Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Dotacje to chora sprawa. Pracowałem 4 lata w firmie która była 'zakładem pracy chronionej'... oczywiście na papierze... firma wyciągnęła kupę kasy na tworzenie miejsc pracy dla niepełnosprawnych, a nigdy nie widziałem tam nikogo niepełnosprawnego...
Dotacje to chora sprawa. Pracowałem 4 lata w firmie która była 'zakładem pracy chronionej'... oczywiście na papierze... firma wyciągnęła kupę kasy na tworzenie miejsc pracy dla niepełnosprawnych, a nigdy nie widziałem tam nikogo niepełnosprawnego...
Bo jedyną dobrze działającą metodę radzenia sobie z niepełnosprawnymi wymyślił Hitler. I niestety przy ewentualnym likwidowaniu ZUSu (ot, np. żeby przejść zupełnie na indywidualne oszczędzanie na emerytury) trzeba będzie ją zastosować.
No i ZUS przy przyznawaniu rent powinien zacząć się kierować wyrocznią:
Cytat:
Komisja lekarska powołana przez Towarzystwo, ocenia stan zdrowia Ubezpieczonego na podstawie utraty zdolności do wykonywania co najmniej trzech z pięciu podanych poniżej czynności życia codziennego:
a) poruszanie się w domu – poruszanie się pomiędzy pomieszczeniami w domu bez konieczności pomocy innej osoby, lub przemieszczanie się pomiędzy pomieszczeniami w domu samodzielnie lub z użyciem wózka, balkoniku (na jednym poziomie);
b) kontrolowanie czynności fizjologicznych – samokontrola w zakresie oddawania kału i moczu przy utrzymaniu zadowalającej higieny osobistej;
c) mycie i toaleta – samodzielne wykonywanie czynności związanych z myciem i higieną osobistą w stopniu umożliwiającym utrzymanie
higieny osobistej;
d) ubieranie się – samodzielne ubieranie
i rozbieranie się – bez konieczności pomocy innej osoby;
e) jedzenie – wykonywanie wszystkich czynności związanych z samodzielnym spożywaniem przygotowanych posiłków (jedzenie i picie);
To z jakiejś umowy ubezpieczeniowej (ubezpieczenie od niezdolności do pracy) przy okazji kredytu - jak nie możesz 3 z 5 robić to masz niezdolność do pracy i co tu dużo mówić jesteś roślinką (i w przypadku czasowej niezdolności spłacają jakoś 6 miesięcy odsetki a przy trwałej niezdolności do pracy miłosiernie caaaały rok ).
a nigdy nie widziałem tam nikogo niepełnosprawnego...
E tam. Sam niem pewnie byłeś. A pewnej Znanej firmie co robi światłowody pracowali niepełnosparwni. Jako Ochroniarze i jak kierowcy Takie byczki po 190-200 cm. Wyglądające jak Starsi bracia Pudziana ...
nie bardzo wiem o co się kłócicie ale dotowanie firmy z jakiegokolwiek powodu jest durne i z zasady więcej psuje niż poprawia, znacznie lepiej jest upraszczać, ułatwiać i dawać kredyty, niechby nawet drastycznie nisko oprocentowane ale jednak kredyty
nie bardzo wiem o co się kłócicie ale dotowanie firmy z jakiegokolwiek powodu jest durne i z zasady więcej psuje niż poprawia, znacznie lepiej jest upraszczać, ułatwiać i dawać kredyty, niechby nawet drastycznie nisko oprocentowane ale jednak kredyty
Generlanie racja ale z kredytami bym był ostrożny. Niedawny kryzys finasowy był spowodowany tym że państwo dopłacało do kredytów ludzie więc brali je na potęgę bez myślenia czy mogą je spłącić. Do[płaty do odsetak tak pod warunkiem restrykcyjnych norm kredytowych.
Toudisław, czy ja napisałem, że należy po głupiemu rozdawać kredyty jak leci?
_________________
Nie. Ale często tak się dzieje wbrew intencją tych co za dopłatami są. Dlatego ja z tymi dopłatami do odsetak byłbym ostrożny ale nie negowł bym ich całkowicie. Po prostu w takiej sytułacji banki będą chciały sprzedać jak najwięcej licząc, że się uda. Najgorsze co można zrobić to poręczać takie kredyty. Państwo zamiast dopłacać do kredytów niech obniży stopy procentowe. Tylko na litość Boga! Na stałe a nie raz tak raz tak No i żadnego ratowanie banków. Od zabezpieczania kasy jest BFG a nie państwo. Niech banki same ponoszą skutki swoich durnych dziecinnych decyzji
Toudisław, ku.wa, nie chce mi się gadać, ni w ząb nie załapałeś tego co powiedziałem, czepiasz się jak pijany płotu jakiegoś drobiazgu olewając kompletnie kontekst. Nie chce mi się naprawdę, wszystkiego wykładać na czterech stronach kancelaryjnego drobnym maczkiem. Ku.wa, Toudi ogarnij się.
Mamy tu do czynienia ze szczególnym kolektywem, który wykorzystując sytuację monopolistyczną, broni swych przywilejów, na co rząd nie może się zgodzić i czego nie będzie tolerował - powiedział premier Alfredo Perez Rubalcaba.
Socjalistyczny rząd.
ps: nie premier, tylko wicepremier.
Zwyczajowo na Vice mówi się Premier. Czepiasz się.
Szkoda, że nie tłumaczy iż była to konieczność bo wojska Portugali już grzały silniki czołgów na granicach. A termin bardzo bliski do naszego 13.12
Narzekania na Ubera - poza tym, że to złodziejska korporacja - bo jeździ dużo Ukraińców, którzy miasta nie znają i się gubią.
Bo Uber to jest zlodziejska korporacja. I niech wspomnienie jej bedzie inspiracja dla tej diatryby. Jakis czas temu pierwszy ideolog (utopista i psychofan) otwartego oprogramowania Richard Stallman opublikowal caly szereg powodów, dla których nie powinno się korzystać z Ubera. Oto one: https://www.stallman.org/uber.html
tldr napisał/a:
PRYWATNOŚĆ
Uber w wysokim stopniu ingeruje w prywatność pasażerów, zbierając wszystkie dane dotyczące kursów kont (osób) i odtwarzając na ich podstawie bardzo wiele (np. miejsca, w których spędza się czas, np. ruch przed i po kursie). Bywają to później dowody np. w sprawach rozwodowych lub informacje przekazywane służbom USA.
PRAWA PRACOWNICZE
Coś takiego jak prawo pracy dla Ubera nie istnieje, to jedna z bardziej poniewierających pracownikami firm. Bowiem wg regulaminu nie jest on pracodawcą, tylko pośrednikiem na linii pasażer - kierowca. Oficjalnie zwie to ekonomią współpracy, jedynie ustalając stawkę rynkową (opartą na szacunkach popytu i podaży) i pobierając prowizję od każdego kursu. Fakty jednak temu przeczą:
- algorytm ustalający stawkę w wysokim stopniu bazuje na autorskiej (i arbitralnej) antycypacji popytu/podaży za jakiś czas, nie na ich rzeczywistym stanie. Ergo - z dowolnością pracodawcy ustala cenę usług i płace
- do tego Uber po prostu mało płaci (w USA jeszcze parę lat temu wychodziła średnio minimalna krajowa), bo maksymalizuje swoje zyski kosztem pracowników, bo jak na tylko platformę kontaktową bierze aż 20% (niebawem 30%), bo wykorzystuje pozycję monopolisty tam, gdzie wykończył konkurencję
- inny algorytm sugeruje kierowcom optymalne miejsce i czas pracy, jednak po obiektywnej analizie okazują się one optymalne z punktu widzenia zysków Ubera, nie "niezależnego biznesmena kontaktowanego z klientami"
- Uber dezaktywuje konta kierowców, którzy podczas umówionych przez niego kursów w jakikolwiek sposób prezentowali (na aucie) inne korporacje taksówkarskie. "Niezależni biznesmeni" nie są tacy niezależni. I jak widać, Uber to coś więcej niż tylko platforma kontaktowa - odrzuca obowiązki korporacji-pracodawcy, ale o wizerunek jednolitej firmy taksówkarskiej dba
- Uber śledzi pracowników i wywiera na nich presje, by dostosowywali się do określonych zachowań (kierowcy obecni w okolicy społecznego protestu w Chinach otrzymywali info, by ją natychmiast opuścić i nie psuć wizerunku firmy)
- coraz większa liczba kierowców Ubera jest klasyfikowana przez inpekcje pracy (najpierw w USA) jako pracownicy, nie jako niezależni wykonawcy
ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Uber domyślnie nie ponosi żadnej finansowej i karnej odpowiedzialności za przypadki kierowców i pasażerów. "Hej, jesteśmy tylko platformą kontaktową, pretensje do siebie lub kierowców". W porównaniu z legitnymi korporacjami nie obowiązują go prawie żadne regulacje jakości i bezpieczeństwa. Z tego powodu na pewno nigdy nie zaufam Uberowi, ani nie pozwolę tam wsiąść żonie i córce.
RYNEK
Stosuje dumping cenowy, by wykończyć konkurencję.
PODATKI
W przeciwieństwie do legitnych korporacji Uber nie płaci podatkow w kraju działania. Nie opłaca infrastruktury, nie opłaca obsługi prawnej i instytucjonalej, nie opłaca ochrony służb. Wykorzystując swoją globalną strukturę i sztuczki transferowe, wyprowadza zyski z krajów działania do rajów podatkowych. Stąd może być bardziej konkurencyjny.
Oto powody, dla których ja mam Ubera w poważaniu. A po co tu państwo? Państwo tu po to, by mu po prostu przyjebać. I coraz więcej państw kombinuje, jak to zrobić.
Chyba Niemcy poszli na całość i zakazali Ubera. I bardzo dobrze.
W Polsce w zeszłym roku chyba była "jazda" na "wspieranie" Polskiego Busa przeciwko któremu protestowali lokalni przewoźnicy. A szło to na melodię, że wolny rynek, niskie ceny, pasażer niech zdecyduje. Obrońcy nie wiedzieli zapewne, że Polski Bus nie jest polski, tylko jest częścią międzynarodowej korporacji, która niskimi cenami chce rozwalić lokalny rynek, aby potem dyktować własne.
I też się zgadzam, że właśnie od tego jest państwo: aby dać plaskacza niewidzialnej ręce rynku, bo ta - zazwyczaj - należy do bogatych, który z wolnością rynku nie mają już nic wspólnego.
Czytam o teraz książkę o upadającej Ameryce. Jeszcze do setnej strony nie dotarłem i już mam wypieki na twarzy. Taki fragment - na początku miesiąca amerykańskie markety podnosiły ceny. Bo wtedy były wypłaty wynagrodzeń i zasiłków. I chciały więcej wyssać z klientów. Wot, wolny rynek. A książkę polecam, przy okazji: http://www.empik.com/kryz...,ebooki-i-mp3-p Polski tytuł wymyślił jakiś mędrek, który nie miał pojęcia, o czym jest książka albo przestraszył się oryginalnego tytułu: "The Unwinding".
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Chyba Niemcy poszli na całość i zakazali Ubera. I bardzo dobrze.
Sama idea łatwości i wygody mobilnego systemu Ubera nie jest zła. Jest bardzo dobra, bo posunęła świat do przodu. Leśne dziadki z korporacji taksówkarskich spały trochę na laurach i zostały za to kopnięte w tył. A dziś pozostaje jasne, że drogą tą musi podążyć cała branża. Poza tym - gdyby Uber płacił u nas podatki i objely go wszystkie regulacje, które dotyczą krajowych korporacji oraz jakieś sensowne prawo pracy - nie miałbym pretensji.
Romulus napisał/a:
W Polsce w zeszłym roku chyba była "jazda" na "wspieranie" Polskiego Busa przeciwko któremu protestowali lokalni przewoźnicy. A szło to na melodię, że wolny rynek, niskie ceny, pasażer niech zdecyduje. Obrońcy nie wiedzieli zapewne, że Polski Bus nie jest polski, tylko jest częścią międzynarodowej korporacji, która niskimi cenami chce rozwalić lokalny rynek, aby potem dyktować własne.
PolskiBus przynajmniej płaci w Polsce podatki, a pracowników zatrudnia na etaty, oferując im w miarę godziwe warunki. Póki co uważam go więc za bardziej pozytywny impuls dla całej branży. Pytanie - czy Niemcy pozwoliliby, by obcy kapitał przejął u nich lwią część jakiegoś rynku? Odpowiedź - nie pozwoliliby. Ale Niemcy w każdej branży oferowali i oferują jakość, polski transport międzymiastowy był (i bywa) pogrążony w syfie, więc w dużym stopniu sam jest sobie winien. Korporacje, które poszły po rozum do głowy, zaczęły konkurować właśnie jakością. I też wolałbym, aby rynek był w naszych rękach, ale jest jak jest. Państwo mogło zrobić wiele, by w latach 90 wesprzeć rozwój rodzimych firm aż dzisiaj byłyby konkurencyjne nawet międzynarodowo. Wygrała jednak bezrefleksyjna prywatyzacja.
. Leśne dziadki z korporacji taksówkarskich spały trochę na laurach i zostały za to kopnięte w tył.
co to za durne zdanie? A co mieli zrobić? Odmówić płacenia podatków? a może zusu? Albo przestać wyrabiać licencję? Odmówić robienia badań? Wywalić kasę?
Też bym nie miał nic przeciwko Uberowi, gdyby taksówkarze mieli równe warunki do konkurowania.
Tydzień temu wezwałem w Warszawie taksówkę za pośrednictwem aplikacji iTaxi. Szybko, niedrogo, przyjemnie. Dobra odpowiedź na Ubera, ale to chyba za mało. Bo taksówkarze muszą chyba spełniać więcej wymagań niż kierowcy Ubera. I jeśli zrównać jednych i drugich w obowiązkach wobec państwa, to niech wtedy wolny rynek rozstrzyga.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
. Leśne dziadki z korporacji taksówkarskich spały trochę na laurach i zostały za to kopnięte w tył.
co to za durne zdanie? A co mieli zrobić? Odmówić płacenia podatków? a może zusu? Albo przestać wyrabiać licencję? Odmówić robienia badań? Wywalić kasę?
Miałem na myśli elektroniczną część, oparcie zamówień i kursów własnie na aplikacjach mobilnych, łatwość w sprawdzaniu kierowców, w wystawieniu opinii itd. Tego przed Uberem nie było. Przecież jasno krytykuje unikanie podatków, brak regulacji i wyzysk pracowników.
Z ciekawości sprawdziłem, jak Uber płaci w Polsce podatki...
Cytat:
Sięgamy po sprawozdanie finansowe Uber Poland za 2015 rok. Spółka zatrudniała 15 osób, miała 5 mln zł przychodu i zapłaciła blisko 300 tys. zł podatku dochodowego. Ta danina nie ma nic wspólnego z zyskiem z przejazdów, bo spółka zajmuje się wyłącznie marketingiem i rekrutacją kierowców. To nie do niej trafiają pieniądze z kursów.
Pieniądze z karty kredytowej, którą klient podpina pod aplikację, wędrują do holenderskiej firmy Uber B.V. Ta pobiera 25 proc. od kursu – te pieniądze wypływają więc z Polski nieopodatkowane. Pozostałe 75 proc. wraca nad Wisłę jako zapłata dla kierowców – poprzez holenderską spółkę Raiser B.V, z którą kierowcy podpisują umowy.
Jak widać, płaci jakieś śmieszne grosze od zysków z marketingu, a przychodów od kursów nawet nie rejestruje.
Niekorzystny dla Ubera wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Zgodnie z wyrokiem, państwa członkowskie mogą zakazać nielegalnego prowadzenia działalności transportowej w ramach usługi UberPop i ścigać je na drodze karnej bez pozyskiwania wcześniejszej zgody Komisji Europejskiej. Takie orzeczenie, może spowodować falę działań rządów lokalnych w innych krajach (...)
[We Francji] firmie Uber postawiono zarzuty karne za zorganizowanie, za pośrednictwem usługi UberPop, systemu kojarzenia pasażerów z niezawodowymi kierowcami trudniącymi się zarobkowym przewozem drogowym osób. Uber uważa, że francuski przepis, na podstawie którego prowadzone jest postępowanie, jest przepisem technicznych, który dotyczy tzw. usługi społeczeństwa informacyjnego. Jest to istotne o tyle, że w tym przypadku wszelkie działania prawne wymagają wcześniejszej akceptacji ze strony Komisji Europejskiej (...)
Sąd okręgowy w Lille zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości z pytaniem, czy władze francuskie miały obowiązek notyfikacji KE projektu ustawy. Trybunał Sprawiedliwości przyznał rację władzom francuskim. Wobec tego państwa członkowskie mogą "(...) zakazać nielegalnego prowadzenia działalności transportowej takiej jak UberPop i ścigać ją na drodze karnej bez konieczności uprzedniego notyfikowania Komisji projektu aktu prawa zakazującego prowadzenia takiej działalności".
Nie wiem co w tym dobrego mam nadzieje ze w PL dadzą sobie spokój z inkwizycją. Uber to jedno z najlepszych rozwiązań na naszym rynku. Kierowca Ubera jest cały czas w ruchu w przeciwieństwie do cierpów którzy to po kursie wracają na postój i stoją z pół godziny czekając na kurs. I poważnie mi nie jest potrzebna jakaś lol licencja wydawana przez samorząd nie musi on zdawać egzaminu topograficznego itd... Ma mnie przewieźć jak najtaniej w przyzwoitych warunkach z punktu A do punktu B.
Ale w Europie to jak zwykle klika cwaniaków walczy jak o niepodległość o możliwość dalszego zarobkowania na usłudze do której nie potrzeba żadnych specjalnych umiejętności bądź wiedzy. Z utęsnknieniem czekam na auta autonomiczne ciekawym jak wtedy będą popiskiwać i jakie będą wykonywane wolty żeby opóźnić ich wprowadzenie.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum