został w korytarzu na zewnątrz i żadne wczytywanie savów nie pomagało. Więc bez wsparcia psi na koniec pierwszej tury pojawiały się dodatkowe stwory i przejmowały mi 75% drużyny. Rozwiązaniem było nie dopuścić do końca tury. Rakieta plus zmasowany ostrzał i oglądamy outro.
A potem druga runda z dodatkiem na większym poziomie trudności.
Pierwsza misja - 1 trup, 2 ciężko rannych (na 30 dni), żołnierze natychmiast panikują...
Jakoś przeszła mi chęć na powtórkę, zwłaszcza, że przywołanie Sida i reszty epickiej ekipy wyłącza osiągnięcia.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Jakby ktoś miał X-COM 2 i chciał je dopicować:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=2j7TbCIYJTc[/youtube]
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Właśnie w tej chwili gram w jedynkę. Poziom trudności klasyczny, kiepski ze mnie strateg, w trybie ironmana w życiu bym nie dał rady grać. Jest fajnie, ale troszkę się już monotonne robi, ale chyba jestem bliżej końca... Przynajmniej mam taką nadzieję, bo za późno zacząłem inwestować w satelity i już 6 krajów wystąpiło mi z rady.
_________________ O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.
Wróciłem do pierwszego X-Coma i jestem pod niesłabnącym wrażeniem. Ta gra nabiera sensu dopiero po włączeniu totalnej losowości rozgrywki (krużwa, mam snajpera z Lightning Reflexes i hejwisa ze Sprinterem, jest moc ). Strzelanie sectoidów na trzy razy bo akurat wykulaliśmy trzy gały na obrażenia też nadaje grze niezapomnianego smaku (a trzy gały to rzecz która mi się przydarza w dziewięciu przypadkach na dziesięć). Wciągnąłem się.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Sympatyczna rzecz, dość prosta na poziomie samej taktycznej rozpierduszki, ale w tej prostocie jest dość głębi żeby można było wyciągnąć z rozgrywki trochę ubawu. Za to na poziomie budżetu i zarządzania paniką robi się z tego koszmar prezesa.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Wróciłem do pierwszego X-Coma i jestem pod niesłabnącym wrażeniem. Ta gra nabiera sensu dopiero po włączeniu totalnej losowości rozgrywki (krużwa, mam snajpera z Lightning Reflexes i hejwisa ze Sprinterem, jest moc ). Strzelanie sectoidów na trzy razy bo akurat wykulaliśmy trzy gały na obrażenia też nadaje grze niezapomnianego smaku (a trzy gały to rzecz która mi się przydarza w dziewięciu przypadkach na dziesięć). Wciągnąłem się.
Ale masz na myśli ufo:enemy unknow?
Czy tego rimejka z 2012
Nie, to jest taktyczna turówka z ładnie zrobionym zarządzaniem; w warstwie taktycznej mamy dowodzenie drużyną, na wyższym poziomie trochę równoważenia budżetu - nasza zwalaczająca ufoków organizacja jest finansowana ze składek państw członkowskich, i w zalezności od tego jak dbamy o deufokizację na ich terytorium mogą nam obcinać fundusze albo nawet całkiem się wycofać ze współpracy jeżeli dojdą do wniosku że wyrzucają kasę w błoto. Cała gra jest na tyle prosta żeby nie zrobiło się z niej dłubanie w arkuszu kalkulacyjnym i jednocześnie na tyle złożona żeby tkwiło w niej coś więcej poza bezmyślnym klikaniem - jak dla mnie idealny balans na niedzielne popołudnie.
Trojan napisał/a:
Stary Ork napisał/a:
Wróciłem do pierwszego X-Coma i jestem pod niesłabnącym wrażeniem. Ta gra nabiera sensu dopiero po włączeniu totalnej losowości rozgrywki (krużwa, mam snajpera z Lightning Reflexes i hejwisa ze Sprinterem, jest moc ). Strzelanie sectoidów na trzy razy bo akurat wykulaliśmy trzy gały na obrażenia też nadaje grze niezapomnianego smaku (a trzy gały to rzecz która mi się przydarza w dziewięciu przypadkach na dziesięć). Wciągnąłem się.
Ale masz na myśli ufo:enemy unknow?
Czy tego rimejka z 2012
Nowy, z dodatkiem Enemy Within.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Lepiej od razu pakować co się da w satelity. Tej, żywymi ufokami można handlować? W ostatniej misji złapałem trzech sectoidowych komturów i jednego mutona i mam sporą nadwyżkę żywego inwentarza
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
To dobra gra. Są jakieś odmiany, wersje? Szczytowe osiągnięcia w rodzaju HoMM III?
Dalej IMHO szczytem jest UFO:Enemy Unknown
Ewentualnie Terror from the deep
W X-com gra się fajnie, ale za mało czasu na kombinowanie. Potyczki są dla mnie za szybkie, za małe oddziałki i nie można sobie pograć z ufokami w berka po większej planszy.
A w tym klimacie (znaczy tego nowszego X-coma) to ja bym dodał np. Incubation. Wprawdzie to głównie same potyczki, ale klimatyczne IMHO bardzo, z pasującą muzyczką i historyjką. Chociaż dość proste w graniu. I też turówka! A wydane jakieś 20 lat temu.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum