Wysłany: 2008-09-20, 22:19 Kajko i kokosz vs Asterix
Chwila wspomnień, ale i rywalizacji. Który komiks jest lepszy - nasz klasyczny "Kajko i Kokosz" czy też made in France "Asterix" ? Na pierwszy rzut oka oba komiksy są podobne - główni bohaterzy to para wojów, którzy przeżywają moc przygód. Łatwo jest też zauważyć podobieństwo postaci - zarówno pod względem fizycznym i charakteru. Również drugi plan jakby znajomy (ślamazarny przywódca wioski/grodu, ciągłe zagrożenie z zewnątrz) Jednakże po wnikliwej analizie wybieram nasz rodzimy komiks - patriotyzm lokalny? I tak, i nie. Przygody duety KiK wydają mi się ciekawsze, zabawniejsze i bardziej zróżnicowane. No i wykonanie ładniejsze.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Zaznaczyłem opcję, że oba komiksy cenię tak samo co jest najbliższe prawdy. Jednakże dosłownie o oczko wyżej stawiałbym Asteriksa, który po prostu bardziej mi się podobał, lepiej mnie bawił itp. Możliwe, że wpływ na to ma mój sentyment do epoki w której dzieje się akcja Asteriksa. Lepiej w pamięć zapadli mi tamtejsi bohaterowie na czele oczywiście z walecznym Asteriksem, obrażalskim Obeliksem, Panoramiksem, Kakofoniksem, Idefiksem czy wreszcie dumnym Juliuszem Cezarem:) Tych postaci nie da się nie lubić, a to tylko drobny wycinek. Pamiętam, że Asteriksy kupowałem dość regularnie i skończyłem na kilkunastu numerach. Później chyba cena dość raptownie poszła w górę i musiałem sobie darować. Obecnie mam na kompie skany wszystkich wydanych w Polsce części, lecz jakoś nie miałem okazji jeszcze ich przeczytać.
P.S. Pamiętam jeszcze komis Kajtek i Koko, który dział się w naszych czasach a bohaterowie byli jakby znajomi
_________________ Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
Oczywiście, że Kajko i Kokosz Cóż, znów sentyment do czasów burzliwej młodości... Asterixa i spółkę poznałam, tak naprawdę, dopiero na studiach (wiem, świetny czas na fascynację komiksem ), dlatego z całą stanowczością oddaję głos za słowiańskimi wojami!
_________________ Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
Zgadzam się z Nabem (zgroza ), że o oczko wyżej postawiłbym Asteriksa, bo jednak bardziej mnie bawił i mi się podobał. W ogóle to Asteriksa poznałem najpierw - miałem wtedy jakieś 8-9 lat - a dopiero później Kajka i Kokosza - i od razu zauważyłem wyraźne podobieństwo między dwoma tymi komiksami - pomyślałem, że Janusz Christa na pewno wzorował się na Gościnnym i Uderzo.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
P.S. Pamiętem jeszcze komis Kajtek i Koko, który dział się w naszych czasach a bohaterowie byli jakby znajomi
Bo na początku był Kajtek i Koko, dopiero później Christa chcąc się od nich uwolnić stworzył duet Kajko i Kokosz. Ponoć najbardziej dobiła rysownika seria "KiK w kosmosie", którą na życzenie czytelników ciągnął przez kilka ładnych lat.
Mnie Asterix dobijał powtarzalnością dowcipów - o zepsutych rybach, śpiewie Kakafoniksa czy próbą podkradaniu magicznego napoju przez Obelixa. Christa raczej się nie powtarzał np czary Ciotki Jagi zawsze były nieco inne.
BG napisał/a:
(...) pomyślałem, że Janusz Christa na pewno wzorował się na Gościnnym i Uderzo.
Oba komiksy powstały mniej więcej w tym samym czasie wiec trudno byłoby to potwierdzic. BTW Goscinny był z pochodzenia Polakiem.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Co ma na celu konfrontowanie "Kajka i Kokosza" z "Asteriksem" już w samym tytule?
Mało jeszcze agresji na forum?
Obie serie bardzo lubię i nie zdecydowałbym się na wywyższenie jednej kosztem drugiej.
Uważam ponadto, że w każdym z tytułów kreska stoi na bardzo wysokim poziomie.
Tak po prawdzie u "Asteriksika" humoru więcej było. U co poniektórych "patriotyzm lokalny" zaburza prawidłową ocenę.
Od czasów pana Janusza Christy nie doczekaliśmy się w Polsce ani choć w połowie równie utalentowanego "graficznie" twórcy.
Oczywiście ze Asterx. Wtórność pomysłów ? byc może ale wg mnie to był celowy zabieg. Musiała być draka z powodu ryb, musieli zatonąć piraci i tak samo musiał dostać wycisk bard to były takie znaki firmowe komiksu. W Asterixie jest wiecej humoru. Natomiast Kajko i Kokosz jest dobrym komiksem fajne sa w nim zawarte pomysły itd ale troszkę gorszy jednak. Do tego nie jestem pewny ale chyba gdzieś czytałem ze Christa sam mówił, iz wzorował sie na Asterixie w niektórych aspektach, jednak głowy sobie nie dam uciąć za to stwierdzenie ;]
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Popieram wypowiedź przedmówcy w części poświęconej rzekomej "wtórności".
Na bogów... przecież "numery" z piratami, bardem czy rybkami były czymś, na co się czekało!!! Podczas lektury nieraz zastanawiałem się jak tym razem utracą okręt korsarze, gdzie skończy bard, w kogo uderzy nieświeża rybka... Toż to cymesik był!!!
Zarzut "wtórności" jest absurdalny. Pewne rzeczy/zjawiska musiały się powtarzać... Ale nigdy nie było tak samo, zawsze występowały nieodmiennie zabawne urozmaicenia.
Co ma na celu konfrontowanie "Kajka i Kokosza" z "Asteriksem" już w samym tytule?
Mało jeszcze agresji na forum?
Mało,a le to się da naprawić.
A temat miał sprowokować do dyskusji, co jak widać znakomicie się udało.
ASX76 napisał/a:
Obie serie bardzo lubię i nie zdecydowałbym się na wywyższenie jednej kosztem drugiej.
A szkoda
ASX76 napisał/a:
Uważam ponadto, że w każdym z tytułów kreska stoi na bardzo wysokim poziomie.
Tużeś prawdę rzekł.
ASX76 napisał/a:
Tak po prawdzie u "Asteriksika" humoru więcej było. U co poniektórych "patriotyzm lokalny" zaburza prawidłową ocenę.
Może raczej sentyment. Ja za "Asterixa" wziąłem się dopiero na studiach i od początku miałem do niego obojętny stosunek.
ASX76 napisał/a:
Od czasów pana Janusza Christy nie doczekaliśmy się w Polsce ani choć w połowie równie utalentowanego "graficznie" twórcy.
I tu się też zgodzę.
ASX76 napisał/a:
Zarzut "wtórności" jest absurdalny. Pewne rzeczy/zjawiska musiały się powtarzać... Ale nigdy nie było tak samo, zawsze występowały nieodmiennie zabawne urozmaicenia.
Tylko ile czy można czytać o tym samym? Dla mnie NUUUUDA.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Tylko ile rzy można czytać o tym samym? Dla mnie NUUUUDA.
Czy ja wiem? To coś takiego jak "Mam złe przeczucia" czy ucięcie dłoni w Gwiezdnych Wojnach. Znam firmowy, smaczek. Fani uwielbiają takie rzeczy:) Malkontenci narzekają, ale tak jest zawsze i nic nie można na to poradzić. Wszystkich się nie zadowoli.
_________________ Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
Zarzut "wtórności" jest absurdalny. Pewne rzeczy/zjawiska musiały się powtarzać... Ale nigdy nie było tak samo, zawsze występowały nieodmiennie zabawne urozmaicenia.
Tylko ile można czytać o tym samym? Dla mnie NUUUUDA.
To jak oglądać South Park, w którym Kenny nie ginie <był bodajże taki jeden nie wiem, fanem nie jestem> i następujących po tym "Oh my God! They killed Kenny - You're bastards!"
Tak po prawdzie u "Asteriksika" humoru więcej było. U co poniektórych "patriotyzm lokalny" zaburza prawidłową ocenę.
Może raczej sentyment. Ja za "Asterixa" wziąłem się dopiero na studiach i od początku miałem do niego obojętny stosunek.
To jak w końcu: "patriotyzm lokalny" czy sentyment?
Choć dokonaliście, podobno, "wnikliwej analizy", to dalej nie wiecie, tow. Tigano Tiganowiczu.
Tak czy siak - pańska ocena nacechowana jest nadmiernym subiektywizmem.
Czepiasz się "Asteriksika", szelmo!
To jak w końcu: "patriotyzm lokalny" czy sentyment?
Choć dokonaliście, podobno, "wnikliwej analizy", to dalej nie wiecie, tow. Tigano Tiganowiczu.
Wszystko na raz - sentyment, patriotyzm lokalny i wnikliwa analiza za, a nawet przeciw. Lub idąc na skróty nie załapałem konwencji. A ten kto mówi, że KIK jest mniej śmieszny odsyłam do "Dnia Śmiechały" i scen ze Zbójcerzami.
ASX76 napisał/a:
Tak czy siak - pańska ocena nacechowana jest nadmiernym subiektywizmem.
Czepiasz się "Asteriksika", szelmo!
Ktoś musi. Viva La Kajko et Kokosz !!!
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Dzień Śmiechały" był tylko raz... "Jedna jaskółka wiosny nie czyni". Uważasz że podając ów przykład uda Ci się zafałszować obraz rzeczywistości? Typowo historyczne podejście...
W "Asteriksikach" liczba różnego rodzaju żartów jest suma summarum większa.
To, że mam sentyment do "Kajka i Kokosza" nie przeszkadza mi w realnej ocenie sytuacji.
P.S. Musi to na Rusi.
To był jedynie przykład - inne albumy są niewiele gorsze.
ASX76 napisał/a:
W "Asteriksikach" liczba różnego rodzaju żartów jest suma summarum większa.
Szczególnie jak zsumujesz te wszystkie "powtórki z rozrywki". Mogę się, ze komiksy o Kajtku i Koko są słabsze, mniej śmieszne, ale KiK rządzi i wymiata.
p.s
a że Polska blisko Rusi, to w Polsce też musi
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Obie pozycje sa bardzo dobre aczkolwiek na minus Asterixa musze zaliczyc jedno, prawie w każdym komiksie rozwiazaniem problemu był magiczny napój. Historie Kajka i Kokosza jednak miały ciekawszy scenariusz jak dla mnie. Z drugiej strony fakt, że na użycie magicznego napoju i łomot, który następował później każdy chyba czekał. Swoją drogą muszę przy najblizszej okazji przyczytac znowu Christę bo ostatnio właśnie znalazłem karton z komiksami ze Świata Młodych (pracowicie wycinanymi wiele lat temu) i właśnie z "Kajkami..."
Swoją drogą muszę przy najblizszej okazji przyczytac znowu Christę bo ostatnio właśnie znalazłem karton z komiksami ze Świata Młodych (pracowicie wycinanymi wiele lat temu) i właśnie z "Kajkami..."
Na a ja się muszę w końcu przymierzyć do zakupu do zakupu "Szranków i konkurów" + "Złoty puchar" w wersji kolorowej. No i "Urodziny Milusia" + "Zamach na Milusia" (wersja rozszerzona)
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Całe moje dzieciństwo to praktycznie komiksy. Nie mogło wśród nich zabraknąć zarówno Kajka i Kokosza, jak i Asterixa i Obelixa. Obydwa wspominam tak samo dobrze, choć nie wiem, która seria jest lepsza. Na pewno Asterix wraz z Obelixem są internacjonałami, a Kajko i Kokosz wędrują na swojskim, słowiańskim gruncie. I to właśnie jest pewna wada rodzimej produkcji - że Kajko i Kokosz rzadko kiedy oddalali się od Mirmiłowa, a Asterix z Obeliksem podróżowali właściwie po całym świecie. Poza fajną zabawą, miało to spore walory edukacyjne. Szczególnie, że to właśnie z Asteriksa znam sporo łacińskich powiedzonek i słówek
No i dzięki temu, każdy kto czytał, wie, że nos Sfinksa tak naprawdę oderwał Obelix
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Na a ja się muszę w końcu przymierzyć do zakupu do zakupu "Szranków i konkurów" + "Złoty puchar" w wersji kolorowej. (...)
To jeszcze do tej pory tego nie uczyniłeś??? Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko znowu zemdleć z wrażenia...
Stare wydania tych zacnych komiksów były czarno-żółte, w kolorze (i to jakim!) są od dłuższego czasu, a Ty dopiero teraz się przymierzasz... Koniec świata...
To jeszcze do tej pory tego nie uczyniłeś??? Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko znowu zemdleć z wrażenia...
A co jakiś przymus był Specjalnie mnie kolorki nie ciągły, ale ostatnio mam ochotę na coś klasycznego.
p.s
nie mdlej tak ciągle, bo Cię nie będzie miał kto cucić
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
A ja mam wrażenie, że Kajko i Kokosz są komiksem bardziej... dziecinnym. W Asteriksie jest więcej żartów zrozumiałych dla trochę starszych osób, takich, których dzieci mogą nie złapać.
Obie serie cenię sobie tak samo, chociaż z Kajka i Kokosza przeczytałam większość, a Asteriksa tylko kilka-kilkanaście części, a potem się pogubiłam (szczególnie, że ukazywały się różnokolorowe części), więc całego obrazu nie mam.
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
A ja mam wrażenie, że Kajko i Kokosz są komiksem bardziej... dziecinnym. W Asteriksie jest więcej żartów zrozumiałych dla trochę starszych osób, takich, których dzieci mogą nie złapać.
A pamiętasz "Mirmiła w opałach"? Było tam sporo aluzji do peerelowskiej rzeczywistości - kartki, przejściowe problemy, "święte napisy", NIK itp. W innych albumach też się co nieco znajdzie.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Nie pamiętam. W sumie KiK czytałam dziecięciem będąc, więc mogło mi coś umknąć. Czyli pewnie tam też są różne 'żarty nie dla dzieci'. Więc moja teoria wali się w gruzy.
Należałoby przeczytać te komiksy jeszcze raz, zobaczyć, jak zmienia się podejście, ale jak zwykle czasu brakuje.
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Nie pamiętam. W sumie KiK czytałam dziecięciem będąc, więc mogło mi coś umknąć. Czyli pewnie tam też są różne 'żarty nie dla dzieci'. Więc moja teoria wali się w gruzy.
Od razu wali - została lekko podważona. Ja natomiast nie znajduje za dużo aluzji (i dorosłych dowcipów) w komiksach o Asterixie więc jesteśmy kwita
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Ktoś mi tu zarzucał ostatnio, że się nie wypowiadam w komiksach... ;P
Wzięło mnie na wspominki. O wiele więcej przeczytałam Asterixa, Kajko i Kokosza był w domu, z tego co pamiętam tylko jeden bardzo sfatygowany egzemplarz. Który nie przetrwał do dnia dzisiejszego A jakoś nie trafiałam na ten komiks w bibliotece, tak jak to miało miejsce w przypadku Asterixa i Obeliksa.
Ale głupi ci Rzymianie
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Ja natomiast nie znajduje za dużo aluzji (i dorosłych dowcipów) w komiksach o Asterixie
- karykatury różnych postaci z Xx wieku (od Jacquesa Chiraca po Beatlesów)
- aluzje do późniejszych wypowiedzi różnych postaci historycznych i fikcyjnych (np. XX (czy lieśtam) wieków patrzy na nas z tych piramid" - Napoleon; "Tysiące złotcyh sierpów!" - "Powiem więcej: setki złotych sierpów!" - aluzja do "Zaczynajmy i początku, oto ofiara" - "Powiem więcej - oto ofiara!" itd.)
- aluzje do Ben Hura w wyścigach rydwanów w "Asteriksie Gladiatorze"
- angielska mentalność
- niemiecka mentalność i aluzja do powojennego poziału Niemiec na RFN i NRD
- aluzja do statuy wolności w "Wielkiej Przeprawie"
Więcej w teh chwili nie chce mi się szukać.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Wielka szkoda. Wychowałem się na komiksach Janusza Christy. Odszedł wielki człowiek, twórca bajkowych postaci mojego dzieciństwa. Pokój Jego duszy...
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum